Każdego, kto poczuwa się umysłowym hardkorem, chce poznać fajnych ludzi, dostać końską dawką nauki i pozytywnego świra, nie może tam zabraknąć. Uczestniczyłem w poprzedniej edycji i wypowiadam się o tej imprezie w samych superlatywach.
Ktoś z Was się wybiera?
Rozród nie jest prawem człowieka.
Ostatnio zmieniony przez Tarnoob 2017-04-25, 20:25, w całości zmieniany 1 raz
Może bym się wybrał (i tak w sierpniu nigdzie nie wyjadę), choć nie wiem, czy nie reprezentuję zbyt niskiego poziomu Oczywiście jeśli już, to wybiorę tematy związane z matmą, bo z fizyki jestem cienki jak standardowy papier toaletowy. O, i widzę, że można nauczyć się grać w brydża... Zastanowię się.
PS Ale śmieszna pierwsza opcja w ankiecie, mam dziką ochotę zaznaczyć ją dla zabawy (zgadnijcie, kto dał głos na idiotyczną opcję "wszystkie są kiepskie" w temacie o najgorszej jednostce 5. poziomu ).
Young man, in mathematics you don't understand things. You just get used to them.
Pomógł: 44 razy Wiek: 30 Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 2682 Skąd: Warszawa / Lublin
Wysłany: 2010-05-22, 14:15
Trochę za daleko, a poza tym, jeśli źle pójdzie i tak w sierpniu będę miał osobistą przygodę z fizyką Trzeba czuć do tego zamiłowanie, żeby chcieć się rozwijać w czasie wolnym, a w mojej szkole to ciężko zdobyć zamiłowanie do jakiegokolwiek przedmiotu
jeśli źle pójdzie i tak w sierpniu będę miał osobistą przygodę z fizyką
Jak to rozumieć? Poprawka jakaś czy co? A co do polskich szkół, mam wrażenie, że w nich ciężko zainteresować się czymkolwiek (np. 2 lata historii w liceum wyleczyły mnie z zainteresowania historią, i to chyba na dobre ), więc trzeba rozwijać swoje zainteresowania w wolnym czasie i nie zniechęcać się, mimo wszystko (i kto to "mówi"? ). Problem w tym, że czasu ciągle jest mało...
Young man, in mathematics you don't understand things. You just get used to them.
Jakbym się wybierał do Olsztyna to tylko do Arrachionu Olsztyn
Mnie interesuje bardziej praktyczne zastosowanie fizyki, nie nauka nowych wzorków. Raczej nie nauczą cię tam jak zbudowany jest napęd lotniczy lub silnik, takie rzeczy na polibudzie i dlatego teorie mam w dupie(mam na myśli żmudne uczenie się wzorków, o czarnych dziurach, elektronach wzbudzonych i tego typu pierdół).
Pomógł: 44 razy Wiek: 30 Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 2682 Skąd: Warszawa / Lublin
Wysłany: 2010-05-22, 14:37
Gandalf napisał/a:
Jak to rozumieć? Poprawka jakaś czy co?
Właśnie tak to należy rozumieć, trzymajcie za mnie kciuki, by mi się udało jeszcze w czerwcu
Gandalf napisał/a:
np. 2 lata historii w liceum wyleczyły mnie z zainteresowania historią, i to chyba na dobre
Ja w gim byłem laureatem z his, a po roku przepisywania podręcznika z naszym kochanym historykiem (który piątki wstawia za rozmiar piersi i kolor włosow dziewczynom, jak dla mnie powiniem się hamować) jest to przedmiot, którego nie cierpię najbardziej.
Witaj w klubie Ale fajny tekścik z podstawówki, najczęściej słyszany po oddaniu testów przez nauczyciela.
Leance napisał/a:
który piątki wstawia za rozmiar piersi i kolor włosow dziewczynom
O kurczę! No popatrz, to tak, jak u mnie na biologii. Facet (pięćdziesiąt parę lat) pyta dwóch kolegów, dostają pały, potem bierze jedną dziewczynę, ona zaczyna się jąkać. Po upływie kilku minut mówi: no, za dużo nie powiedziałaś, ale masz 5- za ładny uśmiech (ciekawe, jak zobaczył jej uśmiech, skoro patrzył w innym kierunku, wiadomo jakim ). Pamiętam, że kiedyś nie mógł sobie przypomnieć imienia jednej koleżanki, a jeden kolega powiedział głośno z pierwszej ławki: "on pamięta dziewczyny po cyckach, Klaudia (rzeczona koleżanka - przyp. G.) ma duże!"
Young man, in mathematics you don't understand things. You just get used to them.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum