Ale stary temat. ;p
Z Draconem to suckadge do alef zero i nuda jak choj (IMHO). Właściwie większość kampanii mnie wkurza, bo wystarczy działać szybko i wiedzieć, gdzie mniej więcej iść, a można przy tym stosunkowo ostro lamić w walkach, gównianie wykorzystywać pobocznych, walczyć k razy na jedno kopyto, itd. -> mało w tym myślenia (nie jestem mistrzem myślenia, ale lubię to ). Podoba mi się kampania z Cragiem, bo dosyć trudna, z zawstydzeniem przyznam, że nie przeszedłem jej całej na 160%. Irytują mnie za to "Narodziny barbarzyńcy", pierwsza misja nudna, druga frustrująca jak cholera (tej też na 160% nie przeszedłem, lame, goopie garnizony), a reszta - banał, z wiadomych względów. A kampania z Adrienne to coś, co kocham nienawidzić. Ogólnie najbardziej (oprócz monotonnego łażenia po mapie) nie znoszę sytuacji, w których komp ma suckerską armię i jego bohater wali mocnym czarem ofensywnym, po czym spintala. A najfajniejsza w kampaniach jest dla mnie obrona zamków z jakimiś dennymi siłami pod wodzą świeżo wyjętych z karczmy pobocznych.
Young man, in mathematics you don't understand things. You just get used to them.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum