Uważam, że liturgia w języku łacińskim była bardziej uroczysta. Szkoda, że zrezygnowano z niektórych modlitw, np. do św. Michała archanioła lub o nawrócenie Żydów i muzułmanów. Nie podzielam entuzjazmu nad ekumenizmem.
Ogólnie sądzę, że II sobór to było zebranie ludzi sfrustrowanych odchodzącymi od kościoła wiernymi. I racja. Szkoda, że wybrali drogę najgłupszą z możliwych, tzn. kumanie się z nowymi prądami antycywilizacyjnymi- modernizm.
Tamten kościół miał powagę i misję ważniejszą od zmieniającej się mody. Ten ma na celu zatrzymanie jak największej liczby wrzucających co niedzielę na tacę. Protestanccy hierarchowie upadli do tego stopnia, że w niektórych krajach pozwalają na śluby homoseksualistów!...
Nikt nie zna jego prawdziwego wieku. Podobno walczył za Erathię podczas Leśnych Wojen, ale padł wtedy ofiarą wampira w czasie całonocnego marszu na Phynaxię.
U nas w kosciele jest ona normalnie odmawiana na koniec kazdej Mszy, moze nie jest to taki zapomniany zwyczaj.
One, two Freedy's comming for you... Three, four better lock your door... Five, six grab a crucifix... Seven, eight better stay up late... Nine, ten never sleep again...
"Sobór Watykański II, dokonując reformy liturgicznej, zniósł modlitwy wprowadzone przez papieża Leona XIII, odmawiane bezpośrednio po Mszy św. cichej.
Od kilkunastu lat, za zgodą władz kościelnych, modlitwa do św. Michała jest odmawiana po Mszy św. w Zgromadzeniu św. Michała Archanioła i w parafiach przez niego prowadzonych."
Widocznie proboszcz jest lefebrystą. ;)
Nikt nie zna jego prawdziwego wieku. Podobno walczył za Erathię podczas Leśnych Wojen, ale padł wtedy ofiarą wampira w czasie całonocnego marszu na Phynaxię.
(Pozwolę sobie pisać bez polskich znaków – awaria kompa mnie chyba usprawiedliwia. Raz na 6 lat chyba wolno). EDIT: poprawiłem.
Yarzapp – pewnie jako zwolennik reformatorów facepalmujesz na widok Thanda, Lowcykur czy mnie, jacy to jesteśmy skandalicznie zacofani. Nie wiem do końca, do której wspólnoty należysz.
Z grubsza im bardziej się interesuję teologią, filozofią i historią, tym bardziej doktryna katolicka – czy jakakolwiek autentycznie kościelna doktryna (prawosławna, koptyjska, ormiańska, starokatolicka itd. – grunt to sukcesja apostolska) – trzyma się moim zdaniem kupy o wiele lepiej niż doktryny reformatorów, którzy to – o czym opinia publiczna pewnie nie pamięta – udzielają nieważnych sakramentów, oprócz chrztu w paru wypadkach. Oparcie się na samej Biblii, mającej dość arbitralny kanon i baaardzo wieloznacznej przy braku dodatkowych założeń, i odrzucenie jakichkolwiek osiągnięć dotychczasowej teologii, prowadzi do skandali jakie się teraz wyczyniają w USA i na zachodzie Europy, czyli kobiety-biskupi, śluby jednopłciowe, pastorzy-ateiści, a do tego setki jeśli nie tysiące ruchów rozłamowych; uczynienie świętej wiary czymś rozrywkowym, przebojowym.
Protestantyzm mógł zdobyć poparcie całych narodów chyba tylko z dość smutnych przyczyn, czyli antyklerykalne nastroje w społeczeństwie i teologiczna niewiedza prostych ludzi. Nie ma opinii publicznej, jest tylko „wrażenie” publiczne. Tak jak teraz przez „wrażenie” ludzie boją się energetyki jądrowej i GMO, tak jak przez „wrażenie” tego, ze wiara to coś osobistego i wszystko jednej, jaka kto ma, zdeklarowani wierzący idą w paradach równości, tak widocznie od tych kilku wieków przez „wrażenie” tego, ze Biblia to księga objawiona – być może podyktowana komuś w objawieniu, tak jak Koran – którą pazerny Kościół sfałszował, a w razie potrzeby chował dla własnych interesów, ludzie dali się złapać na chwytliwe hasła.
Thand – co do nawrócenia żydów i muzułmanów… Z jednej strony Dante i Natanek rzeczywiście widzą miejsce Mahometa w najgłębszych czeluściach piekła. (Ten ostatni – obok abp. Życińskiego, przywiązanego najgrubszym łańcuchem). Jego religia od zawsze miała z chrześcijaństwem na pieńku. Pomimo wspólnych korzeni, Jezus został zdegradowany do roli proroka, w dodatku jednego z wielu i nie największego, a ludy od Atlantyku przez basen Oceanu Indyjskiego aż niemal po Pacyfik zostały w zasadzie odcięte od możliwości chrystianizacji. Kościół Koptyjski jest prześladowany od ponad tysiąca lat, a niedawne przewroty w Egipcie może zaszkodzą mu jeszcze bardziej. Ba, od początku istnienia narody wierne Mahometowi zagrażały Europie – rekonkwista, krucjaty, wielosetletnie wojny z Imperium Osmańskim, w XX w. rewolucja ajatollahów w Iranie, a teraz wprowadzanie szariatu tu i ówdzie.
Z drugiej strony to wręcz nie do pojęcia, że chrześcijanie chyba tylko z pomocą mahometan mogą przeciwstawić się zalewającemu nasz świat relatywizmowi, laicyzacji i dyktaturze poprawności politycznej. Czas pokaże.
Rozród nie jest prawem człowieka.
Ostatnio zmieniony przez Tarnoob 2017-04-25, 19:16, w całości zmieniany 2 razy
Pomógł: 36 razy Wiek: 34 Dołączył: 16 Maj 2010 Posty: 2169 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2013-02-08, 04:52
Leance napisał/a:
Ale cóż - jaki twórca, taka religia.
Każda religia ma swoje fanatyczne odłamy, które pod sztandarem jej wartości dopuszczają się różnych okrucieństw, nie jest to wina religii, tylko ludzkiej natury.
Robak nie musi otwierać drzwi, bo przechodzi pod nimi. Leming nie walczy z problemami, bo ich nie zauważa.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum