Używając czaru Berserk lub Hipnoza na wrogich Entach możemy na stałe unieruchomić 2 jednostki przeciwnika, dzięki "oplątaniu korzeniami" Enta.
Gdy Królestwo było w potrzebie Lordowie z doliny Czarnego Drzewa zamknęli się w swoich zamkach nie mając żadnych chęci, by wypełnić swą powinność względem Władcy. Zostali więc przez niego przeklęci i zamienili się w nieumarłych. Z rozkazu Króla musisz posprzątać dolinę z tego, co z nich pozostało.
Maxin, podziwiam Cię że próbujesz dorżnąć tę Skę do końca :D
Podjąłem jeszcze jedną próbę na 200%, chciałem na start wylosować Sir Mullich, niestety nie udało się to, ale trafiłem kogoś lepszego (Gelu). Po 48 dniach udało się pokonać przeciwnika, niewątpliwie dzięki temu dobremu bohaterowi. Skoro już pojawia się w mapie, to może wato podmienić go za Sylvie na start.
Flothir, grałeś na 200% na dodatku SOD czy HoTA?
Mapę rozegrałem na poziomie 160% i ukończyłem w niecałe 4 miesiące (dokładnie 3 miesiące 4 tygodnie i 2 dni). Wygrałbym zdecydowanie szybciej gdybym nie dokonał jednej złej decyzji strategicznej. Zacznę od wymienienia zalet:
1) Tym co najbardziej cenię w tej mapie jest jej pomysł oraz dobry sposób zaprojektowania. Mapa wymaga dużych umiejętności strategicznych od gracza, który musi jak najszybciej zmaksymalizować zyski ze wszystkich obiektów na powierzchni do których ma dostęp.
2) Rozgrywka jest dobrze zaplanowana również pod kątem poziomu trudności i wymusza na graczu podejmowanie decyzji brzemiennych w skutkach. Przykładowo możliwość przechodzenia AI przez bramy graniczne przez które gracz nie może przejść wymusza utworzenie odpowiedniej liczby bohaterów strzegących najważniejsze miejsca na mapie. Powoduje to z kolei, że każdy z nich powinien mieć armię wystarczająco silną aby przeciwstawić się wrogowi. Autor nie dał jednak podobnej liczby zamków co oznacza, że gracz który wystarczająco długo zwleka z podbojem zawsze przegra. Bardzo pochwalam ten koncept, gdzie to od gracza oraz jego umiejętności zależy czy oraz jak prędko odniesie zwycięstwo.
3) Autor przetestował swoją mapę, w której umieścił np. sanktuarium (żeby ciągle przechwytywać obie kopalnie złota) oraz blokadę 25 upiornych smoków powstrzymującą gracza przed strategią polegającą na jak najszybszym przejęciu głównych miast wroga. Bardzo istotne z punktu widzenia rozgrywki są również drzewa ważek, z których można nazbierać całkiem sporo wiwern.
4) Mapa jest estetycznie wykonana. Autor w ciekawy sposób kształtuje topografię terenu.
5) Związek tytułu mapy z wykonaniem graficznym oraz fabułą. Główny motyw "siekania trupów" oraz parę zdarzeń czasowych podanych na początku gry zapewniają graczowi płynny wstęp do mapy.
Przechodząc do wad:
1) Największym problemem mapy jest jej losowość. Mam na myśli przede wszystkim artefakty. Autorze nie ustawia się artefaktów losowego poziomu bo jest to bardzo niebezpieczny zabieg. Różnica między amuletem pamięci, a mieczem sprawiedliwości jest ogromna i ma bardzo duży wpływ na rozgrywkę. Losowe stworzenia (które mogą przyłączyć się do gracza) również nie wpływają pozytywnie na przebieg gry. Podobnie jak obozy uchodźców z których raz można otrzymać fenixy, a raz krasnoludy. W ramach losowości należy także wspomnieć o tym, że Gelu jest dostępny jako jeden z bohterów dostępnych w karczmie. W moim przypadku przez całą grę go nie trafiłem, jednak posiadanie go w pierwszym dniu gry znacząco zwiększa szanse gracza na zwycięstwo. Być może dobrym pomysłem byłoby dodanie go w więzieniu na wodzie co spowodowałoby uatrakcyjnienie wody na tej mapie (obecnie będącej jedynie elementem krajobrazu). W każdym razie Autor powinien zdecydowanie ograniczyć oraz zmniejszyć wpływ losowości na rozgrywkę.
2) Niektóre budynki umieszczone na mapie są pozbawione sensu - o ile jeszcze siedliska strzelców mogą się przydać jeśli ktoś trafi Gelu to już siedlisko ważek (12,4,0) jest absolutnie niepotrzebne. Budynek ten w żaden sposób nie wspiera gracza bądź przeciwnika, nie jest również ozdobą zatem jest obiektem zbędnym z punktu widzenia rozgrywki.
3) Wadą tej mapy jest również brak surowców podstawowych, przez które gra na poziomie 200% zwłaszcza w początkowych etapach nie daje graczowi żadnej możliwości rozwoju głównego zamku. W celu poprawy tego błędu wypadałoby zamienić losowe surowce leżące w najbliższym otoczeniu głównego zamku właśnie na drewno oraz kamień.
Mapa otrzymałaby 2.5 gwiazdki (ze względu na błędy związane z losowością) jednak ponieważ jest mapą, w której należy wykazać się dużymi umiejętnościami strategicznymi zatem otrzymuje dodatkowe 0.5 gwiazdki i kończy z finalną oceną 3.
Mała lecz przyjemna mapka, która dużo zyskuje kiedy zagra się w nią na niższym poziomie. Taka rozrywka na dwie godzinki. Podejrzewam, że na wyższych poziomach musi być trudna. Ja zagrałem sobie na pionku, co było pokłosiem złych opinii na temat tej mapy, że niby jest nie do przejścia etc. Cóż. Ja przeszedłem, a to że na niskim poziomie .. heh .. liczy się przyjemność. Generalnie nie mam do tej produkcji zastrzeżeń i nie za bardzo jest się o co przyczepić, ale że jest to rozmiar S i zrobienie takiej mapy nie jest zbyt pracochłonne to nie mogę dać maxa. Mimo estetycznego wykonania i wysokiej grywalności czegoś mi tu zabrakło. Może jakichś zdarzeń urozmaicających rozgrywkę? Może kolejnych wpisów fabularnych? Szkoda, że mapa nie jest większa. Autor ma duży potencjał.
Tradycyjnie rozgrywka 200%, w 2-1-2 bęcki niestety, szkoda bo prawie przełamałem najsilniejszego bohatera wroga. Wczytałem zdobyłem eksperta magii ziemi, ale niestety wróg zbyt szybko rósł w siłę i w 2-2-5 znów baty. Potem coraz gorzej, nie udało mi się doprowadzić do wielkiej obrony zamku, wróg skrupulatnie pilnuje swoich włości. Jeśli chodzi o mapę to jest zbudowana w prosty sposób, starannie wypełniona, pozwalająca na przyjemną rozgrywkę (niestety w moim przypadku bez szczęśliwego zakończenia). Dziwi mnie opis poziomu trudności, ja zakwalifikowałbym mapę do ?niemożliwego?. Mapa dla graczy o mocnych nerwach i dużych umiejętnościach. Podsumowując w miarę solidna eska, ale na pewno nie mapa na topowe miejsce w mapmakerze. W mojej ocenie 2/5.
Mała, ale całkiem zacna mapka. Trudna, ale do przejścia. Na niskim poziomie chyba nikt nie powinien mieć problemu. Za to na wyższym zaczynają się schody. Moim zdaniem autor powinien to nieco dopracować i dać trochę więcej złota (leżącego wokół początkowej lokacji) na start. Kompletnie nie rozumiem dlaczego startowym bohaterem jest Sylvia. Tu się aż prosi, żeby był nim Gelu. Wtedy mapa miałaby sens, a i na najwyższym poziomie dałoby się ją skubnąć.
Ta mapa to tragiczny przykład konkursowego minimalizmu. Co z tego, że jest względnie ładna i w miarę grywalna skoro jest mała, fabuły nie ma prawie żadnej, zdarzeń też, a poza obczajeniem sposobu jej przejścia - jedynego sensownego - praktycznie nic więcej nie oferuje. Na prawdę nie polecam. No chyba że ktoś ma tylko pół h czasu, to nic innego mu nie wejdzie niż to coś.
Żeby nie być gołosłownym szybka solucja. Bierzesz bohatera, zgarniasz strzelców z 4 siedlisk, uwalniasz kopalnie, robisz kolejnych bohaterów, ustawiasz w co pewien odcinek drogi żeby łatwo było armie przerzucać. Komp wyjdzie z góry - mnie wyszedł w drugim tygodniu - przerzucasz armię, rozwalasz, schodzisz na dół, zajmujesz 2 zamki. Komp zaatakuje z drugiej strony - przerzucasz armię, rozwalasz go. Na pocxzątku 2 miesiąca rozwalasz smoki-szkielety, reszta to formalność. Ta mapa to jest gra na 8 bohów - dla niekumatych . Zdrówko!
Postanowiłem na rozgrzewkę zrobić 3 mapy S ewidentnie zrobione pod fast rush: Sięgając Trupy, Władcy Ciemności i Wielki Spiseg. Przy okazji mogłem wybrać królową rushu MM2019. Siekając Trupy zajęła zaszczytne drugie miejsce.
A więc dobrze, zaczynamy.
Pierwsze, z czym się spotykamy na mapie to wymuszenie boha z nawigacją jako maina. Czy to zabieg mający na celu utrudnienie rozgrywki przez zminimalizowanie wyboru bohatera do tego, co nam podpowie karczma?
Okej, kupuję nowego maina - Lyonisa - i idęna południe . W obozie uchodźców trafia mi się arcydiabeł. A w kolejnym tygodniu archanioł. Dzięki temu wyczyścilem bez problemu swój obszar i pierwszą falę najazdu bota. Wjechałem do podziemi i przejąłem 2 zamki, nierzadko pokonując wroga tym jednym arcydiablem i słabym mięsem. Myślałem, że misja będzie banalna. Nic bardziej mylnego. Nie mając żadnych sensownych zaklęć do pokonania guarda w postaci upiornych smoków, kampiłem na zdobytych terenach, a wróg rósł w siłę. Pod koniec 2 miesiąca poddałem, bo wciąż nie byłem w stanie zrobić smoków bez większych strat, a i tak niedługo bym zglebił przez ataki coraz silniejszego oponenta.
Zacząłem jeszcze raz, tym razem biorąc na maina druida. W gildii był slow i to całkiem zmieniło grę. Absolutnie. Z mass slowem pokonałem 2 fale wroga bez strat, zrobiłem konserwy, pokonałem już na początku 2 miesiąca upiorne smoki i resztę walk przeleciałem na autowalce. W obozach uchodźców najsilniejsze, co się trafiło, to chimera, ale tak naprawdę wojo z obozów było zbędne.
Pomysł na mapę był całkiem dobry, ale ostatecznie zamienia się ona w loterię, czy będziemy mieć mass slowa czy nie. Z nim mapa jest dość prosta. Bez niego diabelnie trudna. Od jednej rzeczy więc praktycznie zależy, czy będziemy mieć grę w zasadzie niebędącą wyzwaniem czy hardcore rzeź lvl impossible. Ja wiem, że ogólnie mass slow to jest game changer, ale tutaj to jest sole game changer.To nie powinno tak wyglądać. I za to ściąłem ocenę. Przydałoby się przemyśleć z góry, w którym kierunku chcemy pchnąć gracza.
Plus za ładny teren i pomysłowe rozlokowanie dostępu do wroga, szkoda za to, że fabuła nie jest trochę bardziej rozwinięta.
Idealną oceną wg mnie byłoby 3.25. Edit: zmieniam ocenę, bo po ograniu kilku innych tytułów 3.5 za tak krótką i niezbalansowaną mapę to zdecydowanie za dużo, wybacz, autorze :(
Ta recenzja konkursowa nie została uznana przez moderatorów! Powód:
Recenzja jest za krótka, nie da się po niej stwierdzić że gracz choć raz na tej mapie zagrał (czy tylko sprawdzał mapę w edytorze). Poza tym to nieprawdziwa teza, że gracz komputerowy nie odblokuje na mapie tej wieży ponieważ AI woli odblokować wieżę strażniczą (bez żadnych strat) niż atakować upiorne smoki (z dużymi stratami). ~Michael
Screen jest z początku gry co nic nie mówi, bo komputer mógł do tego czasu nie otworzyć tej przejścia granicznego. Dodatkowo reszta recenzentów nie miała z tym problem. Możliwe, że był jakiś bug, ale nawet jeśli był to pojedynczy i nie powinien on obniżać końcowej oceny mapy. - New Year
Żeby przejść tą mapę,potrzeba dużo szczęścia,ponieważ aby otworzyć jedno z przejśc granicznych potrzeba jest pomoc komputera.Jeżeli przeciwnik nie otworzy bramy,nie ma możliwości przejść mapy.Po za tym wszystkie neutralne postaci są tutaj losowe(po za jedną).
Na mapie jest półwysep Kolski!
to jest mapa do szybkiego posiekania ;p
na takie mapy czekam, juz widze te dziesiatki godzin niezapomnianej zabawy