Pomógł: 26 razy Wiek: 101 Dołączył: 15 Mar 2014 Posty: 922 Skąd: z groty mbehemociej
Wysłany: 2024-07-31, 23:13
No i skończyło się. MapMaker 2023/2024 za nami. Kilka dobrych map się trafiło, kilka słabych i sporo średniaków. To co cieszy przede wszystkim, to duża ilość recenzji. Prawdopodobnie jutro wyniki, jak mbeh wstanie
Uwaga, Nagi content +18 <<< wchodzisz na własną odpowiedzialność.
Obie mapy są dość podobne
- Premia początkowa
- Bufy dla SI
- Bronienie się w mieście.
Jednak w poszukiwaniu magii całkowicie spaprałem early game.
Projekt zomboid jest dynamiczny dlatego się nikomu nie nudził.
Pomógł: 26 razy Wiek: 101 Dołączył: 15 Mar 2014 Posty: 922 Skąd: z groty mbehemociej
Wysłany: 2024-08-03, 22:34
Jedyne w czym są podobne, to w wyglądzie: jakby w zomboidzie zapomnieć o całej niestandardowej rozgrywce, to rzeczywiście można by przypuszczać, że autor jest ten sam co "w poszukiwaniu magii" - styl jest bardzo podobny, wystarczy spojrzeć na mini-mapę.
Premie początkowe niby są na obydwu mapach, tyle że na jednej z nich jest wybór różnorodnych premii zależny tylko od decyzji gracza, a na drugiej jest jakiś absurdalnie mocny bonus dla niższego poziomu trudności niż 200%. Obrona miasta w zomboidzie, tzn. siedzenie w zamku i skipowanie turek, jest konsekwencją wcześniejszych wyborów i raczej występuje dopiero w środkowym i ostatnim etapie gry, gdy już nie mamy co robić na mapie. To jest zresztą ta wada mapy, o której wspomniałem w recenzji - limit czasowy jest za długi, bo content się wyczerpuje po tych 2-3 miesiącach gry (grając agresywnie, zdobywając magiczny portal i zajmując wszystkie zamki, jakie się da), wszakże to tylko M-ka z podziemiami.
Cytat:
Jednak w poszukiwaniu magii całkowicie spaprałem early game.
Projekt zomboid jest dynamiczny dlatego się nikomu nie nudził.
100% zgody. Dlatego tak bardzo podoba mi się jedna z tych map i tak bardzo nie lubię tej drugiej
Poprawiaj ten zomboid, uwzględniając najistotniejsze błędy/wady wymienione w recenzjach, to może kolega streamer jeszcze raz się skusi na jego ogranie na żywo. Podrzucę linka do streama, jak będzie
Uwaga, Nagi content +18 <<< wchodzisz na własną odpowiedzialność.
Pomógł: 26 razy Wiek: 101 Dołączył: 15 Mar 2014 Posty: 922 Skąd: z groty mbehemociej
Wysłany: 2024-08-05, 22:28
Premie początkowe mogłyby być lepiej opisane - jeśli puszka dla maga daje zaklęcia, to można napisać o jakie zaklęcia chodzi - czemu gracz ma wybierać w ciemno? I co to jest premia "budowniczy berserker"? Daje buty przyśpieszenia i 3 czempiony, ale o butach niewspomniano xd Same czempiony coś pomagają na początku gry, ale potem są bez znaczenia...
Trochę przegiąłeś z tym nerfem profesji budowniczego. Kilka surowców na start i to wszystko? Żadnych dodatkowych przychodów, finansów, nic? Teraz to chyba najgorsza z premii
Zdarzenie z punktami ruchu można pominąć, wchodząc do puszki z profesją snajper. Zresztą sam lekki boost do punktów ruchu nie rozwiązuje problemu - bo żeby zaoszczędzić ruch (co jest ważne na tej mapie), trzeba od razu wiedzieć jaką chcemy wybrać premię i od razu lecieć do wybranego portalu. A przecież można dać 100 000 punktów ruchu na start i po wyjściu z portalu go wyzerować kolejnym zdarzeniem. I wtedy każdy będzie sobie mógł na spokojnie pojeździć po strefie i poczytać co jest co.
Zmniejszenie liczby przeciwników komputerowych chyba jest dobrą decyzją, bo zmniejszy to ilość natrętnych szczurków chodzących z jakimś 1 szkieletem, ale nadal można to zrobić lepiej, czyli zbanować wszystkich bohaterów, którzy nie są nieumarłymi - żeby było tematycznie, walczymy tylko z zombiakiami/nieumarłymi, czyż nie lepiej pasowałoby to do "fabuły"? Zostanie 18 bohaterów dla 3 graczy komputerowych (Ranloo, Haart Licha i Galthrana można odblokować), czyli chyba wystarczająco
Btw u gracza niebieskiego są dwa portale wyjścia, jeden się otwiera później a drugi wcześniej, ale miasta nie są niczym oddzielone i komputer może sobie łączyć wojsko i przechodzić przez jeden z portali. To jest zamierzone?
[ Dodano: 2024-08-06, 11:53 ]
Aha, i zbroja przeklętego jest dostępna za zaledwie 5000 sztuk złota. Niby dla trybu łatwego, ale nawet na 160% będzie się dało ją kupić. Nie lepiej ustawić zamiast złota jakiś surowiec, którego będziemy mieli wystarczająco tylko na niskich poziomach trudności? Potem można nawet ustawić drugi quest w tej samej chatce, który nam zwraca te surowce w zamian za nic. Alternatywne rozwiązanie: puszka pandory, która pojawia się tylko na niskich poziomach trudności.
I granie pod bastion nadal nie ma większego sensu - bo najpewniej i tak się stamtąd wyemigrujemy do najbliższej niestrzeżonej w żaden sposób strefy, czyli do fortecy z milionem golemów (0 strażników między tymi strefami...). Golemy w tak dużej ilości zapewniają przetrwanie, a strzelcy może i są fajni przeciw zwykłym strażnikom na mapie, ale przeciwko komputerowi z magią to raczej długo sobie nie pożyją.
Może te miasta początkowe (i więzienia) przeznaczone dla graczy powinny być zamknięte strażnikiem misji, którego się będzie dało otworzyć tylko w pierwszych dniach gry? To pozwoli uniknąć wielu sytuacji, gdy AI nas atakuje innymi armiami niż tą swoją, nieumarłą.
Zaklęcia od przyzwania łódki, spaceru po wodzie itp. trzeba zbanować, bo nic nie wnoszą i tylko zapychają miejsce w gildiach magów.
" autor świetnego Projektu zomboid jest tą samą osobą, która stworzyła obrzydliwe W poszukiwaniu magii"
Za to Autorowi podobają się obie. I tu jest pies porzebany - wszelkie oceny dokonują się przez pryzmat tego co się oceniającemu podoba. Co jest zgodne z naszymi upodobaniami, oczekiwaniami, jest Ok. Co tych oczekiwań nie spełnia, jest do bani.:) I nie są to jednostkowe przypadki, gdy konkretna mapa dostaje od jednego oceniającego 1.5, od innego 5.
Mam ograne i ocenione prawie wszystkie mapy w tym konkursie, ale nie zamieszczałem, bo jeszcze bym wygrał i byłoby znów, że ooceny stronnicze. Okazało się jednak, że mogłem śmiało zamieszczać, aż tak bym nie zanizył innym
Może jak mi się będzie chciało to poedytuję i zamieszczę recenzje, ale pewnie nie będzie mi się chciało, bo wolę ten czas przeznaczyć na realizację nowych pomysłów :D
Łatwo innych oceniać i krytykować, a po co? Dziś np. naumiałem się nieco lepiej grać i bym zmienił wiele recenzji z poprzedniego konkursu, w tym wiele z nich oceniłbym surowiej;)
Na ocenę wpływa też poziom na jakim gramy. Pewna mapa z tegorocznego konkursu zmusiła mnie do stwierdzenia, że Autor ma blade pojęcie o balansie, skoro nasyła na mnie w pierwszym tygodniu przeciwnika z jakimiś upiorami i armatą, która sama rozwala moje pięć na krzyż grmlinów jak chce, a ja nie mam fizycznie możliwości zadać 250 obrażeń nawet w 2-3 rundy, żeby ją wyeliminować zanim upiory się zlecą... Siłą woli mam ją roztrzaskać? Po jakimś czasie wróciłem do mapy i dla jaj odpaliłem na mniejszym poziomie. I okazało się, że coś tam nawet da się w tym zamku pobudować i jakiegoś stacka złożyć i wcale nie mamy już mission impossible; na autowalce se nie wygramy, ale wcale nie jakiś wielki challenge zacząć.
Ogólnie to poziom jednak cienki był, choć zapowiadalo się lepiej.
Ile można jeździć w koło po (żółtym) pustkowiu trzaskając na autowalce wszystko co tam autor nastawiał? Po 3 tygodniach odruch wymiotny i po grze.
Albo - co Autor ma na myśli kładąc mi w streie puszkę z wszystkimi czarami 4tego poziomu z TP i Res włącznie? Przecież już jest po grze. Zostaje długie (bo mapa duża) i męczące dobijanie graczy CPU... Pomyliło się z mapą PvP? Ale tam mamy w miarę równe strefy/szanse i każdy dostaje to samo, więc ma to sens. Tu nie miało żadnego. Niechcący tę puszkę otworzyłem, bo już miałem nie wracać, ale jakoś wyszło i... Już dalej nie grałem, sorry.
O mpach przeładowanych wielostopniowymi/wielokrotnymi questami nawet nie wspominam, jak się okazało, że będę musiał do chaty zanosić tę samą kartę 10 razy to fala ulgi spłynęła na mnie że ten Geralt to jednak w kanastę nie grał. A jeszcze większa, jak się na tym etapie z mapą rozstałem:)
Taki się nie urodził, co by wszystkim dogodził. A jak mapa ma w opisie normal, to ocena od gracza poziomu jakiegoś tam wyższego niż casual, że nudna, to też trochę ten teges. Może i idea (której wcale tak do końca nie lubię) rzeczonych bonusów startowych to jakieś remedium, by mapę dostosować do różnych poziomów trudności, ale niezupełnie. Pojawienie się w edytorze zdarzeń czy puszek, z edycją pojawiania się na konkretnych poziomach to niewątpliwie kolejna ciekawa opcja do wykorzystania. Pytanie, komu się będzie chciało, i czy wykorzystanie tego zostanie nleżycie przmyślane/przetestowane (może następny Mapmejker pokaże)
Pomógł: 26 razy Wiek: 101 Dołączył: 15 Mar 2014 Posty: 922 Skąd: z groty mbehemociej
Wysłany: 2024-08-10, 16:02
Jak ktoś ma ambicję zająć wysokie miejsce w mapmakerze, to musi starać się trafić w gusta każdego gracza. Natomiast tworząc takie "ciężkostrawne" mapki jak Gdański, trzeba liczyć się z niezbyt pochlebnymi ocenami i z trudnością z pozyskaniem minimalnej ilości recenzji.
Co do wstrzymywania się z pisaniem recenzji, bojąc się oskarżeń o stronniczość - no błagam... Przecież na tym polega idea tego konkursu, by każdy gracz, nawet autor innej mapy konkursowej, mógł sobie zagrać i porównać te konkursowe mapki, przez pryzmat własnego poziomu skilla i upodobań. Gdyby to było złe, bo by inaczej Bóg świat stworzył, czy jakoś tak. Poza tym i tak mamy zbyt mało recenzentów, by zabraniać autorom map konkursowych oceniać inne mapy... Więc jak komuś się nie podoba jakaś mapka, to nie ma powodu, by to ukrywać czy wstrzymywać się z recenzją, ważne tylko, by dobrze to uargumentować, oceniać szczerze i uczciwie.
"Taki się nie urodził, co by wszystkim dogodził."
Nie? A mapa z top1 nie zebrała przypadkiem samych wysokich ocen?
Gdański natomiast nie dogodziły nikomu - poza autorem.
Uwaga, Nagi content +18 <<< wchodzisz na własną odpowiedzialność.
O mpach przeładowanych wielostopniowymi/wielokrotnymi questami nawet nie wspominam, jak się okazało, że będę musiał do chaty zanosić tę samą kartę 10 razy to fala ulgi spłynęła na mnie że ten Geralt to jednak w kanastę nie grał. A jeszcze większa, jak się na tym etapie z mapą rozstałem:)
Tyle że to nieprawda, bo quest z kartami nie jest konieczny do ukończenia mapy i na żadnym etapie rozgrywki gracz nie jest zmuszany do jego wykonania. Jest on nawiązaniem do zadania "Pełna kolekcja kart" z Wiedźmina 3, którego też nie każdy ukończył. Miłośnicy szukania znajdziek zostają w ten sposób nagrodzeni za eksplorację mapy, a ci którzy nie przepadają za tego typu zadaniami mogą go zignorować, nic przy tym nie tracąc. Kierując się tym tokiem myślenia, uważam że opcjonalne fetch questy zawsze są wartością dodaną.
quest z kartami nie jest konieczny do ukończenia mapy i na żadnym etapie rozgrywki gracz nie jest zmuszany do jego wykonania.
Ok, ale w takim razie potrzebna wspomniana "szklana kula", coby się gracz nie musiał zastanawiać czy te karty to zbierać, czy jednak nie, czy tam jakiego wieśniaka rozgonić na cztery wiatry, czy wlec go po mapie podczas pasjonującej eksploracji... Raczej dla miłośników zgadywanek, nie zagadek
Begrezen napisał/a:
Jak ktoś ma ambicję zająć wysokie miejsce w mapmakerze, to musi ...
Panie, ale to już nawet nie socjalizm. To już głęboki komunizm!
Begrezen napisał/a:
"Taki się nie urodził, co by wszystkim dogodził."
Nie? A mapa z top1 nie zebrała przypadkiem samych wysokich ocen?
No fakt.
Begrezen napisał/a:
Gdański natomiast nie dogodziły nikomu - poza autorem.
Zapewne dlatego, iż nikt nie był w stanie przełknąć mapy, która
"nawet nie wygląda, jak mapka do heroesów"
że już o takich "drobnostkach" jak niestandardowo ustawiona rozgrywka nie wspomnę. Bo jak tu grać, jak nie można sobie przed walką ustawić dowolnie armii, bo kurna, nie ma komu oddać zbędnego wojska? Bo jak to tak, żeby nie dało się rushować przeciwnika CPU w pierwszym tygodniu zanim zdąży się obudzić/ogarnąć?
ale, że obrona miasta jako warunek przegranej to be, to już mnie zdziwiło mocno. W większości recenzji map różnych "niestandardowe warunki wygranej/przegranej" wymieniane są jako zaleta. Nagle w Gduńsku jest to wada?
Przecież to nadaje sens tej mapie/rozgrywce. Co za radość pojechać pędem do "lepszej" strefy, natłuc opsa, okupić się wojskiem i potem tylko dobijać, dobijać i dobijać do sutku herosów CPU???
W GDAXIX całe dzielnice (strefy) potrafią kilkukrotnie przechodzić z rąk do rąk, bo niekoniecznie będziemy w stanie utrzymać się, zwłaszcza po otwarciu przepraw promowych. I decyduje strategia - co (poza Ratuszem) bronić, co oddać, kiedy się wycofać, bo ewentualne zyski będą niewspółmierne do strat. I wcale nie jest to frustrujące, a raczej pasjonujące (choć pewnie tylko dla autora, który zna mapę ).
A gadanie, że później będzie "już tylko łatwo" to kolejne wróżenie z fusów, kogoś, kto mapy nigdy nie ukończył...)
Pomógł: 26 razy Wiek: 101 Dołączył: 15 Mar 2014 Posty: 922 Skąd: z groty mbehemociej
Wysłany: 2024-08-11, 03:19
agradek napisał/a:
że już o takich "drobnostkach" jak niestandardowo ustawiona rozgrywka nie wspomnę. Bo jak tu grać, jak nie można sobie przed walką ustawić dowolnie armii, bo kurna, nie ma komu oddać zbędnego wojska? Bo jak to tak, żeby nie dało się rushować przeciwnika CPU w pierwszym tygodniu zanim zdąży się obudzić/ogarnąć?
dobrze wiesz, że nie w tym tkwi problem tej mapy...
agradek napisał/a:
ale, że obrona miasta jako warunek przegranej to be, to już mnie zdziwiło mocno. W większości recenzji map różnych "niestandardowe warunki wygranej/przegranej" wymieniane są jako zaleta. Nagle w Gduńsku jest to wada?
Wada, bo kazesz graczowi bronić bezużytecznego miasta tylko po to, żeby było "trudniej", ale w praktyce nie wychodzi trudniej tylko bardziej upierdliwie, gdy trzeba bawić się w save/load, bo jakiś tam bohater AI kieruje się w stronę zamku a my musimy z czegoś tam zrezygnować i pędzić do bramy miejskiej, by cofnąć armię. I trzeba taki proceder powtarzać wielokrotnie, aż do końca gry.
agradek napisał/a:
Przecież to nadaje sens tej mapie/rozgrywce. Co za radość pojechać pędem do "lepszej" strefy, natłuc opsa, okupić się wojskiem i potem tylko dobijać, dobijać i dobijać do sutku herosów CPU???
Taka to jest mapa. Nic innego nie da się na niej robić, niż wjeżdżać do stref AI i je podbijać.
agradek napisał/a:
W GDAXIX całe dzielnice (strefy) potrafią kilkukrotnie przechodzić z rąk do rąk, bo niekoniecznie będziemy w stanie utrzymać się, zwłaszcza po otwarciu przepraw promowych. I decyduje strategia - co (poza Ratuszem) bronić, co oddać, kiedy się wycofać, bo ewentualne zyski będą niewspółmierne do strat. I wcale nie jest to frustrujące, a raczej pasjonujące (choć pewnie tylko dla autora, który zna mapę ).
Ostatnie zdania wyjaśnia temat, nic dodać, nic ująć.
agradek napisał/a:
A gadanie, że później będzie "już tylko łatwo" to kolejne wróżenie z fusów, kogoś, kto mapy nigdy nie ukończył...)
Tak się składa, że jeden z recenzujących grał na streamie na żywo tę mapę aż do samego końca i wiesz co? Dokładnie tak to właśnie wyglądało. Najtrudniejsze były pierwsze starcia z najsilniejszymi bohaterami AI, które nam robią wjazd na chatę, potem już było z górki. Dużo biegania, przynoszenia wojsk, i w sumie nic innego się nie działo. Tylko biegać, biegać, biegać, aż się zamki skończą przeciwnikowi. Nie granie na takiej mapie specem od logistyki, kiedy jest dostępny, to czysty masochizm.
Uwaga, Nagi content +18 <<< wchodzisz na własną odpowiedzialność.
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum