Nie wiem czy był już taki temat ale szukałam i chyba ni ma
Więc czytając pewnien artykuł :
"14-letni Sasza był z siebie bardzo zadowolony. Tej nocy rozgrywka w Counter-Strike'a szła mu rewelacyjnie. Precyzyjnymi strzałami w głowę "zdejmował" kolejnych przeciwników, wzbudzając przy tym podziw kolegi Ilji, z którym grał w kafejce internetowej w Nowosybirsku. Szło dobrze, dopóki do lokalu nie wszedł trzy lata starszy "ekspert" od "CS'a", Alexei.
Gdy Alexei dołączył do sieciowej gry, dobra passa Saszy skończyła się. 14-latek szybko stracił cierpliwość i zaczął krzyczeć na starszego kolegę. Ten nie pozostał dłużny i wirtualni żołnierze zaczęli się nawzajem wyzywać. Zapowiadało się na bójkę, ale wtedy adwersarzy rozdzielił pracownik kafejki.
O trzeciej nad ranem Sasza z Ilją opuścili lokal. Nie poszli jednak do domu. Zdecydowali, że zakończą grę "w dorosły sposób". Gdy kilkanaście minut później z kafejki wyszedł Alexei, Sasza przewrócił chłopaka na ziemię. Butem wdeptał jego głowę na trzydzieści centymetrów w błoto i zaczął uderzać w nią cegłą.
W czasie bójki Ilja stał obok i z zainteresowaniem obserwował, jak krew Alexeia rozbryzguje się na ulicy. Gdy 17-latek był juz martwy, chłopcy rozeszli się do domów. Ciało ofiary znalazła nad ranem wyprowadzająca psa kobieta."
Zastanowiło mnie czy któryś z szanownych mężczyzn na tym forum gra w CSa ?
A jak tak to jak długo ?
Pomógł: 9 razy Dołączył: 22 Mar 2008 Posty: 2263 Skąd: far away from home
Wysłany: 2008-06-28, 00:35
Ja tylko w kafejce słuchałem komentujących rozgrywkę graczy. Przekleństwa, wyzwiska, podniesiony głos... ręce opadają. Z zasady nie lubię łączyć potrzeby agresji wirtualnej z przenoszeniem tego później na real... ale i tak nie spodobało mi się. Zresztą w ogóle w żadną sieciówkę nie grałem. Kumpel do Diablo zachęcał. To dość uzależniająca zabawa jest.
Pomógł: 9 razy Dołączył: 22 Mar 2008 Posty: 2263 Skąd: far away from home
Wysłany: 2008-06-28, 22:29
W strzelanki rzadko grywam. Duke Nukema lubię, ale przechodziłem go tylko na kodach. Jedynie Call of Duty 2 mi podszedł, przeszedłem dwa razy na dwóch poziomach trudności zaczynając od najniższego. Na takim bardziej zaawansowanym już sobie nie poradziłem. Bardzo pomysłowa, pięknie zrobiona gra.
Pomógł: 85 razy Dołączył: 30 Maj 2008 Posty: 2986
Wysłany: 2008-06-29, 10:55
Ja Quake'a 2 na najłatwijszym przejdę w godzinę. A na najtrudniejszym coś około 1h 45min. Rewelacyjna gra - polacam. Quake'a 3 przeszedłem na wszystkich poziomach trudności i często gram przez sieć. Jeśli są chętni możemy zagrać. Pisać na PW jakby co.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum