Czytaj ze zrozumieniem Nie napisałem, że Dracon jest wojem. Page wymienił fakt, iż należy on do magów zapewne w charakterze zalety tego bohatera, ja zaś stwierdziłem, że niekoniecznie jest to zaleta.
Young man, in mathematics you don't understand things. You just get used to them.
Napisałeś to tak, że mało kto by zrozumiał twoją myśl. Po za tym nieważne, czy bohater jest wojownikiem, czy magiem, i tak zostanie przez nas wyszkolony.
Napisałeś to tak, że mało kto by zrozumiał twoją myśl.
Chyba tylko ty masz z tym problem. Wojownik będzie zawsze miał dobry atak i obronę, a moc i wiedzę którą zdobędzie i tak będzie wystarczająca, bo będzie on rzucał zazwyczaj tylko masówki np. haste lub slow. Magowi wiele brakuje do wojownika będzie on rozwijał się w stronę magii czyli moc i wiedza, a trudno będzie mu osiągnąć dużo ataku i obrony.
Wojownik będzie zawsze miał dobry atak i obronę, a moc i wiedzę którą zdobędzie i tak będzie wystarczająca, bo będzie on rzucał zazwyczaj tylko masówki np. haste lub slow. Magowi wiele brakuje do wojownika będzie on rozwijał się w stronę magii czyli moc i wiedza, a trudno będzie mu osiągnąć dużo ataku i obrony która jest bardzo ważna.
No to przecież wiadomo i doskonale to rozumie. To zależy od szans na nauczenie się danej klasy bohatera danych umiejętności wraz z rozwojem
Amitamaru napisał/a:
Chyba tylko ty masz z tym problem.
Nie używaj takich zwrotów, jak czegoś nie rozumiesz.
Ostatnio zmieniony przez Tarnoob 2011-08-06, 17:10, w całości zmieniany 1 raz
Prowadziłem dziś Marius na Czempionach Gelei. Umiejętność startowa - Płatnerz, potem przychodziły: Znajdowanie drogi (od wiedźmy), Taktyka, Atak etc., a Magia Ognia jako jedna z ostatnich. Na Mądrość się nie załapałem, bo wątpiłem w posiadanie którejkolwiek magii. Bezpieczniej byłoby Heretykiem, ale nie znam żadnego dobrego...
Poza tymi szansami, oba typy bohaterów można podobnie wykształcić, ważniejsza jest specjalność, i dopiero na drugim miejscu statystyki początkowe (dlatego Isra > Vidomina, dla przykładu)
Gdy się Jowisz z Saturnem schodzi,
Jakże matula pszenica obrodzi!
Miecz jest krzyżem: On na nim umierał,
Na piersi Marsa bogini westchnęła.
Napisałeś to tak, że mało kto by zrozumiał twoją myśl. Po za tym nieważne, czy bohater jest wojownikiem, czy magiem, i tak zostanie przez nas wyszkolony.
A teraz po moim wytłumaczeniu:
FeestQ napisał/a:
No to przecież wiadomo i doskonale to rozumie. To zależy od szans na nauczenie się danej klasy bohatera danych umiejętności wraz z rozwojem
FeestQ napisał/a:
Nie używaj takich zwrotów, jak czegoś nie rozumiesz.
Ja czegoś nie rozumiem?
Ostatnio zmieniony przez Tarnoob 2011-08-06, 17:10, w całości zmieniany 1 raz
Chodziło mi o to, że wyszkolimy bohatera według własnego uznania, ale na pewnych warunkach, a te warunki to szanse nauczenia się danej klasy bohatera danej umiejętności.
A morze jest mokre... po co pisać takie oczywiste rzeczy? Zresztą zrozum: z maga nie zrobimy mocnego wojownika (ewentualnie magowie bitewni i może heretycy mają jakieś szanse, by rozwinąć się dobrze również pod kątem umiejętności bitewnych), zaś procentowych szans na poszczególne skille i punkty ataku, obrony, mocy oraz wiedzy nie zmienisz (chyba, że jesteś jakimś super mocnym informatykiem, ale ja się na informatyce nie znam, więc nie biorę tego pod uwagę). Możesz próbować uniknąć kiepskiej umiejętności (czasem do wyboru, jak sam pokazałeś, są dwa badziewia i wtedy nawet to się nie udaje), ale nie unikniesz takiego czy innego przydziału punktów statystyk. Natomiast wojownik może mieć np. te dwie magie na p. mistrzowskim (w szczególnych przypadkach trzy) i będzie rzucał czary głównie osłabiające i wzmacniające. Mając zaś magię x, taką samą jak walczący z nim mag, będzie zaś rzucał takie czary równie skutecznie, jak jego adwersarz, a jedynie prawdopodobnie będą krócej trwały (zwykle wojownik będzie miał oczywiście mniej mocy, chyba, że złapie jakieś mocne arty).
Young man, in mathematics you don't understand things. You just get used to them.
A ja zadam takie pytanie: czy poza kampaniami można zagrać powyższymi bohami "na legalu"? Nie mówię o singlu i matactwach w Edytorze, tylko rozgrywce Multiplayer.
Gdy się Jowisz z Saturnem schodzi,
Jakże matula pszenica obrodzi!
Miecz jest krzyżem: On na nim umierał,
Na piersi Marsa bogini westchnęła.
Na randomach nie można, bo trzeba ich odblokować ręcznie w edytorze, a podglądanie takiej mapy = cheat. Na 99% gotowych map są zablokowani. Więc odpowiedź brzmi - nie. No chyba, że znajdziesz gracza, który zgodzi się na edytowanie mapki przed grą...
Ja postawiłem na Darcon'a z powodu, iż jest magiem. Bo moim zdaniem różnica pomiędzy: 25 magami, a 50 strzelcami jest żadna, kto pierwszy zaatakuje, ten ginie[Nie całkiem, ale przegra walke]
Ja postawiłem na Darcon'a z powodu, iż jest magiem
To na pewno nie powoduje, że jest on lepszym bohaterem. Polecam przeczytać fragmenty wcześniejszej dyskusji.
Shalello napisał/a:
Bo moim zdaniem różnica pomiędzy: 25 magami, a 50 strzelcami jest żadna, kto pierwszy zaatakuje, ten ginie[Nie całkiem, ale przegra walke]
Takie porównania nie mają większego sensu, gdyż znacznie bardziej liczy się przydatność w armii. Strzelcy padają bardzo szybko (15 wytrzymałości), poza tym nie mają braku ograniczeń w walce wręcz, więc wystarczy ich zablokować i przeważnie na tym się skończy. Natomiast w dużej ilości i odpowiednio chronieni mogą się bardzo przydać ze względu na duże obrażenia i atak, a przede wszystkim świetną umiejętność. Niestety, ich duża ilość pojawia się niemal wyłącznie w przypadku, gdy naszym bohaterem jest Gelu. Czarodzieje zaś są bardziej wytrzymali, również mają spory atak (i spore obrażenia), a także walczą skutecznie w zwarciu, jednak są drożsi, a by ich mieć (z wyjątkiem sytuacji, w której mamy Dracona), trzeba zwykle zabić 6 (czy tam 9) takowych w siedlisku. However, czarodziej ma jedną niezwykle ważną cechę, a mianowicie - rzuca czary grupowe. Może to rozstrzygnąć o losie całej bitwy, więc wolę czarodziejów, niż strzelców, gdy pojawiają się (jak to zwykle bywa) w niewielkiej liczbie. Natomiast Gelu jest wojownikiem, w tym zaś może tkwić jego przewaga. Muszę przyznać, że nie wiem, czy wolałbym mieć Dracona, czy Gelu - w dużej mierze zależy to od dostępnych zamków i sytuacji. Może "powiem" tak: gdyby strzelcy/czarodzieje mieliby być jedynym liczącym się oddziałem w mojej armii (reszta to słabi "zasłaniacze") - wybrałbym strzelców i Gelu. Gdybym zaś miał całą dużą armię, wybrałbym raczej Dracona - czary czarodziejów będą wtedy miały prawdziwe, pełne zastosowanie. Z drugiej strony jednak, wojownik lepiej niż mag sprawdza się przy "dowodzeniu" dużymi armiami (przynajmniej tak mi się zdaje), więc cała sprawa (jak praktycznie wszystkie) jest mocno dyskusyjna.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
).
Nie napisałem, że Dracon jest wojem. Page wymienił fakt, iż należy on do magów zapewne w charakterze zalety tego bohatera, ja zaś stwierdziłem, że niekoniecznie jest to zaleta.