Rzadkim zjawiskiem jest - pech.
Widzieliście kiedyś to u waszych oddziałow?
Nie mówie o testach na mapie!
Niekiedy jak miałem miecz anielskiego sojuszu zamiast naszyjnika +3 morale i szczęście i armię złożoną z 3-4 miast, to się pech bardzo często zdarzał...
"WEŻ TO pod uwagę,nie lekceważ tego
siedząc na dupie napewno nie zdziałasz nic dobrego"
Ostatnio zmieniony przez Tarnoob 2011-08-06, 17:28, w całości zmieniany 1 raz
W sumie już napisane było, ale powtórzę:
dowodzenie dobre, jak mieszasz różne armie.
Szczęście uważam za lepsze - głównie chodzi o to, żeby przeciwnik kotraatakował ze znacznie słabszą siłą. Przy bardzo dużych bitwach szczęście się bardziej sprawdza.
Ostatnio zmieniony przez Tarnoob 2011-08-06, 17:34, w całości zmieniany 2 razy
Pomógł: 9 razy Dołączył: 22 Mar 2008 Posty: 2263 Skąd: far away from home
Wysłany: 2008-04-18, 18:49
Wazzyl napisał/a:
dla mnie też jast lepsze szczęście bo jednostki mogą 2 raz atakować i ma większą moc uderzenia
Jednostki mogą 2 razy atakować w przypadku dowodzenia, a nie szczęścia.
A o tym, że szczęście zmniejsza siłę kontry, to nie wiedziałem.
[ Dodano: 2008-04-18, 18:52 ]
Shakti napisał/a:
Dzięk idowodzeniu możesz mieszać jednostki z różnych miast - to jest główny doping, a nie jakieś dodatkowe tury.
Osobiście za tym nie przepadam i robię to tylko gdy korzyść jest ewidentna. Nie po to ktoś tworzył pasującą do siebie i spójną armię 7 różnych jednostek żeby robić miks. Nie lubię tego, że tak powiem... w imię zasad
Ostatnio zmieniony przez Tarnoob 2011-08-06, 17:37, w całości zmieniany 2 razy
Pomógł: 9 razy Dołączył: 22 Mar 2008 Posty: 2263 Skąd: far away from home
Wysłany: 2008-04-18, 18:58
A to rzeczywiście racja. Już myślałem, że szczęście działa na obie jednostki. Na własną- pozytywnie. A na wrogą- negatywnie co nie byłoby wcale takie nielogiczne A dla mnie Heroes dalej ma swoje tajemnice
Przy okazji: na czym polega "- 1 do szczęścia przeciwnika". Arcydiabły to mają. Obniża szanse na "podkowę" atakowanej jednostce? Całego wrogiego bohatera?
hmm. jak ma sie ujemne morale to mozna stracic ruch. ale jak sie ma ujemne szczescie to nie zdarza sie pech (2 razy mniejsze obrazenia). przynajmniej mi sie to nigdy nie zdarzyło.
z tego wniosek ze NIE posiadanie dowodzenia moze byc bardziej nie korzystne niz szczescia.
a mieszanie jednostek z roznych rodzaji uwielbiam - to jest najlepsza droga do stworzenia naprade poteznej armii!
ahhaha juz se mysle ze czarni rycerze dostana szczescie i beda mieli podwojone obrazenia (ten mieczyk na przeciwniku) to 4 razy wievej udezysz :D:D:D:D
[ Dodano: 2008-04-21, 17:01 ]
czorbok napisał/a:
hmm. jak ma sie ujemne morale to mozna stracic ruch. ale jak sie ma ujemne szczescie to nie zdarza sie pech (2 razy mniejsze obrazenia). przynajmniej mi sie to nigdy nie zdarzyło.
z tego wniosek ze NIE posiadanie dowodzenia moze byc bardziej nie korzystne niz szczescia.
a mieszanie jednostek z roznych rodzaji uwielbiam - to jest najlepsza droga do stworzenia naprade poteznej armii!
chyba sczescie a nie morale
Ostatnio zmieniony przez Tarnoob 2011-08-06, 17:52, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 4 razy Wiek: 39 Dołączył: 01 Sie 2007 Posty: 999 Skąd: Poznań
Wysłany: 2008-04-21, 18:32
Gdy mamy dowodzenie to dokładamy 1-2 jednostki z innego zamku i idą jako mięso armatnie - potem w te sloty wrzucamy nasze oryginalne jednostki i wymieniamy inne. Dzięki temu mamy ciągle nietknięte oddziały z naszego podstawowego miasta i nie psujemy klimatu Tak używam dowodzenia.
Nie widzę takiej siły przebicia w szczęściu. Nie jest dla mnie dużo lepsze niż sokoli wzrok, mistycyzm czy inteligencja.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum