Efekt generowania dodatkowego 10% złota od posiadanej ilości (na początku każdego tygodnia) przez budynek Skarbiec, kumuluje się, gdy posiadamy kilka takich budynków w naszych Bastionach. Czyli przykładowo posiadając 10 skarbców generowane jest dodatkowo 100% złota.
Sześć królestw które pragnie tylko jednego, opanowania całej krainy. Jednakże odnalezienie i przejęcie potężnej twierdzy w zaginionej dolinie Gondolinu spowoduje wzrost prestiżu danego władcy, a ten który to uczyni, zmusi resztę pretendentów do ukorzenia się.
Informacje dodatkowe / załączniki od autoraPrzyjemna dla oka mapa z klasyczną rozgrywką polegającą na rozbudowie i szybkim ataku. Wysokie tempo jest nagradzane więzieniami z silnymi bohaterami i armiami im towarzyszącymi. Jeśli się nie pospieszymy czeka nas mozolne ganianie się z przeciwnikami których miasta są poukrywane za wodą i portalami.
Ta recenzja konkursowa nie została uznana przez moderatorów! Powód:
"Wymagamy uzasadnienia oceny, aby mieć pewność, że faktycznie grałeś/aś w tę mapę.
Poniżej kilka wskazówek jak powinno wygladać uzasadnienie:
Nie akceptujemy opisów w stylu "Fajna mapa" bądź "Słaba mapa". Tego typu oceny nie będą brane pod uwagę w konkursie."
Bardzo przyjemny świat. Super rozrywka.
Nie wiem, czy taki był zamysł autora, czy po prostu mu się już nie chciało "dopieszczać" mapy, ale balansu to na tej mapie nie ma za grosz. Pośród słabych, niewyedytowanych strażników umieszczone zostały w paru punktach na mapie TURBO bonusy, w postaci kosmicznej ilości armii i/lub równie mocnym bohaterem z więzienia. Oczywiście nie byłbym sobą, gdybym nie zespeedrunował tej mapy na 200% - rozgrywkę udało się zamknąć w 16 turze gry. W tym czasie rozbudowywałem trochę miasta, ale w sumie nie miało to żadnego znaczenia, bo armii z więzień było tak dużo, że nie miałem jej gdzie trzymać xdd Po zdobyciu magicznego portalu (przekazując innym bohaterom za darmo, dzięki nauce czarów, od jednego bohatera z więzienia) rozgrywka w pewnym momencie zaczęła mi trochę przypominać grę PVP na jakimś szablonie losowym (ekspansja w wielu kierunkach, 5 bohaterów potrafiących używać magicznego portalu, armia pozyskiwana z yyy... obiektów na mapie, a nie z miast xd), z tą drobną różnicą, że nawet w PVP o armię trzeba walczyć i nie rzadko coś przy tym poświęcić. Na tej mapie natomiast brzydko mówiąc "z dupy" dostaje się absurdalne ilości wojska, wystarczy tylko znać drogę do właściwego miejsca z więzieniem/puszką (przez co mapa nie jest regrywalna) i można zmiażdżyć doszczętnie biednych oponentów (niektórzy zaczynają bez fortu na start lul) już po zdobyciu zaledwie jednego takiego bonusu. JEDNEGO. Przykłady? 15-poziomowy bohater, w zestawie logistyka, znajdywanie drogi, nawigacja, armia 300 żeglarzy, 30 zaklinaczek, jest broniony przez co? Przez 35 żeglarzy. Iks de. Niedaleko można sobie jeszcze dokupić 200 korsarzy za jedyne 8 000 sztuk złota, gdzie realnie wykup tych jednostek w mieście kosztowałby... 55 000 sztuk złota. Fajna promocja, nie?
Jakby tego było mało, nie ma co zrobić z tą potęgą, którą dostajemy. Wrzuciłem w załączniku screena z częścią armii, którą miałem na końcu rozgrywki. Ponad 400 strzelców i 200 czarodziejów (oczywiście w innych miastach pochowane są nadmiarowe jednostki z więzień jak 100 krzyżowców, 15 gigantów, 200+ korsarzy itd.). Kolosalna armia, a nawet nie miałem jej gdzie i na czym użyć. Tak naprawdę nie było na tej mapie ani jednej trudnej walki - większość szła na auto-walce bez strat. Trochę jestem rozczarowany tą mapą, bo na pierwszy rzut oka wydawała się dobrze przemyślana i zbudowana tak, jakby twórca mapy nie z jednego pieca jadł. No, ale cóż, nie ocenia się książki po okładce... Na razie daję ocenę 3/5, bo mimo braku balansu grało się nienajgorzej. Myślę, że przy zaledwie "zmianie cyferek" przy każdym strażniku i więzieniu mapa spokojnie zasługiwałaby na ocenę 4+.
Plusem jest cięższe poruszanie się pomiędzy górami, szukanie portali odpowiednich do opłacalności.
Za mało bogactw pod ręką w stosunku do zdobywanych zamków w pobliżu. Jednak brakuje większej ilości graczy też, wtedy 8x każdy na każdego, rozłożyło by się proporcjonalnie po wielkości mapy i bogactwach.
Choć wizualnie oraz woda na duży plus.
Brak wpływu na graczy z południa.
Poziom drugi, gdy na nim gra zajmuję mi 3h i widzę, że będzie trudno pokonać tych z południa to brak sensu dalszej gry.
niemniej widać w autorze dobre pomysły na mapę. Kolejna będzie jeszcze lepsza.
Spróbuje w innym położeniu Zamku, niemniej pólnocne jest moim zdaniem skazane na niepowodzenie
Nieciekawy początek z bardzo ograniczoną dostępnością surowców zarówno na lądzie jak i wodzie, a jak coś uzbieramy, to akurat mało przydatne. Z czasem jest coraz lepiej i ciekawiej z powodu wielokierunkowości. Warto uwalniać bohaterów z więzień. Graficznie bez zrzutu. Największą wadą są jednostki neutralne i strażnicy, można spotkać mocno bronione rejony, na których mało zyskamy i na odwrót, a jednostki neutralne mogą się przyłączyć. Widać małe doświadczenie autora pod tym względem. Grę można wygrać na trzy sposoby.
Mapa której łatwo nie docenić, ja sam jej nie doceniłem i wybrałem do gry jakiś randomowy zamek oraz poziom trudności, którego zwykle nie odpalam. Komputer szybko wszystko zweryfikował, a ja musiałem restartować scenariusz. Grając niebieskim bardzo pomocne było wybranie na start Twierdzy a gracz pomarańczowy, przed którym autor ostrzegał w uwagach, akurat mi w ogóle nie dokuczał i odpadł chyba jako pierwszy.
Ogólnie gra polegała na rywalizacji z czerwonym kompem, który wyhodował zdecydowanie najmocniejszą armię (inni przeciwnicy też najsłabsi nie byli), mnie z kolei udało się zgarnąć kilka mocniejszych artefaktów i wyskilować bohatera. Komputer wyspecjalizował się w pływaniu i zwykle zaskakiwał mnie od strony wody, ja natomiast miałem logistykę, znajdowanie drogi i fanty zwiększające ilość punktów ruchu, więc biegałem raczej po lądzie.
To chyba najlepsze co autor mógł zaoferować tą mapą, tj. przewagę nad przeciwnikiem można zdobyć na różne sposoby i nawet zabierając się za nią któryś raz z rzędu, będzie można ją przejść trochę inaczej. To zaleta która jest jednocześnie wadą, bo jeśli przykładowo nie wyuczymy się gdzieś logistyki i pechowo zapomnimy lub zignorujemy nawigację - gra będzie skończona. Sukces w pewnym stopniu jest dziełem przypadku, nie wszystko zależy od gracza.
Dużo się tu dzieje, kompy atakują z kilku stron, mapa zapewnia mocnych przeciwników komputerowych i kilka godzin intensywnej rozgrywki, imponuje rozmyślnym planowaniem. Dla mnie to jedna z topowych pozycji, pozwoliłem sobie tylko odjąć pół gwiazdki bo wydaje mi się, że bardzo łatwo ją przegrać kilkoma nieopatrznymi decyzjami (przykład wyżej ze wspomnianą logistyką), mapa pewnie zgarnie z tego tytułu jakąś negatywną opinię.
Na koniec uwaga ode mnie: kapliczka na 47:71 - warto się zastanowić nad wrzuceniem tu na stałe miejskiego portalu (ewentualnie utrudnienie zdobycia tego czaru w zamkach). W moim przypadku komp miał to zaklęcie w jednym z zamków, trochę mnie później tym przyłoczył.