Zdecydowanie dowodzenie, aczkolwiek szczęście także jest przydatne. Dodatkowy ruch jest moim zdaniem lepszy od większych obrażeń, a po za tym szczęście na minusie nie przeszkadza za bardzo w graniu, ale za to jak stracimy turę bo nie mamy dowodzenia albo artów do morale to wtedy można się nieźle wkurzyć. Już wolę oddać ruch z normalnymi obrażeniami niż całkowicie go stracić.
Człowiek, który zgadza się ze wszystkimi, nie zasługuje na to, by ktokolwiek się z nim zgadzał.
— Winston Churchill (1874-1965)
Ostatnio zmieniony przez okreka08 2009-07-28, 16:53, w całości zmieniany 1 raz
a po za tym szczęście na minusie nie przeszkadza za bardzo w graniu,
W h3 nie ma efektu ujemnego szczęścia - można mieć nawet -100 w nim, a i tak nigdy nic się nie stanie.
Obie umiejętności nie są zbyt dobre, ale dowodzenie lepsze - szczęście to tylko +100% do bazowego dmg.
Mamy 2 archy i bolka ze statami 0/0/1/1.
Atakujemy nimi rogate demony.
Zadajemy 200 dmg zabijając 5 z nich.
Jeśli dostaniemy morale, to zadajemy 2 cios za 200 dmg - czyli normalny atak + atak po moralu = 200% normalnego ataku.
Ta sama sytuacja - tym razem jednak arch dostaje szczęście. Zadajemy 300 dmg - czyli normalny atak + bonus ze szczęścia = 150% normalnego ataku.
%-owo szczęście daje najwięcej przy obronie atakowanego wyższej lub równej atakowi atakującego.
Uznałem, że obie umiejętności są na równi. Zależnie od sytuacji, czasem podczas bitwy modlimy się o jedną lub drugą ;) W gruncie rzeczy są miasta, którym dowodzenie w ogóle się nie przyda, myślę przed wszystkim o Necropolis, Dungeonie, Zamku (pierwsze nie ma morale, w drugim nie widzę potrzeby mieszania unitów, w trzecim jak wyżej + Archanioły). A szczęście to taki bajer, mała namiastka mass blessa. W Necro można ewentualnie brać, bo inaczej szkielety mają rozrzut jak stąd do Włocławka.
Gdy się Jowisz z Saturnem schodzi,
Jakże matula pszenica obrodzi!
Miecz jest krzyżem: On na nim umierał,
Na piersi Marsa bogini westchnęła.
Dowodzenie wydaje mi się lepsze - w końcu czasami podwójny atak daje więcej niż silniejszy atak. Bardzo dobre w sytuacji gdy mamy archanioły - gdy nastąpi ich ruch to mogą zaatakować, a gdy otrzymają morale, to mogą wówczas wskrzesić lub odwrotnie (choć odwrotnie jest trochę ryzykownie).
Pomógł: 44 razy Wiek: 30 Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 2682 Skąd: Warszawa / Lublin
Wysłany: 2009-12-11, 19:53
Ale morale o wiele łatwiej podnieść: arty są częstsze, dodatki za jednolitość armii, liczne dodatki. A szczęście jest ciężej podnieść. Sama umiejętność występuje dosyć rzadko. Ale i tak są ciekawsze skille...
Wyobraźcie sobie dwie potężne armię. Masz ilość Archaniołów, które za jednym uderzeniem są wstanie zabić 15 Wielkich Gorgon z oddziału, który składa się z 30 Wielkich byków.
Efektywność dowodzenia:
Archanioł atakuje, ginie 15 Wielkich Gorgon, zostaje 15 Byków, które kontratakują nam i zabijają 2 Archanioły, następnie Archanioł ma swoją premię, którą uzyskał z maral.
Efektywność Szczęścia:
Archanioły podchodzą do ataku, sprzyja im szczęście, zadają dwukrotnie większe obrażenia i ginie cały oddział Wielkich Gorgon, Archanioły wychodzą bez żadnych strat.
Przedstawiłem wam taką sytuację z powodu takiego, aby za bardzo nie skreślać Szczęścia i nie przeceniać Dowodzenia względem Szczęścia.
Akurat nie jest tak jak piszesz. Arch ma przewagę 14 pkt. ataku nad defem gorgony. Normalnie zadaje więc 170% bazowego dmg - z luckiem będzie to 270%. Więc zostanie parę gorgon, które mogą uwalić archa.
Nie twierdź od razu, że jestem głupi. Nie powiedziałem ile będzie Archaniołów, a także niewiadomą są statystyki bohaterów. Dokładnie napisałem, że chodzi o przypadek położenia danej ilości gorgon za jednym uderzeniem.
Właśnie przy ogrywaniu mapki wciska mi do wyboru na ostatnie wolne pole u maina Luck/Leadership i przypomniałem sobie, że był taki temat...
Rozmowa zakończyła się jakiś czas temu - przed HotA, co ma w/g mnie spore znaczenie. U mnie tak:
1. Przed HotA - zawsze dowodzenie
2. W HotA dwie opcje:
- mapy łatwe/trywialne (np gdzie mam pięć zamków w strefie i jeszcze mutlum siedlisk w okolicy) - biorę szczęście. Nie, żebym jakoś bardzo swoje oddziały pragnął na siłę uszczęśliwać, ale jak mi nieszczęście spada, to wkurza, że hej. A jeszcze jak mi algorytm "losowości" przy minus 1 wali trzy albo i cztery razy na jedną rundę walki - będę się skłaniał brać to szczęście nawet kosztem innych, nieco bardziej popularnych umiejętnośći, nie tylko dowodzenia.
- Dowodzenie będę brał za to na mapach trudnych/udziwnianych/z głową (lub złośliwie) robionych, gdzie np. pięć zamków w strefie, a każdy inny, a zwłaszcza jak podejrzewam, że bez pomocy umarlaków nie ujadę daleko.
Pomógł: 21 razy Wiek: 100 Dołączył: 15 Mar 2014 Posty: 876 Skąd: z groty mbehemociej
Wysłany: 2024-05-12, 13:18
W teorii dodatkowy ruch zawsze będzie lepszy niż jakaś tam szansa zadania większych obrażeń. Tak samo ujemne morale, skutkujące utratą ruchu jednostką, zawsze będzie gorsze niż ujemne szczęście.
W praktyce dowodzenie się bierze tylko wtedy, jak nie ma nic lepszego do wyboru i ma się tą mieszaną armię i brak artefaktów do morale. A szczęścia się nie bierze nigdy (no może jak masz do wyboru to vs sokole gówno).
zresztą dinozaur Malekith już to wyjaśnił kilka postów wyżej.
Malekith napisał/a:
Obie umiejętności nie są zbyt dobre, ale dowodzenie lepsze - szczęście to tylko +100% do bazowego dmg.
Mamy 2 archy i bolka ze statami 0/0/1/1.
Atakujemy nimi rogate demony.
Zadajemy 200 dmg zabijając 5 z nich.
Jeśli dostaniemy morale, to zadajemy 2 cios za 200 dmg - czyli normalny atak + atak po moralu = 200% normalnego ataku.
Ta sama sytuacja - tym razem jednak arch dostaje szczęście. Zadajemy 300 dmg - czyli normalny atak + bonus ze szczęścia = 150% normalnego ataku.
%-owo szczęście daje najwięcej przy obronie atakowanego wyższej lub równej atakowi atakującego.
Uwaga, Nagi content +18 <<< wchodzisz na własną odpowiedzialność.
W teorii dodatkowy ruch zawsze będzie lepszy niż jakaś tam szansa zadania większych obrażeń.
Też tak myślę, ale nie sądzę, że jest to czynnik decydujący w postawieniu dowodzenia znacznie wyżej od szczęścia. Brak negatywnych efektów ujemnego szczęścia zmniejsza opłacalność tej umiejętności. Nie bez znaczenia są też mieszane armie, które wpływają tylko na morale, a nie na szczęście. Jednak nie zestawiłbym szczęścia wraz z najgorszymi umiejętnościami.
widzę, że kolega nie zna hoty, w którą teraz ciupie 90% graczy h3
Niestety nie znam. Wracam do gry po niemal 10 letniej przerwie. Nie orientuję się nawet na jakich mapach teraz dawni ligowcy grają. Czyli z tym dodatkiem wchodzi pech z karą 50% podstawowego dmg?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum