Każdy czarci lord wykorzystuje 50 punktów życia z martwego oddziału do przyzwania demonów.
Wiele lat temu byliście władcami niewielkich ziem. Z czasem wywiązał się pomiędzy wami konflikt, który pochłoną wiele istnień. Zostaliście skazani na dożywotni pobyt w podziemnym więzieniu na wyspie goblinów. Teraz powiedzieliście "Dość!"
Mapa ma jedną zasadniczą wadę! Otóż, żeby dostać się na teren brązowego, trzeba dojść do czarnego namiotu strażnika. Żeby dojść do tego namiotu, trzeba u strażnika misji zostawić statuę legionów. A żeby zebrać tą statuę, to trzeba... mieć szczęście! Bo jeśli którykolwiek z artów składowych przepadnie (np. któryś kolor po podbiciu zamku i 7 dniach zniknie razem ze zdobytymi artefaktami, albo zgarnie nam go brązowy), to jesteśmy w ciemnej dup** :/ Nie może być takiej sytuacji, że ukończenie mapy zależy od szczęścia i tego co zrobi CPU, bo granie w mapę zaczyna przypominać loterię.
Daję 2/5 tylko dlatego, że nie udało mi się pokonać brązowego (część składowych statuy legionów zniknęła razem z pomarańczowym i purpurowym). Gdyby nie to, pewnie pokusiłbym się o notę rzędu 3,5-4/5.
*Jeśli jednak ktoś widzi, że da się obejść strażnika misji, a to ja coś przeoczyłem, to dajcie mi znać ;)
Inaczej, nie traćcie czasu na grę w tą mapę (chyba, że sobie wyedytujecie wpierw strażnika przed czarnym namiotem).