Każdy czarci lord wykorzystuje 50 punktów życia z martwego oddziału do przyzwania demonów.
Alternatywne przedstawienie kontynentu Antagarich. Stań na czele grupki bohaterów i pokonaj pozostałych wrogów.
Informacje dodatkowe / załączniki od autoraone of the best maps ever , played in so many versions, classic.
Przyjemna i łatwa mapka. Nie podobało mi się, że wiele zamków jest ograniczonych w rozbudowie budynków, ale zapewne jest to część fabuły, której po prostu nie znam. Rozumiem, że piekło specjalnie zostało zamknięte, ale uważam, że dużo ciekawsza byłaby ta mapa gdyby właśnie jasnoniebieski mógł "wyjść" z piekła oraz gdyby główni bohaterowie innych kolorów chodzili również po mapie. A jeśli już jest taki zamysł autora, to zbyt podobni co do poziomu trudności są te siedzące mainy w zamkach. Na przykład irytujące było to, że zaraz obok mnie, niebieski miał tak blisko swój zamek, a bronił go gość ze statami +70, gdy na drugim końcu mapy zielony miał staty +50. Możnaby to jakoś ustawić rosnąco, ten bliżej nas żeby miał staty np po +40, rozprawiasz się z nim i lecisz dalej eksplorować mapę, potem spotykamy mocniejszego gościa +55, rozwalamy i lecimy dalej, itd... Brakuje możliwości startu w innej części mapy innym kolorem. Uważam, że jest to do zrobienia. Zarówno czerwonym, jak i zielonym, niebieskim czy brązowym można by startować. Trzeba by tylko przerobić nieco mapę i zbalansować te kolory. Choć nie wiem czy zgadzała by się wtedy mapa z fabułą. Na koniec dodam, że zgodzę się z moim przedmówcą, również się rozczarowałem jeśli to ma być najlepsza mapa. Mimo wszystko wielki szacunek dla autora za poświęcony czas, bo to jest kawał dobrej roboty.
Trochę się rozczarowałem jeśli to ma być najlepsza mapa na tym portalu
@Devastatoreq1 no jest i co z tego? Erathia to część Antagarichu, wiec w czym problem? Tytuł jak najbardziej pasuje.
ale to jest przecież chyba antagarich
@blom88
A twoja mapa nie ma czasami takiego tytułu i opisu? Wystarczy to w edytorze zmienić (albo ja czegoś nie ogarniam).
Przyzwoita mapa na długą grę. Nie ukończyłem jej, bo po prostu nie miałem aż tyle czasu, a chciałbym jeszcze parę map ocenić. Grając w Erathię należy bardzo szanować jednostki, bo po lekkomyślnej szarży duże straty trudno jest potem odrobić. Zwłaszcza, że berserk dostać jest ciężko, a armie wrogów rosną dość szybko. Należy też uważać jakim bohaterem co się podnosi, bo w grze nie ma nauki czarów i zgarnięcie nagrody w postaci czaru za questa jakimś trzeciorzędnym bohaterem może oznaczać, że spartoliliśmy sobie rozgrywkę. Trzeba w tą mapę grać bardzo uważnie. Podobna sytuacja jest z puszkami pandory, które jeśli scoutniemy jakimś przypadkowym bohaterem, a często okazują się niepilnowane, to stracimy sporo doświadczenia na jakiegoś lewusa. Identycznie jest ze zdarzeniami na mapie. Pływając po morzach można odczuć wielkie puste przestrzenie na które chyba nie było pomysłu. Rażą też w oczy kwadratowe drogi. Jak na tak dużą produkcję dziwię się, że można zagrać tylko jedną stroną konfliktu. Nie każdy sympatyzuje z południową Tatalią. I bdw dlaczego wśród startowych bohaterów nie ma Adrienne?
Miałem bardzo dużą przyjemność grajac w tą mapę. Wreszcie ktoś odwzorował Antagarich, powiedziałbym nawet, ze dość solidnie.
Poczatkowi bohaterowie bardzo dobrze dobrani, mozna zdecydowac kogo chce sie rozwijac jako maina (ja osobiście wybrałem Elleshara). Motyw podziału Thatalii nie do końca mi sie podoba, można było wymyśleć coś innego, aczkolwiek bravo za pomysł. Zadania stworzone kreatywnie. Bardzo podoba mi sie "główne zadanie" odnalezienia Casmetry - jest złożone, drugą część tego zadania z udaniem sie na wyspę na północny-wschód można bylo zrobić jako osobne zadanie. Zabicie Corkes'a też ciekawe - tam mozna zdobyc Berserka. Utrudniłbym troche dostep do czarów, by zdobycie danego czaru bylo rarytasem, ale i tak jest dobrze. Widać jeszcze parę pozostałości po wczesniejszych wersjach mapy np. Natknąłem sie na butelke niedaleko wyspy Vori z informacja, że przedemną świątynia żywiołu wiatru, podczas gdy byla ona na pustyni Bracadzie. Tak samo w zadaniu o oczyszczeniu światynii żywiołu wody byla bledna informacja. Na wyspę smoków nie mozna sie dostać, gdyz blokuje zejscie na ląd jakis event (podejrzalem w edytorze) przez to do labiryntu mozna dostac sie tylko przez podziemia. Co do podziemii... Bardzo ciekawe duzo wejsc portali, mozna sie zgubić. No i ciekawe "smaczki" jak np. Plaża "Zlote piaski" :D czy zadanie na przyprowadzenie hodowcy minotaurów pokarmu w postaci chłopów i niziolków bodajrze :D Najwiecej problemow sprawila mi walka z Królem Kastorem, Diabelem w piekle i Mutuare, ale toczylem już trudniejsze bitwy. Po skompletowaniu statuetki legionów ilość istot w zamkach rosnie do tego stopnia, że mamy potezna armie, proponowal bym jakies zdarzenie by wzmocnić jeszcze graczy komputerowych, gdyż czasmi po zajęciu jego zamku byla tam masa potworów niezrekrutowanych. Ogolnie wystawiam ocene 4.5 gdyz mapa jest naprawdę dobra, a to co wymienilem to drobne niedociagniecia, które miejmy nadzieje, ze autor poprawi.
Największą bolączkę tej mapy jest to, że możemy grać tylko jednym stronnictwem przez co piękno jej wykonania możemy podziwiać tylko z jednej strony, bo nim dobrniemy gdzieś dalej to przeważnie wszystko już jest wyzbierane i splądrowane. Mapa nie jest zbyt trudna. Szybkie opanowanie dwóch pobliskich zamków daje nam solidny zastrzyk żołnierzy. Kopalni, miejsc rekrutacji oraz dodających zasoby jest naprawdę dużo, więc ekonomicznie szybko się okazało, że mam nadmiar bogactwa. Do tego można wysłać zwiadowców drogą morską, aby nakradli surowców kompowi. Zresztą bardzo łatwo podbić cały Krewlod od strony morza. Ciekawym urozmaiceniem jest dostawienie gdzieniegdzie bohaterów jako celów do pokonania. Mapa oferuje bardzo dużo zadań pobocznych do wykonania. Spotykamy też starych znajomych z kampanii "Odrodzenie Erathii". Mapa jest fajną senstymentalną podróżą w przeszłość. Tyraz łyżka dziegciu, żeby nie było za słodko. O ile powierzchnia mapy wygląda ładnie i atrakcyjnie to już podziemia niestety prezentują się nijako, jak zlepek jakichś przypadkowych miejsc bez ładu i składu. Miasto w chmurach można było lepiej zrobić niż zrzucając je do podziemi. Nie jestem zwolennikiem tego typu rozwiązań. Nie czaję tej podziemnej części Vori. Chyba za słabo znam topografię Might and Magic, żeby się wypowiadać, ale wygląda to nieco dziwnie.
Ta recenzja konkursowa nie została uznana przez moderatorów! Powód:
Poniższa recenzja mogłaby zostać napisana do dowolnej mapy, co więcej nie da się po niej stwierdzić że Autor faktycznie w mapę zagrał. Ocena nieuargumentowana oraz za krótka. ~Michael
Mogę tą recenzję wkleić pod każdą mapą. Jest ona bardzo ogólna. Czy muszę coś więcej dodawać? - New Year.
Bardzo trudna mapa, z dużą ilością miejsca do eksploracji, artefaktami i przeznaczona zdecydowanie do długiej rozgrywki.
Ukończyłem! Satysfakcja trochę średnia, bo ostatni rywal (jasnoniebieski) w ogóle nie stawiał oporu. Czemu jego herosi nie mogli wyjść z piekła? Mapa przyzwoicie prezentuje się pod względem graficznym, aczkolwiek jest w tym konkursie wiele map ładniejszych. Pod względem balansu jesteśmy dużo lepiej usytuowani od reszty graczy. Miałem w strefie 3 zamki, a w każdym portale archaniołów. Do tego przeciwnicy leją się między sobą niemiłosiernie. Prawie wszystkie walki rozegrałem na autowalce. Mapa jest łatwa. Wyzwaniem jest zwiedzanie i robienie zadań z chatek oraz walki z przeciwnikami znanymi z kampanii. I to w zasadzie tyle. Znalazłem też parę baboli. Największym z nich jest niemożność wejścia na wyspę smoków z powodu ustawionego na brzegu eventu. Na szczęście wizyta tam nie jest konieczna do ukończenia mapy. Niektórzy strażnicy źle pilnują dobytku (można ich obejść). Kilka skarbów zamiast na lądzie leżało na wodzie. Mapa nawet przyjemna w grze, ale nie wiem czy przy tak mocnej konkurencji wejdzie do top 10.
Moim zdaniem mapa dobrze przemyślana, ciekawa i również "irytująca" ( w pozytywnym znaczeniu). Najbardziej mnie bolał brak town portalu ( tak, wiem że to było zamysłem tej mapy ale jednak...), oraz wszechobecne zasadzki przez co nie można było pozwolić sobie na bieganie "szczurem". Jako małym błędem( moim zdaniem) był fakt iż komputer mógł zabrać mi Casmetere przez co musiałem "wykopywać" ją z karczmy. Również nie jestem pewien czy to błąd, ale nie potrafiłem znaleźć wejścia na wyspę ze smoczą utopią i smokami ( lewy dolny róg mapy). Również nie rozumiem czemu przeciwnicy swoimi "mainami" stali tylko w zamku, co skutkowało lekkim uproszczeniem mapy.
wreszcie porzadna mapa antagarichu
dejcie mi juz te mape