W bezpośredniej walce może być rożnie. Nawet jeżeli w takiej wygra Jednorożec to będzie to świadczyć o nieobiektywnym teście, ponieważ Czempion w armii sprawdza się lepiej. Oślepienie i aura to raczej ciekawostki, oślepienie zbyt rzadko wchodzi, a to wystarcza, aby tym za bardzo się nie sugerować. Głównym atutem Czempiona jest szybkość i szarża- to jest dobry duet umiejętności, ponieważ nawet bez przyśpieszenia Czempion może zwiększyć swoje obrażania poprzez rozpęd.
Hmm, jednorożec nie jest tragiczny, ale mimo wszystko czempion jest naprawdę potężny w moim mniemaniu, i konik nie ma przy nim szans. Zresztą Jednorożeć jest w swoim zamku wg. mnie na 'zapchajdziurę'. W Bastionie elf + ent + krasnal, resztą się gra na 'hurra!'. Zaś Zamek jest bardziej ofensywnie nastawionym zamkiem (hmm) i szybkość i statystyki Czempiona są po prostu lepiej wykorzystywane, co ostatecznie przesądza o głosie na niego.
Ale to tylko moje pokręcone zdanie :P
Myślę że Champion będzie lepszy.
Charge championa jest pewny, nie trzeba liczyć na szczęście że wejdzie (co dla mnie jest sporym plusem, gdyż jestem raczej pechowcem), ale jeżeli nasz champion dostanie morale to można się nim wycofać i poźniej jeszcze raz uderzyć z bonusem, zamek ma 2 strzelców więc nie musi jakoś specjalnie śpieszyć się wojskiem w stronę przeciwnika.
Myślę też że champion ogółem ma lepsze parametry.
Tak więc, stawiam na Championa.
[offtop]
a tak w ogóle.... jak dokładnie działa ta umiejętność Championa ?
[/offtop]
Pomógł: 36 razy Wiek: 34 Dołączył: 16 Maj 2010 Posty: 2169 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2010-05-24, 22:37
Muczoczaczo napisał/a:
Zresztą Jednorożeć jest w swoim zamku wg. mnie na 'zapchajdziurę'. W Bastionie elf + ent + krasnal, resztą się gra na 'hurra!'.
W początkowej fazie największą robotę robią centaury i jednorożce, a siłę elfów czuć dopiero po upie i jak jest ich trochę więcej. Enty się czasem przydają ze swoim związaniem, natomiast krasnale używa się tylko jako blok do elfów.
Robak nie musi otwierać drzwi, bo przechodzi pod nimi. Leming nie walczy z problemami, bo ich nie zauważa.
Czempion - jednorożec choć oślepia(rzekomo ) to i tak nie może się równać z czempionem.
Dokładnie. Wystarczy trochę taktyki podczas walki i Czempion wygrywa. Zależy to też od tego, kto pierwszy zaatakuje, według mnie ofc. Moja taktyka to - czekanie aż jednorożec bliżej podejdzie, wtedy ja atakuję Czempionem, zabieram większość HP Jednorożcom, a później taki jednorożec mało jest w stanie odebrać HP Czempionom, więc nawet, gdy oślepi, to i tak nic nie zdziała, gdyż po ataku Czempionami mało tych Jednorożców zostanie. Heh, trochę się rozpisałem i mam nadzieję, że nic nie pomieszałem .
Moja taktyka to - czekanie aż jednorożec bliżej podejdzie, wtedy ja atakuję Czempionem, zabieram większość HP Jednorożcom, a później taki jednorożec mało jest w stanie odebrać HP Czempionom, więc nawet, gdy oślepi, to i tak nic nie zdziała, gdyż po ataku Czempionami mało tych Jednorożców zostanie.
Po pierwsze to jednoróg ma tyle speeda co czempion więc ni bądź taki pewny, że on podejdzie, po drugie oślepianie zadziała jak powstrzymywanie kontry więc, żebyś się nie zdziwił. Prawdą jest jednak, że mistrz jest lepszy.
Moja taktyka to - czekanie aż jednorożec bliżej podejdzie, wtedy ja atakuję Czempionem, zabieram większość HP Jednorożcom, a później taki jednorożec mało jest w stanie odebrać HP Czempionom, więc nawet, gdy oślepi, to i tak nic nie zdziała, gdyż po ataku Czempionami mało tych Jednorożców zostanie.
Po pierwsze to jednoróg ma tyle speeda co czempion więc ni bądź taki pewny, że on podejdzie, po drugie oślepianie zadziała jak powstrzymywanie kontry więc, żebyś się nie zdziwił. Prawda jest jednak, że mistrz jest lepszy
Wiadomo, że zadziała jak powstrzymywanie kontry, tu się zgadzam, ale po pierwszym uderzeniu Czempiona w Jednorożca trochę tych jednorożców padnie, a więc po oślepieniu Czempiona taki jednorożec mało raczej jest w stanie zrobić, między innymi dlatego, że tych jednorożców mało zostanie [ no chyba, że bohater ma niezłą obronę, wtedy mogłoby być inaczej ]. No i co do ruchu, to zależy, który najpierw się ruszy, bo [ CHYBA, i tutaj nie jestem pewien ] w pierwszej kolejce jeden do drugiego nie dojdzie. Popraw jeśli się mylę =D. To wszystko.
Takie gadanie... To może, spróbujemy warunki bardziej dogodne dla rogów? 1 vs 1 to głupota, i to przecież jest wiadome, i to, co teraz proponuję, też jest głupie, no ale lepiej zobrazuje prawdziwą bitwę od "czystego" 1 vs 1...
Oczywiście, bohowie mają nie mieć statów, czarów, artów, umiejętności i w ogóle niczego, i mają to być bohowie ze specjalnością 350 szt. złota (bo chyba tylko ta specjalność nie ma w ogóle wpływu na przebieg bitwy)
Przebieg testu:
Najpierw rogi podchodzą jak tylko się da najdalej, a potem atakują ich czempy (jeśli to czempy zaczną, to po prostu dają czekanie), a potem toczy się nawalanka 1 na 1, z tym, że kiedy jakiś róg oślepi, to przechodzi pomagać innemu rogowi, na tej oto zasadzie (1 liczba to slot roga pomagającego, 2 liczba to slot, któremu ten róg pomaga):
1-5
2-6
3-7
4-1
5-2
6-3
7-4
Jeśli slot, któremu róg ma pomóc, jest już oślepiony, to po prostu róg idzie tam, gdzie pomaga ten slot, któremu to slotowi miał pomóc (wiem, że trochę poplątane to zdanie, ale po 2-3 przeczytaniu da się to załapać).
Jeśli jakiś róg zostanie zabity, to według powyższego wykresu czemp przechodzi pomagać innemu czempowi (ale bije tylko tego "głównego" roga, nie pomagających), a jeśli tam też róg jest zabity, to idzie pomagać temu czempowi, któremu pomaga ten czemp, który zabił tego roga.
Jeśli jakiś czemp "odzyska wzrok", idzie bić tego roga, z którym bił się przed oślepieniem, a ten róg bije się z nim, zamiast pomagać innemu rogowi.
Jeśli róg ubije czempa, idzie pomagać na takiej samej zasadzie, jakby go oślepił, tyle że już nie może być w żaden sposób od tego pomagania odciągnięty.
Po przemyśleniach, wymyśliłem drugi wariant testu, w którym każdy boh ma magię wody na expercie, 99 pkt wiedzy, do tego inteligencję na expercie, księgę czarów, i jeden czar - teleportację. Kiedy róg/czemp nie może w jedną turę dojść do celu, boh używa teleportacji. Nie dotyczy to oczywiście pierwszej tury.
Kiedy już dojdziecie do sensu tych zdań, zrobicie test i uznacie, że w takim czymś rogi wygrają, bo oślepianie nie będzie ograniczać się do powstrzymania kontry, to jeszcze dodajcie do tego, ile kosztuje czemp, a ile róg bitewny.
Aha, oczywiście test ma się rozgrywać bez przeszkód terenowych, albo, gdy trudno będzie tak trafić, to jeszcze dać bohom usuwanie przeszkody (oprócz tego, co już opisałem jako "wariant drugi"), i w pierwszej turze używać, a jeśli będą więcej niż 2 przeszkody, to ponownie zagrać, bo mniej niż 3 przeszkody terenowe częściej będą się trafiać, niż żadna.
Witajcie, jeśli uważacie,że jakiekolwiek miasto oprócz Lochów i Twierdzy dorównuje Bastionowi, to się grubo mylicie. Amen.
Pomógł: 36 razy Wiek: 34 Dołączył: 16 Maj 2010 Posty: 2169 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-08-23, 16:54
Taki test jest jeszcze bardziej bez sensu, bo nikt nie będzie brał 7 slotów po jednym rogu. Więc to już są czysto abstrakcyjne rozważania, które do niczego zupełnie nie prowadzą.
Robak nie musi otwierać drzwi, bo przechodzi pod nimi. Leming nie walczy z problemami, bo ich nie zauważa.
Hehe ale analiza. Yarzapp ma rację, takie założenia są jeszcze bardziej abstrakcyjne niż zwykłe 1v1, ale trzeba przyznać, że Ivor ładnie to sobie wymyślił.
Co do stworzeń, Czempion jedna z najlepszych "szósteczek" osobiście wolę Jeźdzca Upiornego. A Jednorożec bardzo fajna jednostka pamiętam, jak grałem to zawsze wybierałem tego boha od kucyków.
Ostatecznie jednak postawiłbym na Zamkowego jeśli brać by przydatność na polu bitwy.
Osobiście wolę czempionów, szarża miażdży bez dwóch zdań. Poza tym są bardziej wytrzymałe niż jednorożce. Są także bardziej pewnym pionkiem na polu walki. Zawsze premia będzie. Nie lubię liczyć na to, że atakując jakąś jednostkę akurat wejdzie mi blind. Jak wejdzie to fajnie, ale nie polegam na tym tak, jak na szarży.
To chyba pomyliło Ci się z nieulepszonymi wersjami. :> Jednorożec bitewny ma 110 a czempion 100.
Kane22 napisał/a:
Nie lubię liczyć na to, że atakując jakąś jednostkę akurat wejdzie mi blind
Nikt nie każe Ci planować bitwy w oparciu o to, że w tej i tej turze jednorożec oślepi, ale sama umiejętność bywa bardzo przydatna, choć generalnie też raczej wolę szarżę.
Young man, in mathematics you don't understand things. You just get used to them.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum