"Chciałbym się podzielić z Wami tym o to sposobem który pomógł np. Wiolonczelistce w osiągnięciu świadomego snu już za Jej pierwszym podejściem. Niby nic nowego a jednak działa lepiej niż to co do tej pory robicie.
Budzimy się o 4 am. Nastawiamy budzik na godzinę 5. Jeśli mamy taką możliwość to od razu na godzinę 5 , 6 ,7.
Po obudzeniu się znowu zamykamy oczy utrzymując świadomość jednak nie intensywnie na luzie bez stresu. Obserwujemy ciemność przed oczami.
Oddychamy sobie skupiając się na oddechu głęboki wdech i wydech dalej obserwując przestrzeń przed oczami.
To trwa 5 min wg waszego odczucia czasu. Po 5 min powtarzamy 10 razy swoją afirmację.
Np. " jestem świadomy i pamiętam" albo "pamiętam moje sny, jestem świadomy" albo "to jest sen kiedy się obudzę będę wszystko pamiętać"
Po afirmacji następuje najważniejsza część tego wszystkiego coś co wsadzi was w LD.
Tworzenie i modelowanie swojego snu od podstaw po same detale jak napisy na kubku leżącego na stole. Wybieramy sobie dośc łatwe do zaprojektowania miejsce np. własny pokój.
tworzymy sen skupiamy się na projektowaniu tego snu jednocześnie osadzając Siebie samych w tym śnie.
Podczas projektowania co jakiś czas powtarzamy że jest to sen i robimy RT!
Jeśli wystarczająco mocno się skupiliście na projekcji swojego snu odkryjecie że jesteście w środku a to wszystko dokoła to jest sen.
{ELEMENTEM PROJEKCJI SWOJEGO SNU MOŻE BYĆ WIELKI PLAKAT NA ŚCIANIE KTÓRY JASNO MÓWI WAM ŻE TO SEN LUB INNY ELEMENT KTÓRY UŚWIADAMIA WAS ŻE TO SEN. np. RÓŻOWY SŁOŃ KTÓRY CAŁY CZAS ODKURZA WASZ POKÓJ}
budzimy się o wyznaczonej porze i przypominamy sobie sen.
I tak podczas 3 prób w ciągu ranka. O 5 ,6 ,7. Cały czas to samo robimy co wyżej. Sposób na wchodzenie do LD jest tak łatwy że powinniście mieć pierwsze LD już dziś :)
//Zalecam eksperymentowanie z czasem prób tak by dopasować próby maksymalnie do swoich faz REM. Np. 4.15. 5.20 . 6.10. 7.00"
Skopiowałem prawie całe :D Wydaje mi się, że przez to rzeczywiście łatwo można osiągnąć LD i chyba pierwszy raz tak mocno w to uwierzyłem. Budzik ustawiamy na 5, 6 i 7 po to żeby mieć kilka LD, ale na początek chyba lepiej próbować z jednym.
Pomógł: 1 raz Wiek: 28 Dołączył: 01 Maj 2010 Posty: 210
Wysłany: 2011-10-09, 11:56
Technika fajna, taki MILD wielokrotny.
Jednak mogą pojawić się dwa problemy.
Pierwszym z nich jest taki, że ktoś zanim sobie wyobrazi ten pokój to zaśnie. Dlatego gdy ktoś szybko zasypia ( Ja) to gdy się obudzi może otworzyć oczy i tak poleżeć z pięć minut. Jednak gdy ktoś takiego problemu nie ma, to ta technika szybko może go wprowadzić w senny świat :)
Drugim z nich jest pamięć. O ile się nie mylę ta technika polega na pamięci. Te sugestie, pamiętanie o tym że to sen itd to zasługa pamięci.
Dlatego można do tego dorzucić '' gdy zobaczę Y to robię X'' która bardzo mocno wzmacnia pamięć. Jeżeli ktoś chce się o niej dowiedzieć to z chęcią napiszę, ponieważ sam ją teraz zaczynam stosować.
I jeszcze jedna sprawa, ktoś nieogarnięty może nie wiedzieć kiedy są fazy REM, i będzie budził się w fazie frem - przez to będzie czekał 2 godziny aby zasnąć
Dlatego najlepszy jest alfa budzik - Polecam Set Yashikowski
A Tobie Ami jak narazie wychodzi? Tylko jeden ld codziennie?
Ja to dzisiaj zastosuje, lubię nieudane próby :))
'' Bóg? Jam tam sobie chcesz...
Ale w siebie uwierzyć MUSISZ''
''Sam fakt że żyję, jest wystarczającym pretekstem, aby czynić wszystko''
Ja to dopiero wczoraj zacząłem stosować :) Zacznę od jednego LD. Dzisiaj w nocy jak się obudziłem to wytrzymałem może 2 min i zasnąłem, po czym jeszcze parę razy się obudziłem, ale właśnie przypomniałem sobie sen :) Najlepsze w nim było, że Niemcy chcieli porwać wszystkich z mojej szkoły. Tak jak pisał Set jak ktoś chce się bawić tą techniką to albo od razu niech tworzy sen albo niech na te 5 min otworzy oczy.
Czytałem, że w czasie pierwszych LD dostaje się takiego szoku (w czasie snu), że budzi się natychmiast. Dopiero z czasem uczy się tego kontrolować. Trochę jeszcze doczytam i być może też zacznę dziennik prowadzić. Chodź zapewne początkowo wygląda on chaotycznie... :)
Zgadza się. Za pierwszym razem miałam koszmar z jakimś potwornym duchem, nagle się zorientowałam" "Hej, to przecież tylko sen", więc od razu do tej mary: "Wypierdalaj stąd!". Duch zniknął, a ja ze szczęścia się obudziłam.
Za drugim razem już nie było tak wesoło, bo trafiła mi się istna incepcja. Z jednego koszmaru w drugi. "Ja tylko śnię!" a potem się budzę. Po chwili zdaję sobie sprawę, że to tylko kolejny sen, i tak kilka razy. Jak już się naprawdę obudziłam, to przez dłuuugi czas jeszcze nie byłam pewna, czy to sen, czy jawa. Brrr.
Life is complex: it has both real and imaginary components.
Od dawna nie miałem świadomego snu. Może jest to spowodowane tym, że nawet bardzo nie chcę mi się osiągnąć LD? Kiedyś wystarczyło tylko chcieć, a wreszcie udało się go wywołać. Może się skuszę - niedługo.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum