Każdy czarci lord wykorzystuje 50 punktów życia z martwego oddziału do przyzwania demonów.
Masz przyjemność wcielić się w Zbycha, który to w jednej chwili postanawia wyjść z domu i już nigdy do niego nie wrócić. Jedyne co z sobą zabiera to swego wiernego zwierza, trochę kasy i listę życzeń.
Begrezen napisał już wszystko.
mam jeszcze jedną uwagę - żeby przejść misję, wystarczy udać się w prawy górny róg mapy do portalu, zdobyć statuę legionów i koniec gry. portal powinien być zabezpieczony klucznikiem lub strażnikiem misji, bo obecnie można sobie przejąć jakiś zamek(choćby tę twierdzę), wziąć armię i ruszyć prosto do portalu, a resztę mapy zostawić nieeksplorowaną
Mapa zapowiadała się ciekawie, ale im dalej tym nudno. W moim przypadku gdy zająłem pustą twierdzę, gdzie do wykupienia było m.in. ponad 40 starożytnych behemotów, zrezygnowałem z grania do końca. Mapa jest łatwa, może taka miała być w założeniu autora, taka żeby sobie spokojnie pobiegać po mapce i czytać wiadomości fabularne.
Mapa ma potencjał, ale nie został on całkowicie wykorzystany. IMO zbyt szybko rośniemy w siłę, początek zapowiadał się zacnie, bo mieliśmy małą armię i trzeba było uważać w bitwach, ale idziemy do miasta i zaraz nasza armia zwiększa się o 300%, tak samo jest z artefaktami - w jednym momencie nagle zyskujemy pancerz tytana, tarczę +4, i inne rzeczy.
Nie bardzo rozumiem też, czemu nasz główny boh jest rycerzem śmierci i ma specjalność czarnych jeźdźców, skoro mamy armię złożoną z żywych jednostek. No i według fabuły, nasz boh jest człowiekiem.
3,5/5