No bez ważenia produktów nie da się mieć diety, aktualnie zacząłem redukcję, mam mały deficyt kaloryczny ale będę go zwiększał. Nie mam rozpisanej diety bo tego nie potrzebuję, po prostu ważę wszystko i trzymam się makroskładników. Obecnie 50% kalorii dostarczam z węgli, 30% z białka i 20% z tłuszczy ale wraz z obcinaniem kalorii pewnie się to trochę zmieni bo białko cały czas będę się starał trzymać na pułapie 2g na kg masy ciała. Dlatego szamam tyle kurczaka bo ciężko wyciągnąć z jedzenia odpowiednią ilość białka utrzymując przy tym kaloryczność diety, jem go 300-350g dziennie, mogę zastępować go indykiem (nie przepadam), wołowiną (za droga) bądź rybami (nie potrafię ich smacznie przyrządzić). Węgle to w większości ryż/kasza/makaron pełnoziarnisty i jak mi trochę zostaje to już jem byle co, często wafle ryżowe żeby uzupełnić te węgle (nie patrzę na IG), generalnie naoglądałem się trochę Warszawskich Koksów i wyznaję zasadę "jedz co chcesz, wyglądaj jak chcesz" czyli nie patrzę tak bardzo na to, czy węgli dostarczę złożonych z ryżu czy może prostych z chipsów/lodów etc. Z tłuszczem trzeba uważać bo mogę go spożyć jakieś 50g, tutaj akurat staram się aby był jak najzdrowszy (masło orzechowe do omleta, olej z pestek winogron do smażenia).
Czemu władze tego świata robią ze mnie debila
Gówno w prasie, gówno w TV, gówno gównem zasila
Jedz takie 4 obiady to zaczniesz tyć :D Sprawdziłem na sobie.
25dag to za dużo na 100g ryżu.
Ja kupuję 0,5kg kurczaka i z tego wychodzą mi 4 posiłki (4 woreczki ryżu).
Szanse jeden na milion maja to do siebie, że sprawdzają się w 9 na 10 przypadków.
Ja kupuję 0,5kg kurczaka i z tego wychodzą mi 4 posiłki (4 woreczki ryżu).
Jednego dnia to wsuwasz? Ja mam worek ryżu na 150g mięsa około. Jakiego ryżu używasz?
isan napisał/a:
ogólnie mam przejebaną przemianę materii, na prawdę ciężko by mi było przytyć. musiałbym mieć pewnie specjalną dietę, ale aż tak mi na tym nie zależy
Typowy ektomorfik ale są na to sposoby i dieta naprawdę pomaga, musisz znać swój bilans kaloryczny i trzymać cały czas nadwyżkę.
Ja generalnie mam 2-4 posiłków dziennie, wcześniej bawiłem się w 5-6 ale zrozumiałem, że nie ma to sensu. Wolę zjeść dużo naraz i czuć się objedzony niż szamać dwa zimne posiłki na uczelni w przerwie. Na większości stron piszą, że dieta to przede wszystkim duża ilość posiłków ale to totalna bzdura jest. Chciałbym też kiedyś diety IF spróbować ale aktualnie niezbyt mam na to czas.
Czemu władze tego świata robią ze mnie debila
Gówno w prasie, gówno w TV, gówno gównem zasila
Pomógł: 8 razy Wiek: 29 Dołączył: 11 Maj 2010 Posty: 1178 Skąd: Suwałki
Wysłany: 2014-04-12, 01:44
jadlem dzisiaj hot doga za 4 ziko, a bylo duzo surówki. a jeśli chodzi o ryż to 4 torebki z biedry starcza na pol kilo kurczaka. A kurczaka mozna przygotowac w jaki sposob sie chce, czy to z warzywami, czy z sosem, czy "schabowe".
Ryż na pewno musi być jaśminowy, a najlepszy z nich jaki można kupić w marketach to UncleBens.
Z ryżu białego zawsze wychodzi papka, a ryż jaśminowy dobrze zrobiony jest sypki (taki powinien być).
Moja ulubiona potrawa z kurczakiem to Kurczak w czerwonym curry, niestety składniki są bardzo drogie. Prawidłowe przygotowanie 2 porcji to co najmniej 50 zł.
Fajna jest też chrupiąca kaczka w tymże Curry.
[ Dodano: 2014-04-14, 17:48 ]
Najprostsze danie z kurczaka jakie robię to Smażony kurczak z ryżem z dodatkiem przyprawy curry. Akurat do tego dania nie potrzeba mieć jakiś znaczących umiejętności kulinarnych i zasobnego portfela.
Jak mi się chcę to dodaję do dania warzywa, takie jak; groszek, marchewka, czuszka i cebula. Kurczaka przyprawiam głównie przyprawą do kurczaka, a ryż podczas smażenia z dodatkami w tym z czuszką dobijam pieprzem dla zwiększenia pikantności dania.
Z ryżu białego zawsze wychodzi papka, a ryż jaśminowy dobrze zrobiony jest sypki (taki powinien być).
My jako Europejczycy wolimy sypki ryż, ale w całej Azji przez te durne pałeczki praktykuje się ryż klejący. Jednym właśnie z jego rodzajów jest tajski ryż jaśminowy, który teoretycznie powinien być jeszcze bardziej klejący od innych. Ale ciężko porównywać, Europa i Azja to jak dwa inne światy, sam się o tym wielokrotnie przekonałem i choć to kwestia gotowania, ryż, który my dostajemy jako 'jaśminowy' to jakiś chłam jak dla żółtków. Z drugiej strony, czy to nie oczywiste?
And we'll all dance alone to the tune of your death...
Nie jadłem jaśminowego, sam używam paraboiled i gotowany odpowiednią ilość czasu wcale nie jest aż taki klejący. IMO najlepszy jest brązowy, szczególnie pod względem wartości odżywczych, od dłuższego czasu jednak nie używam bo za długo się gotuje.
Czemu władze tego świata robią ze mnie debila
Gówno w prasie, gówno w TV, gówno gównem zasila
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum