- jeśli gęstość Wszechświata jest większa od gęstości krytycznej, to rozszerzanie się Wszechświata będzie trwało tylko do pewnego momentu, po którym zacznie się on kurczyć i materia ponownie się skupi w jednym punkcie osobliwym
Jak myślicie jak szybko ta prędkość by się zwiększała? O ile w ogóle by się zwiększała.
Wiek: 42 Dołączył: 13 Lis 2009 Posty: 75 Skąd: South Elmsall UK
Wysłany: 2010-12-18, 19:01
Koledzy zapomnieli chyba że poza obserwowalną materią we Wszechświecie istnieje także antymateria. Choć narazie jej obserwowanie jest niemożliwe to naukowcy nie wykluczają jej istnienia (tak jak kiedyś czarne dziury których istnienie przewidywał już Albert Einstein).
Antymateria jako jedyna jest w stanie zrównoważyć stan materii i zapobiec śmierci cieplnej Wszechświata. Im bardziej Wszechświat się rozszerza tym bliższa jest jego śmierć cieplna. Na szczęście żyjemy w czasach gdy poszczeglne obiekty kosmiczne znajdują się jeszcze blisko siebie. Ucieczka galaktyk jednak postępuje i za wiele miliardów lat znikna one całkowicie z pola widzenia. No chyba że coś powstrzyma ekspansję Wszechświata i zamieni ją w kontrakcję...
Co do wnętrza Galaktyki.. no cóż. Wiekszość uczonych uważa że znajduje się tam ogromnych rozmiarów czarna dziura. Jądro galaktyki ma bowiem tak olbrzymią masę ze raczej nie może być innym obiektem kosmicznym. Jądra galaktyki nie możemy zobaczyć optycznie bo zasłania je materia miedzygwiazdowa. Jednak przy pomocy fal radiowych (fala elektromagnetyczna - fale radiowe, gamma, rentegowskie i świetlne różnią się od siebie jedynie długością fali) można określić kierunek, w którym się znajduje.
Kolejna dyskusja o kosmitach? Tylko poczekać z znowu będziemy się zastanawiać jak powstał Wszechświat takie rozmowy to już duży kawałek historii forum.
Niektórzy sceptycznie podchodzą na temat kontaktu człowieka z obcą cywilizacją. Dowód? Oto wypowiedź Stephena Hawkinga
Cytat:
"Jeśli kosmici złożą nam wizytę, rezultat będzie podobny do odkrycia Ameryki przez Kolumba, co nie skończyło się dobrze dla rdzennych Amerykanów"
Co do obserwacji UFO. Moim marzeniem jest uświetnić piękne zdjęcie NOLa. Od lat na taką okazję poluję. Polowanie przychodzi w najmniej oczekiwanym miejscu i czasie. Zrobiłem parę zdjęć na których widać jakieś dyski, lecz po analizie okazuje się że to były niestety zwykłe ptaki. Jest jeden jednak wyjątek, który przedstawiłem na swoim forum. Jednakże nie chcę robić tutaj żadnej kryptoreklamy więc po prostu zacytuje siebie by nie wywołać działania mającego by ktoś odwiedził moje forum...
Cytat:
Jest to te ciekawe zdjęcie o którym wspominałem w shoutboxie. Jest to tylko kawałek górnej części zdjęcia, bo na dole akurat załapało tabliczkę z miejscowością i paru jeszcze nieznajomych mi ludzi.
Zdjęcie zrobione było chyba w lipcu. Zaintrygowało mnie w pewnym momencie ciekawe ułożenie chmur i porobiłem parę zdjęć - na panoramie świetnie to wygląda ... jakoś nie było mi spieszno by przerzucić zdjęcia z aparatu na PC.
Ostatnio sobie przeglądam a tu patrzę jakaś plamka na niebie, pomyślałem że to pewnie kolejny ptak... ale nie wyglądał on tak jak powinien (zawsze na zdjęciach jakie posiadam łatwo odróżnić sylwetkę ptaka - jest to bardzo charakterystyczne).
Pewnie jest to ptak, a być może UFO które zaciekawione było wiatrakiem.
Ciekawe...
Co o tym sądzicie.
Kto jest większym głupcem: sam głupiec, czy głupiec, który za nim podąża?
Sądzę, że gdyby ufo istniało i potrafiło dostać się na Ziemię, to mieli by masę innych rzeczy do roboty niż obserwacja wiatraków Jeśli uważasz, że krążą nad ziemią i się czają to ja pytam po co? I dlaczego, skoro ich statki są widoczne nawet dla ludzkiego oka, nie wykrywają ich wojskowe systemy przeciwlotnicze?
I to jest właśnie wielką tajemnicą. Możemy tylko gdybać, a owe zdjęcie które zamieściłem z wytłumaczenie, jest tylko marną hipotezą. Też mi coś. UFO na Kujawach... już o Wylatowie nie wspomnę. To skoro kosmici mają zapewne wspaniałą technologię i jeśli nas obserwują to dlaczego interesują się wiatrakami, polami i w ogóle przyjął się taki stereotyp "kosmity i rolnika" jak to bywa niekiedy przedstawione w filmach, czy też książkach. Coś musi być w tym zagadkowego. Może to zbiorowa halucynacja, bądź co bądź wiara w to że coś się widziało, a tak wprawdzie nie widziało. Czy to natura ludzka nie pozwala nam na uświadomienie sobie tego z czym i z kim mamy odczynienia, choć bliskiego spotkania z "nimi" nie mieliśmy do czynienia.
Jeśli coś zauważymy staramy się to w racjonalny sposób wytłumaczyć to coś, czasem to wygląda tak gdy coś tłumaczymy to często hiperbolizujemy. Gdy ktoś zimnym okiem spojrzy na kogoś opinię to wydawać się to może największą bzdurą.
Kto jest większym głupcem: sam głupiec, czy głupiec, który za nim podąża?
WOW! Moja rodzina i moi kumple uważają mnie za astronomicznego świra, ale czytając komentarze na tym forum okazuje się że bardzo daleko (Nawet dalej niż myślałem) mam do takich naukowców jak Stephen Hawking albo Michio Kaku.
Oni wszyscy mają dobre intencje, tyle że źle je rozpowszechniają.
http://apod.nasa.gov/apod/archivepix.html Może ta stronka Cię zainteresuje. Nie jest związana z amatorską astronomią ale codziennie pojawiają się bardzo ciekawe zdjęcia kosmosu wraz z opisami. Przeglądanie potrafi wciągnąć
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
takie rozmowy to już duży kawałek historii forum.
Jeśli uważasz, że krążą nad ziemią i się czają to ja pytam po co? I dlaczego, skoro ich statki są widoczne nawet dla ludzkiego oka, nie wykrywają ich wojskowe systemy przeciwlotnicze?