Czarci lord nie może przyzwać więcej demonów niż było jednostek w martwym oddziale.
Było jusz Puźyno
siedziałam pszy komputesze i sobie grałam PRZECINEK
nagle ni stąd ni s owąd zobaczyłam postać w rogu mojego pokoju,
miau białom blóze naśąknientom krwią czarne spodnie trampki i włosy skórę miał białą jak ściana(..) W ręku trzymał NÓSZ KÓHENNY PRZECINEK!!
EKRANIZACJA PASTY#2
Ta klaustrofobiczna mapa nie jest na moje nerwy, ale doceniam wkład włożony przez autora w rozwój sceny H3. Z pewnością trzeba się nakombinować, żeby takie hermetyczne środowisko działało, a gdzieś tam zapewne jest droga do przejścia tej mapy. Nie udało mi się zdobyć Magicznej Strzały, bo Prochaine ma strasznie duży zasięg ruchu i zawsze mnie na tamtym cyplu dojeżdża. Zdobyłem za to czar zapomnienie, ale nie mogłem go używać prawidłowo z powodu braku magii wody. Nie wiem do czego te rusałki służą. Czy pojawiające się na mapie teksty to jakiś szyfr? Nie przepadam za tego typu mapami. Ciekaw jestem czy komuś udało się to rozgryźć?
Dziwna to mapa. Coś na skraju groteski, parodii i horroru. Twórczość alternatywna. Wolę jednak twardy klimat heroesowy niż puzzle-mapy. Trudno mi tę mapę rzetelnie ocenić, bo grałem w nią dość krótko, ale skoro brakuje jej recenzji to coś tam skrobnę. Ocena moja tej mapy jest raczej subiektywna, podobnież jak subiektywna była wizja artysty. Otóż ta mapa niezbyt przypadła mi do gustu. Irytujące jest tu to że każdy nawet najmniejszy błąd natychmiast oznacza porażkę. Po około 20 skuchach dałem sobie spokój. Pewnie są gdzieś ludzie których rajcuje takie granie i pewnie to ukończą, ja jednak uważam, że mapa publikowana na konkursie powinna być grywalna dla większości, a nie dla drobnego grona masochistów. Nie zamierzam ani podnosić, ani zaniżać oceny tej mapie. Daję więc notę po środku.
Na pierwszy rzut oka mapa nie zachęca, do tego irytująca fabuła ( o ile można nazwać to fabułą), jednak gdy odrzucimy te rzeczy, to pozostaje nam solidna produkcja. Uwielbiam mapy gdzie każdą bitwę musimy rozegrać sami, aby oszczędzić jak największą liczbę wojska. Początek tej mapy, naprawdę trzyma w napięciu. Do tego chowanie się jak szczur po kanałach, miła odmiana od większości map kiedy, to nasz wszechmocny heros miażdży wszystko po drodze. Finał nieprzekombinowany, chociaż jest błąd z brązowym klucznikiem (nie trzeba go zdobywać, aby dostać się do finałowego bossa). Ogólnie mapę przeszedłem na 200% po 49 dniach z wynikiem 322. Dobry pomysł na rozgrywkę, przez co mapa jest nieszablonowa, dynamiczna rozgrywka, w miarę ładna graficznie z kilkoma błędami. W mojej ocenie 3/5.
Ta recenzja konkursowa nie została uznana przez moderatorów! Powód:
Recenzja za krótka. Autor recenzji napisał tylko, że nie lubić ortografii wypowiedzi na tej mapie jednak wcale nie dowiódł, że w mapę zagrał. ~Michael
Rozumiem, że ortografia razi w oczy, ale nie zapominajmy, że to nie dyktando, a konkurs mapmakerski. Jedyną wadą oprócz tego jest "ogromna ilość strażników granicy różnych kolorów", ale nie zostało to rozwinięte. Czytając tą recenzję nie mogę domyśleć się dlaczego recenzent nie odczuwał przyjemności z grania w mapę. - New Year
Za samą ortografie autor powinien miec obniżoną ocene. Gdy gra sie w tą mapę mnie osobiscie przeszkadza duża, a raczej ogromna ilosc strazników granicy różnych kolorów. Raczej nie odczuwałem przyjemnosci grania w tą mapę.
Zmarnowałem dzień na próbę rozwiązania tajemnicy tej mapy. Bez rezultatu. Alternatywne spojrzenie na herosy wybitnie mnie męczą. Irytujące na tej mapie jest to że niejako zmusza ona gracza do ciągłego save'owania co jest szczytem lamerstwa choć znam takich którzy tak grają. Autosave niewiele tu pomaga, bo cofa nas na koniec naszej rundy i jeśli mamy źle ustawionego bohatera to jest przesrane, trzeba grać od nowa. Zdobyłem żywiołaka ognia, magiczną strzałę, oślepienie, błogosławieństwo. Mam kilka nimf i w sumie nie wiem co dalej, bo komp stale kręci się wokół świątynii. Podejrzewam że trzeba odbić wieżę czarodziejek, ale co dalej? Przewijaniu tur? Na prawdę mapa nie w moim stylu.