Atak zionięcia smoka działa różnie na 1 i 2 hex jego ataku. Obrażenia liczone są osobno, natomiast bonus szczęścia ma zastosowanie tylko do 1 hexa ataku.
Dalszy ciąg przygód krasnoluda Unodara, którego przygoda nabiera rozmachu.
Mapa wymaga wersji HotA 1.4 lub nowszej.
Mapa zawiera polskie znaki, aby możliwe było ich poprawne wyświetlenie potrzebne są czcionki z polskiej wersji gry oraz program MMarchive
http://imperium.heroes.net.
Kiedy dalsze części tej epickiej sagi?
a gdzie jest część druga?
Będzie kolejna część?
...
Tak naprawdę mamy tu do czynienia z dwoma oddzielnymi mapami (jeśli chodzi o gameplay), które symbolicznie łączy wymyślona przez autora fabuła (o niej później). Jest też klucznik w podziemiach, który swoje działanie ma tylko na lądzie, ale to drobny szczegół.
Żeby czerpać przyjemność z rozgrywki, trzeba zaakceptować praktycznie jeden niezmienny styl walki dla bohatera w podziemiach (unodar, krasnolud) i na lądzie (solmyr). W obu przypadkach mamy prawie całą magię od początku gry i rozwiniętego bohatera (umiejętności + staty). Piszę "cała magia", ale wiadomo jak to jest. Większość zaklęć nadaje się do... niczego, bo używamy w 95% masowego spowolnienia i zapomnienia, pozostałe 5% to wskrzeszenie, uleczenie, oślepienie, czary ofensywne (serio, może raz zdarzyło mi się użyć jakiejś implozji czy łańcucha). Oszczędność w rzucaniu zaklęć jest w sporym stopniu narzucona przez mapę - zaledwie jedna studnia na powierzchni (brak gildii w mieście) i 0 studni w podziemiach (tutaj dla odmiany można zregenerowac mane w mieście, gdy je zajmiemy, ale następuje to w końcowej fazie gry). Ale przejdźmy do istotniejszej kwestii.
1) Rozgrywka na lądzie.
Koncepcja gry jest taka sama jak w pierwszej mapie autora (i przy okazji pierwszej fabularnie) tzn. co kilka tur na wyspę przypływają bohaterowie wroga z określoną armią (w sumie jest ich 14, jeśli dobrze liczę). Część silniejsza, część słabsza. Słabszymi można nazwać tych wszystkich, których można pokonać bez strat poza miastem. Jeśli chodzi o tych silniejszych, w zdecydowanej większości są to zwyczajnie HP-ki do wystrzelania (katapulte eliminuje się w 1-2 turze, ewentualnych strzelców się "zapomina" zaklęciem, a jeśli bot ma czary ofensywne to rzucamy ochronę przed tym żywiołem i już nikt i nic nam nie zagrozi). Po którejś takiej walce można odczuć mały dyskomfort , gdy uświadamiasz sobie, że znowu czeka cię nudna, dokładnie taka sama walka, którą rozgrywasz dokładnie w ten sam sposób. Tak naprawdę tylko jeden bot się wyróżnił, jeden, który wyszedł przed szereg nudnych botów i miał jakiekolwiek szanse nam zagrozić - Corkes z użytecznymi zaklęciami, z których chętnie korzystał: teleportacji (nie wiem czy inne boty ją miały, w każdym razie raczej nie używały) i uleczeniem odpowiadał na wszelkie zapomnienia i spowolnienia. On jedyny potrafił u-g-r-y-ź-ć swoimi jednostkami (i to nie jeden raz!), a jak już ugryzł to bolało (oj ta specka w offensie). I to jeden jedyny przypadek z całej mapy, gdy wskrzeszenie poszło w ruch więcej niż raz. Na szczęście zapasu many było tyle, że można było rozwalić i 10 takich corkesów pod rząd xD
A tak ogólnie w przerwie między zabijaniem botów czyścimy neutrale na wyspie. Ale, żeby nie było zbyt ciekawie, walki różnią się tylko o drobinę - i to tym, o czym każdy sobie pomyśli - potworki nie rzucają zaklęć i nie można ich bić bezkarnie zza murów. ;<Ale poza tym nadal strzelamy do potworków i tylko strzelamy... a jeśli to też strzela to zapominamy ich, jeśli za szybkie to spowalniamy, ale na ogół sporo walk da się zrobić bez magii. Bo mamy jedyneczki z dżinów i czarodziei w armii, więc darmowe zaklęcia same wchodzą.
To teraz kilka uwag do tej "lądowo-solmyrowej" mapy. Po pierwsze, na wyspie są artefakty do regenerum magii - +3 i +2. Więc złożonego artefaktu z tego nie złożymy, o ile nie trafi się ten +1 na czarnym rynku. Tak się składa, że mi się trafił, ale nie miałem z niego zbyt wielkiego pożytku. Many było pod dostatkiem, wydaje mi się, że nawet ani razu nie spadła mi poniżej 70 punktów, a po odblokowaniu źródła podwajającego ilość many, to już nawet mogłem pluć na studnię do końca gry xD
Po drugie - siedliska. Jak mam być szczery, z żadnego nigdy nie skorzystałem, boty raczej też nie. Nie wiem czemu miały służyć, jaką autor przeznaczył im funkcję. Wizualno-estetyczną?
Po trzecie - nie zdarzyło mi się też wykupić golemów, gargulców i skorpen w mieście (a po co oni, jak całą robotę odwalają strzelaki i czary dżinów?). Jak dla mnie można zablokować budynki tych jednostek w mieście :P
Po czwarte - ostatnia dwie walki są o parę dni za późno, bo unodarem kończyłem już misję w podziemiach (w 147 bitwa z sandro). Żeby je rozegrać musiałem się wstrzymać krasnoludem i puszczać nim tury. ;c
Po piąte - posiłki w mieście dnia 37 też są zbyt późno, żeby miały jakikolwiek sens. Ostatnia walka na lądzie odbywa się w okolicach dnia 30 i potem nie ma już nikogo.
Po szóste - brzydkie, nieestetyczne mechanizmy z botami są widoczne, gdy zbudujemy w podziemnej fortecy (bez budynków jednostek) Graala. Właściwie nie rozumiem po co w ogóle został umieszczony na mapie, skoro jedyne co robi, to odkrywa całą mapę - po co nam cała odkryta mapa? Przecież jedyne, co mamy w tym momencie zakryte, to to, czego właśnie nie powinniśmy widzieć xD
Po siódme - podczas oblężeń boty przyzywały żywiołaki, ale tych późniejszych botach szybciej je zabijaliśmy, niż oni byli wstanie przyzwać. Mówiąc inaczej, mieli zapas many i nie zdążyli go wyczerpać, zanim padli. Swoją drogą te przyzwania żywiołaków to tylko kolejne punkty HP do wystrzelania i nic nie wnoszą do walki, tylko ją minimalnie przedłużają. I przy okazji boty marnują zaklęcia. Zamiast rzucić cokolwiek, co by im pomogło, to wolą sobie rzucić żywiołaki na rzeź. To się chyba nazywa skłonność do samookaleczenia :D
2) Rozgrywka w podziemiach.
Z jednej strony walki różnią się od tych z powierzchni, bo strzelak jest już tylko jeden i teraz walki wyglądają tak:
- zdejmij komuś kontrę smokiem
- wbij się w tego nieszczęśnika wszystkim co masz, aż zdechnie
Albo tak:
- spowolnij to, baw się tak, żeby potworki chodziły z góry na dół
- strzelaj niziołkami, żeby osłabić
- dobijaj krasnalami/złotymi golemami
Z drugiej strony większość walk w podziemiach wygląda tak samo. I tutaj dochodzimy do sedna - teraz już wiadomo, czemu te dwie mapy są połączone :D Gdyby funkcjonowały jako oddzielne twory, byłyby cholernie nudne, a tak jest chociaż małe urozmaicenie. Raz strzelamy na lądzie, a raz bijemy z łapy w podziemiach.
A jeśli chodzi o wątek eksploracji to wygląda to mniej więcej tak: chodzimy po podziemiach, zabijamy potworki , czasem też bohaterow reprezentujących 4 żywioły i zbieramy po każdym truchle kule magii, potem otwieramy dostęp do fortecy, w której budujemy Graala, żeby napatrzeć się na brzydkie mechanizmy na lądzie, albo żeby przeskoczyć wrotami wymiarów od razu na "wyspę" sandro i olać bidleya. Czasem coś tam czytamy lub nie, bo zdarzenie można przeskoczyć (np. te 49,48,1). Można też otworzyć strażnika z medalionem odbicia za 120 siarki i popatrzeć sobie na strażnika ze znakiem odwagi, do którego nie ma dojścia. Wejść do chatki maga, żeby pokazała nam nasze miasto na lądzie (wtf?). Na deser bijemy Sandro i koniec.
Ale zaraz zaraz, powiecie, przecież Sandro to finałowy boss, to ostateczna walka, więc co to tak to szybko koniec? A no tak to. Przed walką z nim przyłącza się do nas 400 fangarmów xD To + 600 up krasnali każdą jednostkę sandro ma na hita. 70 ataku robie swoje. 2 tury i sandro nie ma. Hełmu czaszki nawet nie miał, crag hack bedzie niepocieszony. aha, przed walką z nim mamy też casmetre z armageddonem, więc można sobie mu raz rzucić na twarz, nie wiem jaki cel przyświęcał autorowi, czy tak to miało wyglądać. fabularnie podobno bidley miał być najsilniejszym przeciwnikiem, z którym do tej pory przyszło nam się zmierzyć, a był leszczykiem, który padł po kilku turach. Jedynie tam niksy się troche trzymały i udało mu się ubić 20 moich krasnoludków (przeklęta ziemia, więc wskrzeszenie out - przy okazji ten pierścień anty-wskrzeszeniowy nie wiem co tu robi). No rzeczywiście, biorąc pod uwagę, że wszystkie inne walki rozgrywa się bez strat, ten ubytek 20 krasnali może się jakoś wyróżniać. Ale walka nie była trudna i żadna nie była w tych podziemiach, więc ciężko kategoryzować kto tam silniejszy, a kto słabszy. Wszyscy padali tak samo.
3) A teraz fabuła.
No nie wiem do czego były te polskie znaki, jak w tekście jest pełno błędów i literówek, a pisana jest na poziomie opowiadania z podstawówki. Ciężko się to czyta i czasem trzeba kilka razy, by załapać co autor miał na myśli. Sama historia to mówiąc brzydko jakaś doklejka do historii, którą znamy lub nie znamy z kampanii hoty o rogu otchłani. Mamy nawet w tym uniwersum te same postaci, Bidleya i Casmetre. A gdzie Jeremy i gość od niksów? :P Pomijając ten fakt, dużo się na tej mapie nie dzieje, uniwersum nie zostało zbytnio rozszerzone, nie wiele nowego się dowiedzieliśmy, o ile cokolwiek . Ja tam nie wiem, bo dawno temu te prequele grałem.
4) Zalety
Mimo wszystko, pozytywne aspekty też są. Cały ciąg ataków piratów na lądzie, cały ten mechanizm przede wszystkim d-z-i-a-ł-a. Żaden bot się nie buguje, nie chowa gdzieś na wodzie. itp. Widać też ogrom pracy przy testowania całego mechanizmu, by wszystko szło jak trzeba, by walki były na odpowiednim poziomie. Nie da się tego zrobić na oko i ciężko zrobić to idealnie, więc i tak jest bardzo dobrze. Ja bym wymiękł przy testowaniu tej mapy, raz się grało dość opornie, bo walki gra się tak samo, a co dopiero powtarzać kilka razy całą mapę? Chyba bym się pochlastał prędzej, niż doprowadził to, testując samemu , do perfekcji xD
4/5 za wysiłek. To jest ten typ map, którego nie zrobisz w kilka godzin, bo sobie postawisz kilka zamków i gracze z botami sami się biją. Autor się postarał, więc i ja się wysiliłem przy pisaniu :P ponad 1500 słów recenzji, w tym roku większej chyba nie było!
Nie dało się tych zamków umieścić w podziemiach? Psują estetykę minimapy :(
sory za literowke, to nie mialo tak zabrzmiecXD
to miala byc mapa na mapmakera i ravcioto testowal przedpremierowo? nieladnie
Było coś zmieniane odkąd testowałem ją przedpremierowo?
"Mapa zawiera polskie znaki, aby możliwe było ich poprawne wyświetlenie potrzebne są czcionki z polskiej wersji gry oraz program MMarchive"
spolszczenie do hoty nie wystarczy?