Dziś szczęście dużo mi dało, ot co. Ryzykowałem i dałem hita od razy Arcydiabłami w up Gorgony, weszło szczęście i zostały niedobitki, które zniszczyłem Mirydami.
HA! Wydało się paweł i skwer123 to ten sam człowiek! xD
Heh no nie myśl sobie, że tak myślę. po prostu edytuj tego posta bo to brzmi jakby dwie to jedna osoba. No chyba że ci się wymsknęło xD
Tak jasne... przeczytaj sobie moje posty i posty skwera jak jesteś bystry to wszystkie twoje znaki zapytania zostaną rozwiane! Nie odbiegajmy od tematu. Ogólnie jednak w większości przypadków bardziej praktyczne jest dowodzenie.
Moim zdaniem obie te umiejętności są miej więcej na takim samym poziomie. Z drugiej strony zalezy jakie bohater ma morale. Jeżeli ma słabe to kilka jednostek po koleii może przez to sie nie ruszyć w swojej tuze i przez to można troche natracić
Jeśli ja już bym stanął w takiej sytuacji, że mam dla mojego bohatera wybrać dowodzenie, albo szczęście, to z niezadowoleniem wybrałbym dowodzenie, ponieważ, jeśli ma się kiepskie morale, to ta umiejętność je naprawi i nie traciłbym tur na te właśnie negatywne morale, które łatwo zbić , jeśli się biega tam gdzie nie potrzeba (groby wojowników, krypty), szczęście natomiast, nie daje tyle co drugie uderzenie (bo można zmienić jednostkę atakowaną), po za tym, jeśli nawet istnieje coś takiego jak negatywna premia za szczęście, to ja się z tym jeszcze nigdy nie spotkałem.
Pomógł: 2 razy Wiek: 31 Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 187 Skąd: Z Bractwa Śniącego
Wysłany: 2008-07-06, 17:26
Ja myślę że tedwie umiejętności są na równi ale osobiście wole dowodzenie.
Długi czas oczekiwania dobiegł końca, artefakt ogniskujący złączy nasze duchowe siły tak, abyśmy w końcu mogli przebudzić Śniącego.
Śniący zbudź się, o Śniący...
Postanowiłem znowu być stałym gościem tego znakomitego portalu o H3 po rozmowie z Pawłem.
Pozdrawiam starych wyjadaczy tego portalu jak i tez nowych użytkowników.
Pora skończyć ten koncert życzeń i przejść do tematu, a wiec:
Wszystko zależy od sytacji...
NP: Na poczatku walki jak atakuje niebezpieczna jednostke [pod wzgledem taktycznym] to wolalbym lucka bo mniej strace na kontrataku. Natomiast jak mam taka jesnostke jak wazke czy mantokore ,ktora ma bardzo przydatna umiejetnosc to wole jednak morale ;) 2x debuff/ 2x paraliz czy jak w przypadku bazyliszka 2x skamienienie ;)
Podsumowujac:
Morale: przydatne dla jednostek z ciekawymi umiejetnosciami i niespecjalnie duzym dmg. [Gorgona/Bazyliszek ^^ - zboczenie zwiazane z cytadela ;)]
Luck: dobra dla jednostek o duzej sile ataku z niespecjalna iloscia defa/hp - tracimy mniej na kontrze.
Sprawa okazuje sie jednak jeszcze bardziej komplikowana ... mianowicie jednostki atakujace z dystansu, mimo ze to rasowi dd [zwykle] to jednak wolalbym nimi miec morale bo po ich ataku cel moze okazac sie juz malo niebezpieczny i polowe naszego dmg przeznaczymy na jednostke ktora w danej chwili bedzie nam bardziej zagraza. [zamiast lucka - morale]. Tosamo mzoe sie tyczyc naszych DD walczacych w zwarciu .. moga zadac takie straty ze jednostka przestanie zagrazac i bedzie mozna zmienic cel. [szczescie nie daje tego konfortu]
Podsumowujac:
Wszystko zalezy od przecinika z którym walczymy oraz jednostki ktora dostanie szczescie/morale....
Edit: Fragment usuniety przez autora.
PS: Szczescie przy kontrataku ^^ jest conajmniej zabawne - czy cos takeigo sie trafia ? bo chwilowo mam metlik w glowie i nie potrafie sobie przypomniec takiej sytuacji.
Dodano:
Ankieta: Jako gracz cytadeli jestem za Moralami a ogolnie gdyby nie ten drobny fakt to wybralbym 3 opcje.
Brothers I am calling from the valley of the kings with nothing to atone
A dark march lies ahead, together we will ride like thunder from the sky
May your sword stay wet like a young girl in her pride
Hold your hammers high
PS: Szczescie przy kontrataku ^^ jest conajmniej zabawne - czy cos takeigo sie trafia ? bo chwilowo mam metlik w glowie i nie potrafie sobie przypomniec takiej sytuacji.
Szczęście przy kontrze jest możliwe... pamiętam taką sytuację...ba dzisiaj ją widziałem jak grałem
Thx za info :)
-Szczescie zyskalo w moich oczach :P [cytadela jest wolna niestety =) - w srodku bitwy hydra odaje na lucku kilku jednostkom ^^ musze to sprawdzic ^^]
Brothers I am calling from the valley of the kings with nothing to atone
A dark march lies ahead, together we will ride like thunder from the sky
May your sword stay wet like a young girl in her pride
Hold your hammers high
Dowodzenie lepsze. Szczęście daje Ci 150% obrażeń, a dowodzene dodatkowy atak, czyli teoretycznie zadajesz 200%.
No i dowodzenie trafia się też kiedy niekoniecnzie atakujesz.
Pomógł: 9 razy Dołączył: 22 Mar 2008 Posty: 2263 Skąd: far away from home
Wysłany: 2008-07-19, 12:53
Rozmawiamy tu ogólnie o dowodzeniu i szczęściu. Gdybyśmy rozmawiali tylko o tym co jest lepsze to starczyłaby nam wyliczanka W kontekście artów ani jedna ani druga umiejętność nie jest dobra bo niewiele daje skoro maksymalny bonus to i tak 3 punkty. Jedno oko smoka w praktyce daje więcej niż zapełnianie dwóch slotów. I można je zapełnić czymś lepszym
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum