To jest twoje subiektywne zdanie. Jak dla mnie dubbing w Mass Effect był dobry, do Fallouta też nie mam wielkich zastrzeżeń. Jeśli uważasz, że polski dubbing ogólnie jest beznadziejny, to nie znaczy, że każdy tak myśli.
Nie ma to jak przekleństwa Wrexa w każdym zdaniu. W oryginale oczywiście tak nie ma, to kolejka sprawka Polaczków.
Pomógł: 44 razy Wiek: 30 Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 2682 Skąd: Warszawa / Lublin
Wysłany: 2011-08-28, 22:35
Daffodil napisał/a:
Polaczków
I znów pokazujesz, jakby twoje zdanie było ważniejsze niż innych. Ja tam specjalnie go wziąłem do drużyny, bo jego klimatyczne wrzuty, np "Rozpierdole to miejsce i ch.uj" były zabawne i dobrze do niego pasowały.
Ależ ile można słuchać tych przekleństw? W końcu kiedyś to się przejada, nie sądzisz? Ciągłe rzucanie mięsem po jakimś czasie denerwuje. Oryginalna wersja PRAWIE W OGÓLEnie zawiera przekleństw(występują naprawdę rzadko), dzięki czemu Wrexa da się słuchać.
Z tym jest naprawdę różnie, z jednej strony gra po angielsku jest na tyle charyzmatyczna i klimatyczna, że nie warto zabijać ją spolszczeniem. Dajmy na to Portal 2, gdzie przez większość podróży chodzimy z takim "niebieskim okiem" (sorka nie pamietam jak się nazywał), ktoś kto grał napewno kojarzy. Osoba która podkładała głos ma akcent brytyjski i charakteryzuje się też humorem z tego kraju, co prawda nie zawsze go rozumiałem, jak pewnie większość "nie brytyjczyków", ale i tak było fajnie. Z drugiej zaś strony tak jak pisał Paweł, nikt nie chce "czytać książki", gdy kwestie są na tyle rozbudowane i skomplikowane że po prostu ich nie rozumiemy w języku angielskim.
Zastanawiam się natomiast nad Assassins Creed (grałem na X-boxie), gdzie dialogi w języku polskim były znośne, lecz niedopracowanie gry powodowało, że będąc w mieście słyszałeś setny raz kwestie przekupki "Zostawcie mnie" "On mnie okradł" czy coś w tym stylu i zastanawiam się czy te same zdania w języku angielskim byłyby dla moich uszu mniej dokuczliwe.
Oprócz dialogów głównych, są właśnie rozmowy osób trzecich w takich grach jak: GTA, Mafia, Max Payne, Driver wymieniać można mnóstwo, gdzie po prostu idziesz sobie ulicą, a 2 ludzi sobie rozmawia i nie wiem jak dla was, ale dla mnie całkiem inaczej słyszy się "what's up" czy "yo nigga" niż "Cześć, co słychać", takie małe smaczki które w języku polskim byłyby denerwujące.
Nie ma jednak co sprowadzać naszego języka tylko do formy tłumaczenia czegoś, czego nie rozumiemy, bo już np. Piotr Fronczewski potrafi oddać klimat gry, A niektóre polskie słowa wprost nadają się do oddania jakiegoś klimatu, i tutaj pada np. "Kurwa", które jest tak innowacyjne że w niektórych grach aż miło posłuchać. Stara gra chyba z 99' "Psy" czy "Złe Psy" czy jakoś tak, sorka nie chce mi się googlować, gdzie dialogi włącznie z przeklęstwami po prostu magia.
"Co wypijesz to wypocisz, co cię nie zabije to cię wzmocni"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum