Widzę, że ostatnio wywinęła się dyskusja między bartmanem i forumowymi korwinistami o podziale ról w domu i w życiu między płcie.
Na ten temat uruchomiono całe instytuty badawcze i trochę groteskowe kierunki studiów – to całe gender studies i women’s studies, a najróżniejsze odłamy feministek prowadzą o to boje gdzieś od XIX w.
Moim zdaniem – ba, takie są fakty – to wszystko sprawa gospodarki i kraju, w jakim się żyje.
– społeczeństwa pierwotne, polujące, np. Indianie w puszczy – tam jest w miarę równo, bo wszyscy się nawzajem muszą chronić i każdy coś może złowić – nie czytałem Cejrowskiego ani Wojciechowskiej, ale w ciemno można się zakładać, że ktoś pewnie zwrócił na to kiedyś uwagę
– koczownicze pasterstwo – np. duża część Afryki, Bliskiego Wschodu albo Wielkiego Stepu – tutaj się zaczyna dominacja facetów, bo trzeba krzepy, jest walka między różnymi plemionami, układy rodowe i dziedziczenie stad – oczywiście w linii męskiej. Tutaj też się zaczyna plaga poligamii. Najgorzej jest np. po wojnie, jak facetów brakuje, a kobiety nie mają jak zarobić – i stąd właśnie takie brutalne traktowanie kobiet w wielu krajach muzułmańskich (nie mówię o supernowoczesnych roponośnych miejscach, tylko np. o Afganistanie): po kilka na faceta, każda bita.
– rolnictwo – to samo; do dziś, nawet w I i II świecie, na polskiej czy amerykańskiej wsi są patologie takie jak przemoc domowa. Największymi szowinistami są np. niewykształceni bacowie i farmerzy. Nie mówimy tu o agrobiznesmenach, szlachcie ani arystokracji, które zarządzały tymi wsiami – bo oni stali zawsze kulturalnie wyżej i traktowali panie jak księżniczki, ważne w różnych politycznych układach, czasami przejmujące tron. Każdy rycerz obdarzał szacunkiem damę serca.
– rolnictwo + miasta i rzemiosło – już jest ciut lepiej, bo kobiety zajmują się na większą skalę niektórymi rzemiosłami, np. przędzeniem, tkactwem, haftowaniem, garncarstwem, rzeźbą, itd. Wyraźny przykład to średniowieczna Europa, gdzie regularne wojny, klęski głodu i wreszcie czarna śmierć wybiły masę ludzi, to trzeba było każdej ręki do pracy. Powstawały też manufaktury gdzie mogły pracować kobiety, masowy kult Matki Boskiej i setek świętych kobiet – a nie tylko pojedyncznych, pogańskich bogiń-matek, często nie najważniejszych w panteonie. Kościół, m.in. zakony żeńskie, prowadziły też coś w rodzaju służby zdrowia i to chyba wymagało jakiegoś kształcenia niektórych kobiet.
– gospodarka przemysłowa, tj. XIX i początek XX w. w Europie i Ameryce – facet idzie z rozdrobionego pola (można sobie poczytać w lekturach szkolnych o nędzy galicyjskiej) do huty, miasta, fabryki albo portu – jedzie tam pociągiem albo nawet parowozem przez ocean. Kobieta, niestety, często dalej jest w domu albo w mieszkaniu – i do lat 50. zupełnie w normie były skandaliczne reklamy i żarty o biciu żon albo ich ułomności. Mimo to po koniec zaczęło to trochę się poprawiać. Po I WŚ była fala feminizmu – zabrakło facetów, a sporo zawodów to były już np. telegrafistka, sekretarka, lekarka, nauczycielka, itd., gdzie facet był niekonieczny a nawet niemile widziany. Pojawiła się też kultura masowa, a z nią znane na całe świat aktorki i piosenkarki, zabierające głos w mediach.
– no i nareszcie gospodarka usługowa, informacyjna, od końca XX w. i głównie w krajach I i II świata. Kilkadziesiąt proc. ludności wykonuje skomplikowane zawody takie jak oligofrenopedagog albo key accountant manager, gdzie liczy się mózg i kompetencje. Dziewczynki lepiej się uczą – zamiast grać w piłkę albo od niedawna w LoL-a – i częściej idą na studia, a potem zarabiają więcej od tych męskich świń. Za to te wieprze bez dobrej pracy często nie pomagają w domu, nawet jeśli nie mają na głowie spawania ani walenia kilofem na chleb, bo zwyczajnie mało umieją. Są często niedojdami i pochodzą z szowinistycznych domów, bo pokolenie wstecz te zawody i role były inne.
Oczywiście to duże uproszczenie mówić, że dziewczyny na ogół lepiej się uczą. JKM lubi podkreślać takie wybiórcze fakciki przyciemniające całą prawdę – np. to że w rankingu 100 najlepszych szachistów lub brydżystów prawie nie ma kobiet. Być może jest tak, że możliwości umysłowe facetów są bardziej zróżnicowane – i to tłumaczy np. dlaczego mężczyzn jest też więcej w więzieniach i poprawczakach.
Tak czy owak widać, że wszystko poszło w bardzo ciekawym kierunku i jeszcze sporo może się zmienić. W końcu wszyscy chodzimy do tych samych szkół, z programem dyktowanym przez ten sam MEN (z panią minister Kluzik-Rostowską na czele), i codziennie siedzimy godzinami w tym samym Internecie, a wygląd albo siła są bardziej do rozrywki i zdrowia niż do pracy. Płcie w ogóle zaczęły się rozmywać, i jeśli nie czeka nas seksmisja, to może jakieś inne cuda niewidy.
Ostatnio zmieniony przez Tarnoob 2017-04-27, 16:13, w całości zmieniany 8 razy
http://www.bankier.pl/wia...ry-3269741.html Cóż... niekoniecznie podoba mi się program wyborczy partii JKM. Niektóre jego wypowiedzi są głupie, a prowokacyjny sposób mówienia jest czasami naprawdę nie na miejscu, ale przynajmniej gość ma jaja, żeby coś takiego robić. Ma gdzieś polityczną poprawność i to u niego cenię.
Członek Stowarzyszenia Obrońców Map i honorowy mapmaker Brazzers - portalu z niegrzecznymi mapami.
Save oreo!
JKM zapowiedział wczoraj budowanie nowej partii, wspólnie z Wiplerem i z kucami. Ma to być szeroka partia dla ludzi którzy np. są za karą śmierci, ale są przeciw obniżce podatków, i na odwrót. Moim zdaniem może być to strzał w kolano.
Teraz KNP bez Korwina będzie miała 0,3%, a to nowa Korwina pewnie 3% Witajcie na polskiej prawicy. Nic nie ugrali a już się o stołki pokłócili. Jednak RN zostaje..
O, zupełnie jak Krystyna Pawłowicz, tyle że odwrotnie.
Słowo „posłanka" jest bardzo dobre.
Zatem pani posłanko, dlaczego PiS wyprzedza was w kolejnym sondażu?
Rządzimy już sześć lat, w ciężkich czasach kryzysu i to, że mamy wciąż tak dobre wyniki, jest i tak godne pozazdroszczenia. My musimy podejmować trudne decyzje, brać odpowiedzialność, oni mogą mówić, co chcą.
Mam przed sobą program PiS, który obiecuje wielką modernizację Polski: 50 nowych mostów...
... A trzy miliony mieszkań też dołoży? I jeszcze prezes obiecał, że urodzi się 200 tysięcy dzieci. Te wszystkie obietnice są na takim poziomie, że brakuje słów. To kpiny z ludzi!
A może od razu 49 lotnisk? W każdym byłym mieście wojewódzkim po jednym.
... Powstaną między innymi lotniska w Olsztynie i Białymstoku.
Jakie uzasadnienie ekonomiczne ma port lotniczy w Olsztynie i Białymstoku? I proszę mi powiedzieć, jak oni chcą te wszystkie lotniska utrzymać, z czego je zbudować?
„Środki będą pochodzić z budżetu (32 proc.), pieniędzy unijnych (39 proc.) i kapitału prywatnego w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego (29 proc.)".
Życzę PiS powodzenia w realizacji tych cudów, ale to się nie nadaje do poważnej rozmowy.
Dlaczego?
Bo to zupełnie nierealne pomysły. Czyste chciejstwo. Człowiek składający takie obietnice okłamuje Polaków!
Ten człowiek to Donald Tusk.
Słucham?
Zanim pani powie za dużo i napyta sobie biedy, przyznam się do manipulacji. Cytowałem „Narodowy program wielkiej budowy" Platformy Obywatelskiej z 2007 roku.
No tak... (cisza).
Przyzna pan, że w odniesieniu do PiS te plany brzmią bardzo nierealnie, a dokument, na który się pan powołuje, prezentował całość, czyli projekty i sposób ich finansowania. Tym różnimy się od PiS. Poza tym powstał w innej sytuacji gospodarczej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ciekawe czy te durnie zaś ją odbudują.
