Odwrócenie zaklęć i Uleczenie nie mogą usunąć efektu czaru Morowe Powietrze (Promień osłabienia). Jest to jedyny czar, którego działanie się kumuluje.
Wczesne lato.
Oto nadeszla dlugo oczekiwana wojna miedzy dwoma brzegami Doliny Dolnej Wresji. Jestes Sir Alir, wplatany w intryge, zdradzony, zdany na laske wroga. Cel jest prosty - pokonaj zdrajcow. Pamietaj jednak, ze to nie sila armii przechyli szale zwyciestwa w tej wojnie...
Mapa fabularna.
Genialna mapa i tak niedoceniana
Leance, to miała być trylogia! Gdzie reszta?
Lance, kiedy druga część?
Skończona na 200%. Podsumowałbym ją jako mapa pt. klony i berserk. Z obecną po modyfikacji ilością wojska nie-ma-szans na "normalne" pokonanie wojsk brązowego i zielonego.
Bieganie w te i nazad za znajdźkami i zadaniami u pomarańczowego wieje nudą, szczególnie kiedy trzeba przebiec z jednego końca mapy na drugi, a jakiś truteń stanie na środku ścieżki i zablokuje przejście na 1 lub więcej tur. A jak wiadomo goni nas czas.
Doceniam rozwiniętą fabułę i plot twist, ale ilość wyskakujących okien i informacji jest przytłaczająca.
Polubiłem klimat tej mapki :)
Będzie jakaś kontynuacja?
Trzecia piateczka w pełni zasłużona idzie dla Wress' Tales. Takich map bardzo mi brakuje w świecie herosów. Map gdzie zaczynasz w rozbudowanych królestwach, wykonanych sensownie i okraszona dużą dawką fabuły. Duży poziom detali i ciekawa konstrukcja mapy sygnalizuje duży potencjał tworzącego ją mapmakera. Udało mi się ukończyć mapę dostając się na prawy brzeg od dołu (misja ze znalezieniem koniczynki) natomiast kompletnie zawaliłam grę agentem. Mimo najęcia w karczmie dużej liczby bohaterów i rozeslaniu ich na rózne strony w celu zmylenia przeciwników wyrżnęłam się na ostatniej prostej na jakimś evencie. Mam cichą nadzieję, że ta mapa to tylko poczatek wspaniałej kampanii i doczekam się kolejnych jej odsłon. Obym nie musiała czekać aż do kolejnego mapmakera. Jeśli miałabym się do czegoś przyczepić to chyba jedynie do słabego wykorzystania podziemi. Coś tam jeszcze mogłoby się zmieścić ... niekoniecznie do odwiedzania przez gracza.
Mapa ładnie wypełniona, z pomysłem na rozgrywkę opierającym się głównie na fabule i tutaj w dużej mierze jest pies pogrzebny. Fabuła obszerna, ale niestety słabo napisana, szkoda, bo historia mogła być ciekawa. Sama rozgrywka, to dość monotonne przemierzanie mapy i użeranie się z sojusznikiem, który blokuje nas w wąskich przejściach (zablokował się w garnizonie jak święta krowa i musiałem wczytać wcześniejszy zapis). Wykonujemy zadania i szukamy sekretów, dopiero po desancie na drugi brzeg czekają nas jakieś poważniejsze starcia, może ze dwa w sumie gdzie nie musimy korzystać z autowalki. W końcu po 52 dniach, na poziomie 200%, udało się ukończyć scenariusz z wynikiem 382. Taki średniak konkursowy, ale bardziej na plus 2,5/5.
Nie mam właściwie zbyt dużo do zarzucenia tej mapie. Może oprócz tego, że jest mała, trochę zbyt prosta
i szybko się kończy. Szkoda, że tak dobrzy i szczegółowi mapmakerzy nie wezmą się za jakiś większy
projekt. Muszę pochwalić tę mapę za bardzo dużą dawkę fabuły. Szkoda tylko, że jest ona tak zawiła i
tak zbita w jednym dniu. Po jej przeczytaniu nie za bardzo wiedziałem już kto jest dobry, a kto zły.
Rozgrywka była przyjemna, ale szczerze mówiąc spodziewałem się więcej. Pomarańczowy pomógł mi na
starcie i właściwie skończyła się jego rola. No chyba, że celem autora było dodanie
sojusznika/przeszkadzacza, który tarasuje wąskie przejścia swoimi bohaterami. Właściwie jedynym
zagrożeniem na mapie jest czas, bo przeciwnicy nie mają jak przeprowadzić na nas ataku - są zamknięci
na prawym brzegu, a ich port jest bezużyteczny. Również więcej spodziewałem się po lesie na południu.
Wieje w nim pustką, a przeprawa przezeń nie nastręcza żadnych trudności.
Mapa starannie wykonana, duzo chatek z zadaniami. Wg na plus przemawia jeszcze duzo eventow. Autor stworzyl fajna trzymajaca sie kupy fabule. Na minus, od razu na poczatku rozwinieci bohaterowie z armiami (jakos mala przyjemnosc gry od poczatku z 999 archaniolami)
Bardzo oryginalna mapa, widać ciekawy zamysł twórcy przy kreacji terenu podzielonego na małe krainy (moczary, wielki las), o których można dowiedzieć się pewnych ciekawostek z opisów pojawiających się w czasie gry. Szeroki opis krainy oraz sytuacji politycznej nadaje rzeczywiście przyjemny klimat rozgrywce. Niestety sama rozgrywka pod katem mechanicznym jest dosyć specyficzna. Rozpoczynanie z bohaterem z olbrzymią armią oraz większością zaklęć i umiejętności jest dosyć nienaturalne. Oczywiście armie przeciwnika komputerowego oraz oddziały atakujące nas w ramach zdarzeń uaktywnianych wstąpieniem na zadane pole również są odpowiednio duże, jednakże odbiera to tak istotną część gry jak dbanie o surowce, zdobywanie zaklęć i rozwój zamku i sprowadza samą rozgrywkę do przemieszczania się po mapie i walce w pokaźnych rozmiarów bataliach. Ponadto będące z jednej strony ciekawym dodatkiem opisy fabuły i mapy stają się po pewnym czasie uciążliwe gdy co dwa kroki bohatera jesteśmy zmuszeni do przeczytanie, a przynajmniej przeklikania pewnej informacji. W mojej opinii mapa mogłaby być ostatnim etapem kampanii w trakcie której rozwijalibyśmy głównego bohatera jednocześnie poznając historię przedstawionej krainy w większej ilości scenariuszy. Jeśli chodzi o budowę mapy nie zauważyłem błędów, mapa jest wykonana starannie, jedynie w wielu miejscach występują wąskie przejścia, które z radością blokuje pomarańczowy gracz (sojusznik).
Mapa jest bardzo intensywna z powodu ograniczenia czasowego,co w tej mapie bardzo mi się spodobało,i do niej pasuje,ponieważ w innym wypadku na tej mapie nie ma żadnego inne problemu,z którym gracz musi się uporać(wróg w mojej opinji nie stanowii żadnego problemu).Mapa posiada bardzo dobrą i wciągającą fabułę,która jest stopniowo dzielona.W mojej opinji na początku dostajemy za dużą armię,plus dostajemy dodatkowe posiłki,przez co wróg nie posiada żadnych szans.Mapa posiada też jeden błąd,który trochę ułatwia rozgrywkę.Chodzi o błąd z czterolistnymi koniczynami.Można wypełnić zadanie oddając jedynie 1 z 4 koniczyn.Mapa dostaje 4,5/5 ponieważ jest to mała mapa i nie wymaga takiej pracy jak mapa G(chociaż w tej mapie też widać ogrom włozonej pracy)
Powiem szczerze. Jestem rozczarowany. Spodziewałem się bardzo ciekawej mapy, ale to co dostałem jest co najwyżej przeciętne - taka mapa do poklikania.
Zacznę pozytywnie czyli od plusów. Mapa zawiera dość dużo tekstu, ale nie jest to wielka ściana tekstu tylko jest to sensownie rozdzielone. To na plus. Ciekawy pomysł z tym agentem, ale moim zdaniem niewiele on wnosi do gry (alternatywna droga wejścia + 40 archaniołów niewiele zmieniają). Dodatkowo czasami tak się AI ustawi, że ten agent umrze niezależnie od naszych starań.
Teraz do minusów. Jak pewnie widać w wadach pierwsza połowa to bieganie jednym bohaterem po mapie. Po pewnym momencie w twoim mieście zostaje zbudowana karczma, która pozwala na rekrutowanie bohaterów, którzy i tak nic nie wnoszą.
Drugi etap to walka, a właściwie to z Ellesharem, bo tylko on ma wojsko, które może nas pokonać. Walka sama w sobie to szybka szarża archaniołów, a później klonowanie pozostałych archaniołów. Walkę ukończyłem bez straty archaniołów, a to one stanowiły siłę mojej armii.
Po tej bitwie reszta wrogów nie sprawia zagrożenia i jedyne co zostało do zrobienia do bieganie po mapie, aby odwiedzić wszystkie chatki proroków, więzienia itd. Nic nadzwyczaj ciekawego.
Co do bohaterów-dymisja. Jeżeli bohater sobą nic nie wnosi to zabieram mu wojsko i artefakty i go kasuję. Jak więc widać są tylko zbędnym dodatkiem licząc, że i tak aby mieć jakiekolwiek szanse na terenach wroga to trzeba mieć wysokie statystyki (a takie ma tylko nasz główny bohater)
Sojusznicy nic nie wnoszą, a tylko blokują przejścia. Jakoś nie jestem fanem map zawierających sojusz. Zresztą wszystko opisałem w wadach, więc nie ma sensu się rozpisywać.
Patrząc na mapę przypomniała mi się inna mapa (dostępna na portalu) "Wrota czasu". Polecam zerknąć, bo pomysł na tą mapę można byłoby wykorzystać jeżeli chciałbyś kiedyś stworzyć podobną mapę w przyszłości. Zamiast dawania głównemu bohaterowi dużej armii można było dać mu małą i kazać ją zdobyć walcząc z wrogami. Wówczas nie ma potrzeby na "sojuszników". Byliby to po prostu nasi wrogowie z których zamków bralibyśmy wojsko. Oczywiście wówczas nasze natywne tereny byłyby zmniejszone do minimum (czytaj jeden zamek i jakiś bohater mający znaczenie dla historii). Wówczas Elleshar mógłby być tym ostatecznym bossem, którego pokonanie da nam zwycięstwo. Limit czasowy można zostawić. Agenta też chociaż powinien mieć więcej do powiedzenia i większy wpływ (jego strata powinna nas dużo kosztować). To wszystko jednak jest tylko moim gadaniem i nie wiem jaki byłby rezultat tego co stworzyłem, ale może ktoś to wykorzysta w przyszłości.
Podsumowując, jestem rozczarowany. Chciałbym dać więcej, ale nie mogę, bo niestety mapa jest zbyt słaba.
Mapa naprawdę niezła. Jako że jest pierwszą którą oceniam to będę ją porównywał do map poprzedniej edycji. Pod tym względem wypada naprawdę udanie. Fabuła jest bardzo fajna i wciąga. To się chwali. Można iść za radami wątku fabularnego, ale można też je olać i zagrać po swojemu. Na drugi brzeg dostać się można przecież na dwa sposoby. Mapa ma ciekawy build, gęsty lecz logiczny. Sporo potworów żyje tu jako dekoracja. Czyżby zwycięzca poprzedniej edycji raz jeszcze wspiął się na wyżyny? Ocenę trochę psują drobiazgi. Kilku bohaterów ma ten sam portret. Questy z koniczynkami są zbugowane. Pisze że trzeba zebrać cztery, a wystarvzy ostatecznie jedna. Autor pewnie nie zauważył tej niedoróbki edytora. Nie wszystko też zgadza się z fabułą. Miasta czerwonego miały wytrzymać kilka dni. U mnie komp nawet nie próbował ich przejąć. (grałem na wieży). Na początku gry zamiast walczyć cofnąłem się do kopalń. Brązowy wjechał w miasto pomarańczowego, a następnie ja je odbiłem zyskując pełen budynków zamek. Nie wiem czy autor brał takie rozwiązanie pod uwagę. Nie wiem też czy znajdujące się 999 archaniołów w mojej armii startowej to nie jest jakiś spadek po testach. Dzięki nim mapa była dziwnie łatwa, aż podejrzanie. Dobrze że jest limit czasowy bo bez niego wschodni brzeg praktycznie nie ma szans na zaatakowanie zachodu. Na mapie jest mnóstwo obozów szkoleniowych, a nawet eventów podnoszących staty. Nasz bohater po pewnym czasie wygląda jak monstrum.
moze to jakis ukryty przekaz podprogowy
Przeczytałem: wojna dwóch Begrezenów
Trzech na dwóch? To niesportowo!