Nekromancja daje 1/3 szkieletów mniej, gdy są wskrzeszane szkielety ulepszone (kościeje).
Na alternatywnym świecie Enroth, po latach zakończenia ofensywy Kreegan która zajęła jeden z kontynentów nagły bunt do ich absolutnej władzy zmusza Demonicznego Smoczego Króla Foboza wyruszyć ze swoją zebraną armią w celu rozprawienia się tym całym chaosem który jest zagrożeniem dla jego planów.
Informacje dodatkowe / załączniki od autoraMapa przechodzi się sama, autowalka robi wszystko, zero wyzwania. Fabuła ok, nie zachwyca szczególnie ale nie jest zła
Ciekawy krajobraz, fajnie się przemieszcza po mapie. Dla początkujących prosta i przyjemna. Dużo różnych walk ale niestety one nie stanowią żadnego wyzwania. Fabuła jest ale szału nie ma. Finałowa walka całkiem spoko ale też bez wyzwania. Był potencjał dla tej mapki
Jedyna mapa konkursowa, gdzie autor podjął trud edycji starć, dlatego dla zachęty opis bardziej szczegółowy.
Autor na początku prosi o nie wybieraniu artefaktu, jako premii początkowej, a lepiej by było uniemożliwić coś takiego.
Początkowe walki z Troglodytami gdzie wymagane są tylko podstawy taktyki walki. Lepiej by było dodać konieczność wykorzystania szczególnych umiejętności bohatera (Żądza krwi). Następne starcia z jednostkami neutralnymi powinny być coraz trudniejsze, a przynajmniej część z nich powinna dawać jakieś korzyści. Tutaj jest odwrotnie. Zamiast zwykłego przyłączania się jednostek, lepiej jest zastosować zdarzenia, w których po walce jednostki przyłączą się do nas. Twórca zachęca nas do unikania walk na automacie, ale w pierwszej poważnej walce o zamek zrobił praktycznie wszystko, aby do tego się nie zastosować. Przy tak rozbudowanym zamku mimo zablokowania Bractwa Miecza, przy normalnej walce komputer prowadzi starcie tak jakby Bractwo Miecza było wybudowane i jednostki dostają wszystkie premie. Bohater broniący zamku posiada potężną magię, co też sprawia nieopłacalność prowadzenia normalnej walki. Po odpowiednim początkowym ustawieniu jednostek na automacie poniesiemy dużo mniejsze straty. Lepiej rozwiązane jest zdobywanie Cytadeli, gdzie musimy trochę pogłówkować i tutaj nie opłaca się decydować na walkę automatyczną. Pozostała nam praktycznie decydująca walka, w której przewagę daje nam oślepienie, klonowanie i wiele punktów magii.
Szkoda, że autor nie poświęcił więcej czasu nad edycją jednostek neutralnych i pułapek. Wypełnienie słabe, a wszystko chyba można zmieścić na rozmiarze mniejszym. Po co na drodze zasoby i kopalnie jak właściwie są niepotrzebne? Podobnie jest z drzewem wiedzy i skrzynkami ze skarbami przy ograniczeniu poziomu naszego bohatera. Fabuła mało czytelna.
Najluźniejsza seria map jaką grałem. Brak przyrostów i nic nie znaczący czas sprawia że można się kompletnie zrelaksować. Fabuła złożona, ale bardzo trudno przez nią przebrnąć. Wszystkie walki poza ostatnią są za łatwe, ale to można poprawić.
Mapa swoim gameplayem przypomina trochę konkursową mapę "the wiocher" - również każdą walkę z neutralnym stworkiem robi się na autowalce bez strat, również surowce na mapie totalnie nie mają żadnego znaczenia, różnicą jest bardziej rozbudowana mapa/fabuła i więcej walk z "bossami" - trudniejszych walk, w których można optymalizować straty, ale nie jest to konieczne - po każdej takiej walce jesteśmy dosłownie zasypywani nowymi dołączającymi się jednostkami, które mogą zastąpić poprzednie-osłabione. Niestety jakoś w połowie rozgrywki dostajemy archanioły i czar klonowanie, więc od tego momentu nie robimy strat żadnych, a każda walka z bossem staje się banalna i nudna. Spowolnienie + wskrzeszenie archaniołem/klonowanie parę razy na koniec walki i tyle, reszta zaklęć jest absolutnie zbędna.
Ponadto:
- Pojawiające się zdarzenia na mapie można by skrócić o jakieś 10 dni, bo można przegapić te ostatnie, przechodząc mapę szybciej.
- Jednostek przyłączających się w ostatniej lokacji jest tyle, że trzeba tam przyjść z odpowiednimi jednostkami, żeby nie musieć z czegoś rezygnować xd
- Niektórzy bohaterowie wroga są na tyle słabi, że autowalka ich pokonuje bez najmniejszych problemów (Mephala w bastionie, Terek w Twierdzy i jakiś tam demon, który się nazywa "Erdan"), nie mają armii nic a nic i w sumie to nawet nie trzeba z nimi walczyć...
- Surowce można by w jakikolwiek sposób wykorzystać na mapie - albo do questów, albo do strażników misji.
- Czarodziejskie smoki, które się odblokowują i dołączają na koniec, są trochę bez sensu, bo armia i tak już jest zapchana innym wojem w ogromnych ilościach.
- Chatka wiedźmy uczy łucznictwa, ale nie można się go nauczyć, bo autor zablokował tę umiejętność w ustawieniach mapy...
- Można by przekierować gameplay bardziej w stronę farmienia demonów, bo tutaj poza chochlikami to nie było za bardzo z czego mielić :(
- Startujemy z jakąś tam armią demonów i 1 miecznikiem. Po co ten miecznik? Pasuje on do tej armii jak pięść do nosa. Podobnie jak kawaleria u więźniarza, z którą nie ma potem co zrobić. Archanioły i kusznicy, których dostajemy, też można wywalić - przecież gramy demonami xD Jak już wcześniej wspomniałem, z archaniołami jest ten problem, że zbyt upraszczają walki - nie ważne jak dobrze/źle pogramy walkę, na koniec i tak można sobie wszystko powskrzeszać.
- Dostęp do zaklęcia spowolnienie można by opóźnić lub nawet całkowicie je usunąć (lub zablokować magię ziemi, aby spowolnienie nie miało efektu masowego), żeby inne zaklęcia mogły zaistnieć w walkach. Tej śmiesznej tarczy ognia, z którą zaczynamy grę, nie użyłem ani razu :P Podobnie jak innych zaklęć, które potem dostajemy (jakieś tam inferno czy inne osłabienie).
- Ostatniego bossa można by nieco wzmocnić, bo walcząc z nim nie musimy już optymalizować strat - wystarczy, że przeżyjemy. A walkę z nim wygrywa nawet autowalka...
Podsumowując, niedzielni, początkujący gracze mogą się świetnie bawić na tej mapie, natomiast ci bardziej zaawansowani nie mają na niej czego szukać. 2,5/5
Musze powiedzieć że jestem pozytywnie zaskoczony że wreszcie powstała jakaś dobra mapa fabularna naprawde ciekawy czemu akurat zamysł był żeby wykorzystać alternatywną wersje herosów jako podstawe tej historii, ale mapa jest naprawde super pomimo większych lub mniejszyć błędów.
Tak samo chce napisać że mapa jest bardzo prosta w swoim zamierzeniu, nie jest to nic szczególnego ale ani też złego, jest to naprawdę poprostu ciekawa gra fabularna w którą można sobie miło zagrać i się w jakimś stopniu wciągnąć ale autor mapy mógł dać chodź minimalną budowe zamków na początku gry napewmo by to pomogło trochę przełożyć początkowo rozgrywkę.
Brak ruchomych bohaterów też dziwi ale z jednej strony rozumiem dlaczego taki wybór był podjęty ale i tak ciekawe jest połączenie frakcji które się ogólnie nienawidzą w dobrą potężną armie i tak samo "fabularny" powód pasuje idealnie czemu tak jest.
Mimo wszystko interpunkcja i fabuła zostawia wiele do życzenia
Mapa jest jak najbardziej poprawnie wykonana, ładna. Duży nacisk położono na fabułę, dzięki czemu jest to jednak miła odmiana w stosunku do wielu innych. Sama rozgrywka jest łatwa - daleko jej do poziomu "Niemożliwego". Określone potwory się do nas przyłączają, mamy też określone czary - to wszystko sprawia, że gra jest jednak łatwa.
Szkoda, że nie jest bardziej rozbudowana - potencjał widzę spory w tej historii.
ps - autor zdecydowanie lubi prozę i to widać.