No właśnie, zastanawiam się dlaczego wcześniej nie założyłem tego tematu. Fable to gra, której poświęciłem sporo czasu. Było już coś pisane o tej grze na forum, ale tylko cząstkowo w temacie, który już dawno został przykryty czymś innym.
Przeszedłem grę 3 razy:
- Wojownik + kilka czarów
- Łucznik + kilka czarów
- Mag
Wiem, że w tej grze można nauczyć się prawie wszystkiego, ponieważ doświadczenie, które możemy zdobyć jest nieograniczone. Przypomina mi to Gothica 1, który był zrobiony wyraźnie za łatwo. Wydaje mi się, że autorzy nie chcieli zrobić zbyt trudnej gry. Nie grałem w Fable 2 ,ale z pewnością jest trudniejsze niż cześć pierwsza.
Za każdym razem grałem postacią dobrą, ponieważ jakoś nie podchodzi mi sterowaniem kolesiem, który ma czerwone oczy, rogi, a wokół niego latają muchy.
ja grę przechodziłem zawsze złym
1 raz legendarny wojownik :)
2 raz legendarny magiczny wojownik - byłem i magiem z wyszkoloną połową dostępnych czarów do końca, łucznikiem też nie kiepskim i wojownikiem
No właśnie Fable już takie jest. Nie dość, że możemy cały czas wybijać potwory to jeszcze ten mnożnik walki, który przesadnie zwiększa nasze doświadczenie. Np. Mamy miksturę, która zwiększa o 1000 punkty doświadczenia w zakresie siły, oczywiście zwiększa o 1000, ale tylko wtedy kiedy ją wypijemy bez żadnego mnożnika, co innego jak go wypijemy na np. 58 mnożniku walki, którego nie jest wcale aż tak trudno zdobyć.
Sam pamiętam jak miałem ten mnożnik i zamiast 1000 punktów dostałem 58000- robi to bardzo dużą różnicę, która nie jest bez znaczenia. Tak samo dzieje się nie tylko przy wypijaniu mikstur, a też przy normalnym zdobywaniu doświadczenia po przez walkę.
Mamy miksturę, która zwiększa o 1000 punkty doświadczenia w zakresie siły, oczywiście zwiększa o 1000, ale tylko wtedy kiedy ją wypijemy bez żadnego mnożnika, co innego jak go wypijemy na np. 58 mnożniku walki, którego nie jest wcale aż tak trudno zdobyć.
Sam pamiętam jak miałem ten mnożnik i zamiast 1000 punktów dostałem 58000- robi to bardzo dużą różnicę, która nie jest bez znaczenia. Tak samo dzieje się nie tylko przy wypijaniu mikstur, a też przy normalnym zdobywaniu doświadczenia po przez walkę.
hehe
przesadzasz bom nie zauważasz ile co bierze doświadczenia, np. ostatni lvl byle jakiego czaru potrzebuje co najmniej 50 tys. gra jest łatwa, ale i ciekawa.. ale jak nie będziesz się czarami wspierał np. łucznikiem albo wojownikiem to jest już trudniej nawet jak mocny jesteś, a najlepsze połączenie to wojownik + wiele uderzeń + szał (dla złych) i nic nie ma startu
przesadzasz bom nie zauważasz ile co bierze doświadczenia, np. ostatni lvl byle jakiego czaru potrzebuje co najmniej 50 tys.
Oczywiście, ale co innego dostać 1000 doświadczenia, za jeden eliksir, a co innego 58000.
Grę tak jak wspomniałem przeszedłem po razu każdą możliwą kategorią. Jakiś czas temu chciałem jeszcze raz w nią zagrać, ale jakoś już nie mogłem, ponieważ ta gra zaczęła mnie już z lekka nudzić.
Ja zawsze gralem zla postacia. A dlaczego? Poniewaz uwielbiam specjalne umiejetnosci zlych avatarow(jak np. kolega z gory wymienil taki Szal), oraz te rogi na czubku glowy. Ahh... :D
One, two Freedy's comming for you... Three, four better lock your door... Five, six grab a crucifix... Seven, eight better stay up late... Nine, ten never sleep again...
Ja przeszedłem każdym charakterem i różnymi specjalizacjami, najlepiej jak użyjesz miecza solus + spowolniony czas, berserker i wiele uderzeń, to jest moc... :)
PS. Zawsze grałem mieszaną postacią(woj + czary, łucznik + czary), bo bez wspomagania się czarami jest bardzo ciężko, raz jak walczyłem z jackiem of blade, to zapomniałem kupić potiony i gdyby nie zaklęcie uzdrowienie to było by nieprzyjemnie :).
Sens ma tylko gra dobrą postacią. Wszystko idzie "lepiej" fabularnie,bo dobro pokonuje zło. Granie złą postacią jest trochę bezsensu,choć przyznam,że wolę ciemną moc strony . Wtedy jesteśmy źli na zło,czyli zło pokonuje zło,więc coś jest nie halo. Nawet Teresy mi aż żal zabić,ale pokusa była jak po raz pierwszy w to grałem . Ktoś grał może w Fable 2?
Paweł,i tu Cię rozczaruję. Fable 2 wcale nie jest trudniejsze. Można przejść całą grę trzymając tylko "X",ale to co gra nam daje... Zabawa z serią Fable nigdy się nie kończy i nigdy się nie nudzi. Moim zdaniem "dwójka" przytłacza klimatem i fabułą.
Wcale, jesteś zły i nie pozwolisz, by jakiś chudzielec z maską zwinął ci miecz sprzed nosa, działasz dla własnego interesu, nie dla innych, idąc tym tokiem, bycie złym ma sens. Tutaj chodzi o stereotypowe pragnienie władzy.
Po co Ci ten miecz? Dużo ciekawsze jest zdobycie Łzy Avo, która znajduje się w Gildii bohaterów. Maze chciał ją odnaleźć, ale mu się to nie udało. Jak grałem łucznikiem zdobyłem najpotężniejszy łuk w całej grze, który nosi nazwę - "Łuk Skroma", aby go zdobyć trzeba było złożyć ofiarę w świątyni Skroma.
Gdy grasz po raz w Fable to pokusa jest wielka,by wziąć ten miecz. Nie wiesz co to Łza Avo (wiesz,z książki). Jednak Miecz Aeonów w ORYGINALNYM Fable jest najpotężniejszą bronią w grze.
Giboniasty,a wiesz w ogóle co oznacza słowo "Fable"? Radzę sprawdzić .
Jednak Miecz Aeonów w ORYGINALNYM Fable jest najpotężniejszą bronią w grze.
Wiem o tym, ale Fable jest tak łatwe, że gram umilając sobie rozgrywkę poprzez nie przepakowanie się umiejętnościami i uzbrojeniem. Stawiam na klimat i wygląd w takich prostych grach.
Ja jednak uważam,że Miecz Aeonów lepiej wygląda. Łza Avo(n) ma zbyt szerokie wcięcie. Fable tylko w niektórych momentach jest trudne,ale fabuła i klimat to nadrabia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum