Gdy posiadamy w armii Arcymaga, a wróg ma Pegaza, koszt zaklęć podczas walki będzie zwiększony (dla nas).
Niebieski - zbiegłeś tuż przed tragedią. Bastion jest w rękach Lucyferów. Z garstką wojsk udajesz się na banicje,by znaleść nowe miejsce.
Zielony -Pomóż księżnej Bastionu.
Orange/Brąz -zjednocz swych krajan i siej zniszczenie!
Fioletowy - świat stoi otworem... tylko znajdż drogę do wyjścia.
Ta mapa jest jak produkt czekoladopodobny w "ładnym", wręcz świecącym się papierku, przyciągającym wzrok. Taka "czekoladka" leżąca tuż obok normalnych, prawdziwych czekolad, wyróżnia się z tego pospólstwa i krzyczy: PATRZ JAKA JESTEM PIĘKNA!!! MUSISZ MNIE SPRÓBOWAĆ! Niecodzienny, wyróżniający się wygląd opakowania nie pozwala przejść obok obojętnie. Nieświadomy niczego gracz bierze, kupuje i wpada w pułapkę. Bo po przyjściu do domu i otwarciu "pięknego" opakowania, czekoladka okazuje się tak marnej jakości, że szkodą ją w ogóle wkładać do ust. Niestety dowiadujesz się o tym trochę za późno, bo przecież trzeba było ją spróbować. I spędzasz potem kilka godzin na klozecie, żałując swojej głupoty i przeklinając twórców takich "czekolad".
Serio, lubię gdy mapa jest dobrze zagospodarowana, ale tutaj autor totalnie poleciał po bandzie, nie mając żadnych hamulców. Jest tak gęsto i błyszcząco, że aż oczy bolą. Gdy gracz już oswoi się i zaakceptuje jej estetykę, to będzie mógł oddać się rozgrywce, która jest... jak ten produkt czekoladopodobny. Niby ma jakieś cechy czekolady, a jednak nią nie jest, choć zręcznie próbuje ją udawać. Gęste, ciasne, niewygodne biomy, dziwne, niepotrzebne ograniczenia w postaci bram czasowych czających się za każdym rogiem, nudne, powtarzalne walki, niedopasowany poziom trudności (pozdrawiam graczy brązowego/różowego na 200%), fejkowe, poblokowane obiekty (w tym kopalnie, przez co cel mapy jest niemożliwy do spełnienia), miejscami natężenie obiektów przekraczające wszelkie dopuszczalne normy (jak te pod przystanią w 2,36,0) i granice dobrego smaku. Może i jest za gęsto i mamy milion mikro-stref/lokacji i nie wiadomo w sumie gdzie iść i po co, przez co podróżowanie po tej mapie nie sprawia żadnej radochy, ale za to mapy się nie da skończyć. Bo z jakiegoś niewiadomego powodu celem mapy jest oflagowanie kopalni, których nie da się zająć, bo pełnią rolę "ozdoby". Czyli można zakładać, że autor jej nawet nie przetestował? Niepotrzebnie.
Grałem zielonym, i różowym. Bardzo ładna, ale piekielnie nudna. Fabuły brak, i nie można można wyjść z biomu startowego zielonego (i chyba nie tylko zielonego) przed trzecim miesiącem. Różowy natomiast (i tak samo brązowy, bo dzielą biom) są zablokowani brakiem surowców i potężnymi strażnikami. Na niższych poziomach róż i brąz może są grywalne, ale na 200% to nie ma sensu. Ponadto celem mapy jest oflagowanie wszystkich kopalń, a są takie których po prostu nie da się zdobyć.
Tak, to naprawdę dobra mapa. Póki co najlepsza, w którą grałem z tego MM. Zdecydowanie widać ogrom pracy, dbałość o szczegóły ( ta zaklinowana świnia w płocie mnie rozbawiła :D ).
Świetny jest scenariusz tej gry. Ten pomysł z portalami, kolejnymi "zagadkami" itp. Cieszę się, że zostało to zagmatwane, ale nie na tyle, abym musiał w notatniku zapisywać co i jak. Rzeczywiście czuć, że te drogi pokoju nie są znane i trzeba naprawdę sporo przejść, aby w końcu wyrżnąwszy wszystkich zaprowadzić pokój.
Jak dla mnie poziom bym jeszcze nieco zwiększył, choć jest OK. Forteca ma najłatwiej moim zdaniem, gdyż łatwo się bohaterami i kopaniem odgrodzić od lądujących przeciwników. A od strony lochów ciężko im się do nas dostać.
Jeśli o mnie chodzi, to nie lubię obiektów specjalnie niedostępnych, choć muszę przyznać, że tylko niewielka część z nich jest źle wkomponowana.
Jako też uczestnik tego konkursu, składam gratulacje - to naprawdę dobra mapa.
Długo się zastanawiałem czy mapę powinienem recenzować, dlatego że ostatecznie jej nie skończyłem. Po 9-ciu miesiącach gry udało mi się ubić trzech przeciwników i gdzieś w podziemiach został brązowy, za którym nie mam już siły biegać.
Największym problemem okazały się bramy graniczne i poszukiwanie namiotów kluczników, mapa wymaga kombinowania gdzie pójść dalej, problem w tym że ja często kręciłem się w kółko lub po prostu kończyłem przedwcześnie kolejkę, bo nie miałem co z sobą zrobić. Grałem zielonym, momentem przełomowym było wbicie 30 poziomu i przejście garnizonu na 90:93 w podziemiach, ale potrzebowałem na to pięciu miesięcy, musiałem odwiedzić wszystkie możliwe budynki i wymordować wszystko co żyło w okolicy... a co jeśli postanowiłbym grać dwoma bohaterami? Mała sugestia na przyszłość - może warto obniżyć próg w tym garnizonie do np. 25 poziomu.
Za sam pomysł i wykonanie najchętniej dałbym 5/5, mapa ma potencjał na "Top of the top" Akademii Wojny, ale przecież oceniamy jeszcze rozgrywkę, a ta mnie męczyła i zdecydowanie się ciągnęła.
Wybrałem brązowego z twierdzą. Początek nieciekawy z przestojami i niestety niedostępna odkrywka siarki, co uniemożliwia zakończenie gry. Mimo wszystko postanowiłem kontynuować i nie rozczarowałem się. Na nieliniowej drodze przygody można spotkać kilka nowatorskich rozwiązań. Konieczność korzystania z szarych komórek, bo można, albo niepotrzebnie stracić zasoby, albo ułatwić sprawę CPU. Grafika i wypełnienie doskonałe. Dostępność odpowiednich artefaktów. Teraz minusy (pomijając braku dostępności kopalni co uniemożliwia skończenie mapy): brak edycji miast i bohaterów, możliwość przyłączenia się niektórych jednostek, brak miejskiego portalu, który na tego typie mapy powinien być dostępny.
Średnio zbalansowana mapa, grając fioletowym czułam, że miałam dużą przewagę. (co nie oznacza, że grając innym kolorem nie da się wygrać) Bardzo ciekawy pomysł na zmuszenie gracza do odkrycia całej mapy. Daję 3 gwiazdki bo nie wygrałam scenariusza, przeciwnicy nie żyją, wszystkie dostępne kopalnie oflagowałam a mimo to dalej nic :/ Jest kilka do których nie da się wcale dojść
Ogrywałem mapkę kilka razy i muszę przyznać że gra się całkiem ciekawie gdyby tylko nie jeden problem. Natłok strażników granicznych i przeszkód sprawia że bardzo trudno o walkę z SI. Grając niebieskim nigdzie nie mogę znaleźć dojścia do przeciwnika, o ile jest jakieś dojście. Nawet mając mapkę otwartą w edytorze ciężko to ogarnąć. Ale jakoś pewnie się da.