Istnieje prosty sposób na sprawdzenie podczas gry, czy znajduje się na danym polu "zdarzenie". Wystarczy kliknąć na pole prawym przyciskiem myszy i jeśli NIE będzie informacji "(można kopać)" to oznacza, że właśnie w tym miejscu jest "zdarzenie".
Geralt wraca na szlak, by uratować swą przybraną córkę Ciri. Na drodze czeka go sporo wyzwań, jednak będzie mógł liczyć na pomoc przyjaciół. Mapa ma na celu odtworzenie świata i oddanie klimatu Wiedźmina. Przedstawiona historia czerpie inspirację z wielu źródeł i odbiega od oficjalnej chronologii.
Ciekawy sposób na użycie heroesowego edytora map do stworzenia RPG. Pełnoprawne RPG na silniku hirołsów :) Fajny gameplay zarówna jak i dla fanów wiedźmina jak i tych nie znających tego uniwersum.
Kolejna wielka i nudna mapa. Cały obszar wodny + spora część lądowych lokacji pusta. Na mapie nic się nie dzieje poza bieganiem naszym bohaterem po questach/siedliskach i szukaniem tego czegoś, co nam pozwoli ukończyć mape. Dzięki temu, że jednostki na mapie mają stałe wartości, nie goni nas limit czasowy a armie pozyskujemy z dwelli, poziom trudności jest zerowy. A wystarczyłoby, żeby to sam autor wyznaczał nam armię, którą możemy dostać, i już atrakcyjność tej mapy zmieniałby się o 180 stopni, bo trzeba by było choć minimalnie szanowac te wojsko i mógłby być dobry balans. Ale panie, co pan? Przecież to wymaga dodatkowej pracy przy mapie! Wielu testów i w ogóle, komu to się chce? A no właśnie. Gdyby się chciało, to by mogła być nie tylko mapa z niestandardowym gameplayem, tylko DOBRA, ciekawa mapa z niestandardowym gameplayem.
Fabułę wpisuję do zalet i wad, bo niektóre questy są dobrze napisane, a inne cringowe, jak ten z palącą się styrtą. Mem przeru**any tysiąc razy w mapie o wiedźminie, kto to widział?
Mapa jest dużego rozmiaru i taka też będzie recenzja, chociaż postaram się streścić. Zacznijmy od samego pomysłu. Nie jestem może jakimś hardkorowym graczem mapek, ale wśród tych setek i tysięcy które powstały, nie widziałem żadnej oddającej tak dobrze świat stworzony przez Sapkowskiego. Są może 2-3 które nawiązują tytułem, czy imionami bohaterów, ale mimo tak dużego polskiego community, o wiele więcej jest map ze świata LOTR. A przecież nie może być nic bardziej polskiego od połączenia Wiedźmina z H3. Tym samym jest to de facto najlepsza ( i nie tylko dlatego że w zasadzie jedyna, ale o tym zaraz) mapa ze świata Wiedźmina. Zawiera ona dosłownie setki lokacji i wydarzeń, które możemy znać z książek lub gier. Skala szczegółów powala, widać że każdy mostek, budynek, obiekt, czy nawet kłody i ślady na ziemi (istotne w niektórych zadaniach) były stawiane odręcznie, co przy rozmiarze XH robi duże wrażenie. Autor spędził tylko przy tym prawdopodobnie 10 razy więcej czasu niż autorzy tegorocznych, pożal się boże, konkursowych S-ek razem wzięci.
To samo dotyczy ilości wydarzeń, informacji o krainach, rozbudowanych zadań fabularnych etc. Część dialogów mogłaby być lepiej napisana, ale reszta trzyma poziom. Czy zdarzają się błędy, np. językowe, brak opisu itp.? Tak ale na mapie takich rozmiarów jest to zrozumiałe, a nie spotkałem się przez całą rozgrywkę z czymś, co by mi uniemożliwiało przejście mapy.
Przechodząc do rozgrywki(uwaga bojlery???? ). Mapa nie jest typową grą na pokonanie wszystkich przeciwników i zdobycie ich zamków. Mamy tu do czynienia z czymś bardziej w stylu rpg, gdzie wcielamy się w rolę tytułowego Wiedźmina, by stopniowo odblokować kolejnych członków drużyny. Jest to przy tym dość dobrze przemyślane, bo siła przeciwników stopniowo rośnie w odblokowywanych stopniowo kolejnych krainach, a każdy z dodatkowych bohaterów (Jaskier, Zoltan, Yennefer) ma swoją rolę do spełnienia odblokowując np. nowe lokacje. Dyskusyjna jest może kwestia poziomu trudności, bo sama mapa nie jest trudna i nie ma limitu czasowego, uważam to jednak za plusy w tym przypadku. Celem nie jest zruszowanie scenariusza (chociaż jest taka opcja jeśli ktoś chce mieć wyzwanie) a spokojnie zanurzenie się w poznawanie świata, mając przy tym pełną wolność eksploracji. Nie jest to rozgrywka dla każdego i największą winą autora jest to, że nie sprecyzował tego w opisie scenariusza.
Na koniec chwilę o rozwiązaniach które się pojawiły na tej mapie, i przekonały mnie do ostatecznej oceny. Są aż 4 różne zakończenia, każde z osobną ścieżką, na które można zakończyć tą mapę. Dzięki temu chętniej usiądziemy przy niej ponownie, niż przy innych scenariuszach. Ja obecnie uzyskałem jedno zakończenie, ale zrobię co najmniej jeszcze jedno podejście. Żeby móc je wszystkie ogarnąć istnieje wbudowana pomoc dla gracza, w postaci Vesemira w podziemiach ? coś czego brakowało mi w Gnieźnie 1295. Kolejno ? bardzo ciekawe rozwiązanie z karczmami dającymi ruch, co przyśpiesza rozgrywkę i daje dodatkowy smaczek. I chyba najlepsze, wiatrakowy system gry w gwinta. Jak ktoś chce zobaczyć o co chodzi to niech zagra. Powiem tylko tyle, że dostajemy grę w grze, rozwiązanie którego jeszcze nigdzie indziej nie widziałem, a teraz mam nadzieję że inni twórcy się nim zainspirują i zaczną tworzyć coś swojego
Ta mapa to 80% fabuła/klimat wiedźminowski, a 20% to granie w herosy. W mapie jest kilka bardzo fajnych mechanik takich jak hazard na wiatraku czy odnawialne znaki wiedźmińskie. Nie ma ograniczeń czasowych, i mamy dostępne przyrosty z siedlisk, więc nie ważne jak słabo ci pójdzie, i tak możesz ukończyć tę mapę. Idealna do polecenia graczom niedzielnym, szczególnie fanom świata wiedźmina.
Ogrywałem mapkę i muszę stwierdzić że jest rozbudowana i ciekawa. Niestety po wielu godzinach gry nie mogłem znaleźć grala a nawet przeciwnika do walki, Prosiłbym autora o bardziej szczegółowe wskazówki...
Ogromne terytorium wypełnione tak na oko w 30%. W poruszaniu się po pustkowiach mają sprzyjać zdarzenia, gdzie można nabić sobie maksymalnie punkty ruchu, kręcąc się tam i z powrotem(pomysł mało praktyczny, istnieją dużo przyjemniejsze). Gra skupia się na wypełnianiu misji i przeprowadzaniu bohaterów, którymi musimy odblokować zadania. Można spotkać przydatne zdarzenia w dziwnych miejscach, do których dotrzemy tylko przypadkiem. Ogromne terytorium sojusznika zupełnie nieaktywnego. Przyznaję się, że nie ukończyłem mapy, przerwałem gdzieś w połowie, aby nie zniechęcić się do herosów.
Jedna z najbardziej rozbudowanych i najprzyjemniejszych mapek w jakie dotąd grałem. Przez brak ruchomych przeciwników z bezpośrednim dostępem do nas na graczu nie ciąży presja, dzięki czemu nawet noob może jeździć po mapie, zwiedzać i polować na potwory. Najzwyczajniej w świecie lubię takie mapy, więc nie będę się dłużej nad nią spuszczał- jest też parę wad:
-już na początku gry można zyskać spore oddziały, przez co praktycznie całą mapę jechałem na autowalce bez większych strat. Jedynie parę początkowych bitew w Kaedwen i okolicach Kaer Morhen wymagało zaangażowania
-w Temerii dostajemy bodajże amulet magicznej wizji który pozwala nam wejść do kryjówki Jakuba Adelsberga, a pokonanie go otwiera bramy graniczne wkoło Temerii. Niestety, bramę misji przy wielkim mistrzu trzeba pokonać dwa razy- problem w tym że zużywamy nasz amulet na wejście i nie da się wyjść. Trzeba by podmienić bramę misji na jednorazowego strażnika albo dać drugi amulet jako łup w kryjówce. Przez ten błąd nie dałoby się przejść mapy, gdyby nie...
-statki które psują fabułę. Za ich pomocą możemy omijać bramy między królestwami, przez co do Adelsberga wcale nie trzeba się fatygować. Co gorsza, można po prostu podpłynąć do Cintry od morza i sklepać Emhyra- przez co czarodziejki, Menge czy Cahir stają się bezużyteczni. W efekcie mechanika gry sabotuje całkowicie mechaniki mapy
Mimo to mapka gwarantuje fanowi wiedźmińskiego uniwersum parę godzin naprawdę przyjemnej eksploracji, dialogi i opisy o dziwo trzymają poziom, a bez tych paru mankamentów mapa byłaby po prostu kapitalna