Jak już pisałam lubię Necro, ponieważ... jest ładne i ma cudowne konie(Władcy mroku). Na poczatku grałam Lochami, Cytadelą i Inferno, dopiero potem przekonałam się do (teraz) mojego ulubionego zamku. Zresztą innymi też nadal gram. Tyle, że do tej pory nie zwracałam aż tak dużej uwagi na tysiące szkieletów, były - fajnie, ale swoją siłę opierałam na Liszach, Wampirkach i Milusich... Stawiam na Necro. Dlaczego? Ponieważ grałam właśnie nim na przeciwko mojego brata, który grał Zamkiem. Co więcej, zmieniłam nieco już istniejącą mapkę, która najpierw była dla jednego gracza i komputeraz, a po mojej zmianie ja byłam tym "komputerem". Z mojej strony był to lekki błąd, bo brat miał pełno zasobów i mógł się rozwijać, a ja tylko troszkę i w pierwsze miesiące nie mogłam prawie nic zbudować, tymczasem on posiadał już prawie całe ulepszone wojsko... Jednakże wreszcie zdobyłam trochę zasobów i spróbowałm się rozbudować. Do końca gry nie udało mi się ulepszyć Wampirów i Ożywieńców, miałam tylko trzy poziomy gildii, a Smoczków nie zbudowałam. Skończyło się na tym, ze wygrałam... Aha, i nie zbudowałam kapitolu, a co za tym idzie, nie mogłam do końca wykupować armii. Może to dlatego, że brat nie jest mistrzem w tej grze, ale przecież ze mną każdy z Was by wygrał bez trudu! Dziwne...
Aby zapanować nad człowiekiem, trzeba sprawić by zaczął się bać...
Na jakim graliście poziomie, że się tak wolno rozbudowywałaś?
Przecież to nie surowcami w promieniu 10 pól od miasta się żyje- trzeba jak najszybciej zacząć kolonizować mapę...
ojej strony był to lekki błąd, bo brat miał pełno zasobów i mógł się rozwijać, a ja tylko troszkę i w pierwsze miesiące nie mogłam prawie nic zbudować...
Ile wy żeście w to grali ?! Która to mapa ? Nie wiem ile można grać przeciwko 1 wrogowi, ale ja w 3-4 miesiące rozprawiłem się z 7 komputerkami :D.
Przecież komputer nie ma tylko kilku zasobów na start, ale kopalnie i surowce jak człowiek więc czemu nie mogłaś się rozbudować ?
Pomógł: 9 razy Dołączył: 22 Mar 2008 Posty: 2263 Skąd: far away from home
Wysłany: 2008-12-24, 01:01
Malekith napisał/a:
Ale nekro to nie tylko szkielety...
Wiem, ale na tej jednostce polega przewaga Nekro. To, że na kilku poziomach Nekro może rywalizować na równi z innymi miastami jeszcze je wspomaga.
[ Dodano: 2008-12-24, 01:03 ]
[GA]Kamil39 napisał/a:
Nekro ma Isre, a Zamek Adele -dyplomacja może zrównoważyć szkielety .
Ok, z tym się zgodzę. Nekromancja i dyplomacja dają podobny efekt. I pewnie dlatego na dyplomacje wielu z nas nie gra. Ale grając Nekro na nekromancje nie grać się nie da
Ok, z tym się zgodzę. Nekromancja i dyplomacja dają podobny efekt. I pewnie dlatego na dyplomacje wielu z nas nie gra. Ale grając Nekro na nekromancje nie grać się nie da
Pewnie dlatego powinno się grać bez nekro i dyplomacji!
"WEŻ TO pod uwagę,nie lekceważ tego
siedząc na dupie napewno nie zdziałasz nic dobrego"
Raczej chciał potwierdzić to, że nekrem i z dyplomacją nie powinno się grać bo armia robi Ci się sama, a jaka to przyjemność z gry kiedy nie musimy się starać o armie. Tylko Ci dochodzą szkielety od tak sobie.
Nie pamiętam, ile miesięcy, ale długość ta zależała od mojego brata... Klucz do zwycięstwa? Chyba taak... ja nie mam pojęcia, jak w tej mapie się komputer rozwija, ale ostateczne starcie zależy od gracza czerwonego(tego, który jest na dole), ponieważ są te wieżyczki, do których trzeba klucza od klucznika. Jedna taka jest w podziemiach, druga między górami, i obie mógł otworzyć tylko mój brat. Rzecz jasna miałam kopalnie, ale nie mogłam się do nich dostać, ponieważ mój zamek trzeba było od samego początku budować(nawet fortu nie posiadał, a co tu już mówić o budynkach na wojsko...) Na dodatek jest tam więzienie, w którym siedzi bohater z aniołami, jak dla mnie to ta mapka z góry zakłada, że zwycięstwo poniesie człowiek, a komputer musi sobie czekać, aż dany gracz zdecyduje się do niego przyjść, nie wiem, może coś mam źle, ale przynajmniej i tak wygrałam...
[ Dodano: 2008-12-24, 15:16 ]
próbowałam zdobyć kopalnię, żeby sobie cokolwiek wybudować i w efekcie straciłam Sandra. Do Necro jest potrzebe duużo drewna...
Aby zapanować nad człowiekiem, trzeba sprawić by zaczął się bać...
"Klucz do zwycięstwa" to najłatwiejsza mapka jaką widziałem. Przechodzę ją na 200% z zamkniętymi oczyma, "nawet" moja siostra ją przeszła na najwyższym poziomie.
Sandra napisał/a:
(nawet fortu nie posiadał, a co tu już mówić o budynkach na wojsko...)
Ale jak? Przecież tam jest postawiony fort od początku, a poza tym ta mapka nie nadaję się do gry wielu osobowej, bo gracz czerwony zabiera doświadczonego bohatera z więzienia, który ma armię składającą się z pięciu aniołów i jedzie tłuc przeciwnika
no właśnie ja byłam tym niebieskim miastem, przeznaczonym dla komputera, bo zmieniłam właściwości gry-czerwony jest w tej mapce skazany na wygraną, tyle że jakimś cudem udało mi się pokonać go, będąc niebieskim...
[ Dodano: 2008-12-24, 23:13 ]
masz siostrę?
Aby zapanować nad człowiekiem, trzeba sprawić by zaczął się bać...
no właśnie ja byłam tym niebieskim miastem, przeznaczonym dla komputera, bo zmieniłam właściwości gry-czerwony jest w tej mapce skazany na wygraną, tyle że jakimś cudem udało mi się pokonać go, będąc niebieskim...
hmm... jeśli ktoś chce zobaczyć, jak to jest być komputerem, polecam właśnie tą mapę... następnym razem jak będę chciała w coś takiego grać, to poprostu najpierw wejdę w edytora i dam większe szanse wrogowi, bo to chyba już przesada...
Aby zapanować nad człowiekiem, trzeba sprawić by zaczął się bać...
Jeżeli chodzi Ci o to- to ma tyle samo lat co ty...
Zagrałem sobie dzisiaj obydwoma miastami i muszę stwierdzić, ze Zamkiem da się mapę przejść o wiele szybciej...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum