Akademia Wojny - Portal Heroes of Might and Magic III

Trwa II etap konkursu MapMaker AW
Odpowiedz do tematu
Życie publiczne: Polska, Europa, Zachód i Świat
Autor Wiadomość
Tarnoob 
stary wyjadacz



Pomógł: 24 razy
Wiek: 28
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 611
Skąd: Warmia
Wysłany: 2011-11-13, 01:46   Życie publiczne: Polska, Europa, Zachód i Świat

Temat pewnie prędzej czy później się upodobni do Politykonu, ale w zamyśle ma dotyczyć bardziej mediów niż polityki.

Tydzień temu zagadałem z moim kumplem z Rzeszowa, bardzo zorientowanym człowiekiem, nt. sytuacji polskich mediów, głosów, poglądów, ludzi. Ostatecznie doszliśmy do wniosków – a raczej dowiedziałem się od niego – że:

1. W Polsce najważniejsze środowiska opiniotwórcze to tygodniki, dzienniki, stacje telewizyjne, portale internetowe i radio. Media te coraz silniej się przeplatają i to na różne sposoby. Łączyć je może właściciel, np. ITI ma pod sobą i TVN, i Onet, i „Tygodnik Powszechny”. Może też je łączyć personel – za przykłady niech posłużą choćby Monika Olejnik pracująca i w radiu, i w telewizji, albo Rafał Ziemkiewicz piszący i bloga, i atykuły prasowe. Innym spoiwem jest też warstwa techniczna – stacje telewizyjne emitują swoje programy online, a „Rzeczpospolita” prowadzi telewizję internetową.

2. Na ogół im rzadziej pismo się ukazuje, tym bardziej jest elitarne i mniej ma odbiorców. Z bardziej rozpoznawalnych pism tego typu można by wymienić „Krytykę Polityczną”, „Frondę” czy „Więź”.

3. Najbardziej wpływowe w Polsce pisma to „Gazeta Wyborcza”, „Rzeczpospolita”, „Nasz Dziennik”, „Polityka”, „Uważam Rze”, „Gość Niedzielny”, „Tygodnik Powszechny”, „Superekspres”, „Fakt” i inne.

4. Ludzi zaangażowanych w publicystykę, dziennikarstwo, politykę i życie społeczne jest tak dużo, może nawet tysiące, że nie da się tego wszystkiego łatwo ogarnąć, usystematyzować i łatwo podzielić. Z tego względu utożsamianie GW z lewicą, a Rz z prawicą albo dzielenie katolicyzmu w Polsce na otwarty („Tygodnik Powszechny”) i zamknięty (Radio Maryja) to przesadne uproszczenia.

5. Za komuny sporą rolę odgrywały podobno KIK-i, ale teraz straciły na znaczeniu.

6. Osobiście za ważne czynniki kształtujące polskie opinie i życie społeczne uznałbym jeszcze postaci internetowe. Martin Lechowicz zaczął od publikowania w Sieci, a był jakiś czas temu pokazany w „Wiadomościach” i zaproszony na „Flashtalki” na UW, co świadczy o jego wpływowości. Nie bagatelizowałbym też monografii – choćby „Michnikowszczyzny”.

Odnoszę też wrażenie, że pewne wyrazy są w polskim języku publicznym stygmatyzujące:
– skrajny
– zagrożenie dla demokracji
– ekstremista
– fundamentalista
– radykalny
– nietolerancyjny
– obcy (słynne określenie świata islamskiego „obcą nam cywilizacją” przez Wolniewicza)
– zbrodniczy (kłamstwo smoleńskie, zbrodnicza katastrofa smoleńska, itd.)
– itd.

Niedawno też naczytałem się nieco o Wittgensteinie i odnoszę wrażenie, że różne osobowości posługują się trochę innymi językami, „grają w różne gry” albo próbują przeforsować w „grze językowej” własne reguły, co prowadzi do nieporozumień, a nawet procesów. Chodzi mi np. o kompletne rozmycie i kompletnie zróżnicowane użycie słów takich jak:
– lewacy
– prawica
– patriotyzm
– faszyści – vide 11 listopada w tym i w zeszłym roku, kiedy słowo to padało z obu stron, po prostu jako obelga i próba demonizowania drugiej strony, zupełnie bez przejęcia się tym, jakie jest „prawdziwe”, tj. naukowe znaczenie tego terminu
– radykalizm
– narodowy radykalizm („Teleexpress” nazwał ich chyba w zeszłym roku z radykałami, nie wiem czy słusznie)
– liberalny (jako liberałowie deklarują się i korwiniści, i palikotowcy)
– konserwatywny
– katolicki (Manuela Gretkowska czy Hans Kueng wydają się być dosyć… Trudni do sklasyfikowania)
– ateistyczny (ks. Dariusz Oko zdawał się przylepiać ten termin do ruchów gejowsko-aborcyjno-komunistycznych, a taka generalizacja chyba dyskusji nie służy)
– komunistyczny – kiedyś czytałem wypowiedź abp. Michalika porównującą współczesną lewicę w Polsce do ideologii „marksistowsko-leninowsko-stalinowskich”; to było dawno, więc przepraszam za ew. błąd w cytacie.

Są też pewne słowa, które próbują być lansowane jako pozytywne, a przynajmniej takie, z którymi normalny, umiarkowany człowiek nie dyskutuje:
– europejski (ach te wypowiedzi Magdaleny Środy w stylu „przecież jesteśmy krajem europejskim”)
– demokratyczny – krytycy Unii Europejskiej zarzucają jej niedemokratyczność, nie tylko w Polsce – widziałem dzisiaj w pociągu ulotkę Partii Niepodległości Wielkiej Brytanii; z kolei jak już wspomniałem, środowiska uchodzące za lewicowe, nierzadko bliskie UE, często nazywają adwersarzy zagrożeniem dla demokracji.
– nowoczesny – chyba nikt nie chce być nazwany przestarzałym ani zacofanym
– obiektywny – choć pamiętam artykuł na prawica.net pt. „Obiektywizm przeciwko prawdzie”
– itd.

Inną ciekawą ilustracją różnic w używaniu pojęć jest chyba pewien słynny esej prof. Leszka Kołakowskiego „Czy można być konserwatywno-liberalnym socjalistą?”. Był to element jego legendarnej książki pt. „Nasza wesoła apokalipsa”. Na pytanie postawione w tytule autor dał odpowiedź twierdzącą, zanaczając jednak, że taka ideologia nie ma szans zapewnić ludziom szczęścia.

Gorąco też zachęcam do odpowiadania na parę, moim zdaniem ważnych, pytań:
1. Czy któreś polskie lub zagraniczne media, włączając w to Internet, śledzicie albo w nich publikujecie?
2. Czy któreś środowiska, media, osoby czy wypowiedzi Was odstraszają albo czy uważacie, że powinny być wykluczone z dyskusji?
3. Czy uważacie, że wręcz kompromitujące dla naszegego kraju i narodu wydarzenia z 11 listopada w tym i w zeszłym roku wzięły się właśnie z wad albo „chorób” w Polskim życiu publicznym, błędów rzeczowych, oszczerstw, agresywnego języka, dorabiania adwersarzom gęby, zawłaszczania sobie polskości i normalności albo innych czynników?

Bardzo, bardzo gorąco zachęcam do dyskusji. Ciekawi mnie bardzo zdanie młodego pokolenia, bo to przecież my będziemy przyszłością tego narodu. Jesteśmy z różnych części Polski i różnych opcji światopoglądowych, jesteśmy w różnym wieku i mamy różne zainteresowania, co na pewno pomoże uczynić nam dyskusję „obiektywną, europejską, demokratyczną i nowoczesną”. :-D

Rozród nie jest prawem człowieka.
Ostatnio zmieniony przez Tarnoob 2017-04-25, 19:37, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Sandra 
Mroczny Gracz >;]



Pomogła: 1 raz
Wiek: 28
Dołączyła: 31 Paź 2008
Posty: 723
Skąd: Askądsąlisze
Wysłany: 2011-11-15, 19:28   

Woooow, masz Ty talent do długiego pisania... aż Ci odpowiem na pytania :D

1. Nie no nie bardzo w sensie że może nie ale tak ogólnie to raczej częściej się wstrzymuję niż udzielam i ogólnie to tak że teges (czyt. nie).
2. Oj, wiele tego... I to jak wiele... (może ja? :3)
3. Mam wrażenie, że specjalnością naszą jest kompromitacja.

Media to wg mnie jedna wielka machina stworzona do kierowania rozbieganym ludem - szarą masą. Bez problemu wpaja owej masie wszystko co tylko chce, nawet nie musi się za bardzo spocić żeby zmanipulować zdecydowaną większość... a, jak wiadomo, większość rację ma, nawet jeśli twierdzi że 2+2 to 22. W efekcie pani Media-Machina sprawuje władzę i właściwie wszyscy się jej poddają, większość nieświadomie i z obojętnością, pojedyncze jednostki w ramach przymuszenia. W różnych kręgach różnie się przekazy odbiera, a jak wiadomo, na jednostkę silnie oddziałuje otoczenie (z kim przystajesz taki się stajesz), co za tym idzie, nasza ukochana kompromitacja rodzi się w różnych grupach i poziomach społecznych, które za żadne skarby nie mają ochoty dojść do pełnego porozumienia z innymi... skoro to Pani Media nami kieruje (może być w sumie pan... obojnak? :3) to jest to baaardzo, baaaaaaaaardzo zua machina, gdyż doprowadza do podziałów między ludźmi. Co innego że kierują nią ludzie, skłonni do podziałów odkąd powstali na naszej jakże uroczej planecie :) poza tym, nagłaśniane przez media osoby cały czas zachowują się wręcz okropnie. Ukazują brak szacunku dla drugiego człowieka, a im jest on większy, tym bardziej popierany i chwalony. I tu, rzecz jasna, dobrze wspomnieć o naszych drogich politykach, którzy w świetle kamer wręcz rzucają się sobie do gardeł w sensie przenośnym... Media popierają którąś ze stron, automatycznie ta druga jest gnojona przez społeczeństwo, a nawet jeśli ktoś coś robi dobrze, ale nie pasuje komuś, kto jest na FAKTYCZNYM szczycie, upada. Przez to wszystko ludzie już zupełnie przestają myśleć samodzielnie. Po co? Przecież ktoś za nas myśli... Choć, nie mogę stwierdzić, że nie było tak zawsze...

Aby zapanować nad człowiekiem, trzeba sprawić by zaczął się bać...
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group