[Michał3103]

Ja jak nie wiem jak wygrać bez strat (w sensie- jak za 15 podejściem się to nie uda ) to przekładam walkę na później. Wolę być bez surowców niż bez jednostki. Zwłaszcza jeśli rzecz dotyczy Ważek. Jedna z podstaw taktyki Cytadeli. Dbanie o Ważki. Bo gdy postać się rozwinie Ważki stają się prawdziwymi potworami. Lepiej ich wcześniej nie ograniczyć głupimi walkami.

[redgreen]

[Michał3103]

Świetny pomysł...
ale nie do zrobienia jeśli mówimy o walkach w drugim tygodniu gry

Wskrzeszenie stosuje maniakalnie. Zwłaszcza w połączeniu z Archami w połączeniu z klonowaniem. Klon na początek tury, a potem: Arch --> klon Archa --> wskrzeszenie z księgi i pozamiatane

[redgreen]

Cytat:

Największa przyjemność z gry to wygrywanie bitewbez żadnych strat. Nie z minimalnymi stratami. Ale bez strat. Ostatnio z 30 Ifrytami tak się bawiłem po kilka razy. A raczej z tą ich cholerną tarczą. I za którymś podejściem wyszedłem na zero

To mi raczej nie wygląda na drugi tydzień.

Pozatym używając tych dwóch czarów i mając tak ok. 500 many można bez prblemu pokonać 10x więksżą armię kompa, trochę bez sensu gra się robi.

[Michał3103]

O kopalniach i o- rzeczywiście późniejszych- Ifrytach piszę jednocześnie... no przecież zmieniam tematy na bieżąco

[DevilAdam]

Z przyjemności to tworzenie setów artefaktów jak gram sam no i radocha z dyplomacji typu + 3563 dżinów chce dołączyć.

Wiem wiem, zabronione ale gdy zaczynałem parę lat temu grać to mi przypadło do gustu najbardziej bo cóż piękniejszego jest od płaszczu nieumarłego króla i 11tyś liszów ?

[Dago]

A mnie największą frajdę daje jak wygram z teoretycznie nieoptymalnym zagraniem. Albo w sumie rzucenie armagedonu skuteczne (tj kończące temat całego pojedynku) na niespodziewającego się niczego przeciwnika (eh, brakło paru punktów mocy ostatnio :C)

[Morghur]

Puszczenie armageddonu w drugiej i trzeciej częsci - niezapomniane wrażenia :)