Gdy warunkiem zwycięstwa jest zajęcie wszystkich kopalni, oprócz samych kopalni trzeba zająć także wszystkie latarnie morskie (kopalnie i latarnie są zaliczane do jednej kategorii obiektów).
...
Wow! Kiedyś to były mapy. Nie to co teraz. Stodża gratuluję mistrzowskiego wykonania :)
Kilka dni temu skończyłem tą mapkę, na pewno kiedyś do niej jeszcze wrócę jak z kolegą grać będę. Trochę brakowało mi na niej chatek jasnowidzów z jakimikolwiek zadaniami, przeszkadzały potwory które były przychylnie nastawione do bohatera i umiejętność dyplomacji ? mi to psuło trochę przyjemność z gry, no ale wiadomo, każdy ma swoje upodobania. Wrażenia po przejściu ogólnie pozytywne, mapka godna polecenia:)
Jako że nie uznaję wyników końcowych konkursu usuwam swoją mapę i oddaję swoje miejsce na podium tej mapce, w którą autor włożył dużo wysiłku i czasu, jak również w uznaniu dla poprzednich map tego Autora.
Mapa ma dwie zasadnicze wady.
Po pierwsze strefa niebieskiego i wyjście z niej jest tak umiejscowione, że ma on znikome szanse (praktycznie żadne) na zajęcie zamków i siedlisk w północno-zachodniej części mapy (podziemia i powierzchnia). Praktycznie zawsze zgarnie je czerwony. Poza tym są tam siedliska błękitnych i magicznych smoków, ale tylko po jednym z nich. Które to siedliska i tak zgarnia czerwony. Więc o ile nie gracie z kolegą i nie umawiacie się ?zostaw, ja sobie to zajmę jak tam dojdę?, tylko gracie z kompem to praktycznie zawsze dojdzie do sytuacji, gdzie czerwony-CPU wam zgarnie wszystko albo niebieski-CPU nie zgarnie nic, więc będzie marnym sojusznikiem.
Po drugie, jaki jest sens umieszczać przekozaczonego Lorda Haarta za trzema strażnikami, jeśli prościej jest podbić zamki różowemu i poczekać aż Haart zniknie? Bo albo nie ma czasu na wypełnienie misji do uwolnienia Haarta, albo nie warto je wypełniać i lepiej poczekać. Tak czy siak Haart za trzema strażnikami, to IMO nieporozumienie. Jeśli Autor liczył, że różowy spełni warunki misji i otworzy drogę Haartowi w late-game, tak żeby nam napsuł krwi, to się przeliczył. Prawie zawsze kończy się na tym, że szybciej gracz podbije różowemu zamki, niż różowy uwolni Haarta.
Mapa ładna, ale prosta. Przeciwnicy nie stanowią żadnego wyzwania. Właściwie załatwiasz ich po kolei, bo przejścia pomiędzy strefami są tak zawiłe, że komputer nie jest w stanie sam znaleźć drogi. Nasz sojusznik jest bezużyteczny i tylko przeszkadza. Zwłaszcza irytuje jak zajmuje jakieś miasto, które tobie by się przydało. Komp ma marne szanse na dopadnięcue twojego sojusznika, więc będziesz musiał do końca gry radzić sobie bez straconego miasta. Czające się na środku podziemi strachy mogłyby być bardziej dopakowane. Starcie z nimi rozczarowuje.
:)
Bardzo ładnie zaprojektowana i wykończona mapa, minusy to jednak olbrzymie odległości jakie musimy pokonywać, z jednej strony lubię takie liniowe mapy, ale troszkę jednak za dużo nawet na mój gust. Dobrze, że mamy do dyspozycji miejski portal. Ogólnie mapa nie jest trudna, każdy z różnym stopniem zaawansowania śmiało może zagrać. Na 200% przejście jej zajęło mi 169 dni, dobrze wspominam kilka ciekawych bitew, przyjemnie spędzony czas. Mapa jest dla mnie bardzo solidnym średniakiem, może nawet więcej, dlatego w mojej ocenie zasługuje na 4/5. Na swojej liście top7 tego konkursu, polecam zagrać.
Powyżej przeciętnej.
Mapa fajna, z pewnym pomysłem na siebie, aczkolwiek nie pozbawiona problemów, przynajmniej w moim mniemaniu. Przede wszystkim rozgrywka nie dostarcza tutaj wyzwania. Jedyna rzecz, którą można uznać za "trudną" to fakt, że przejście mapki zajmuje dosyć długo (ja nie spiesząc się ukończyłem w 7 miesięcy), a jest to spowodowane dużymi ilościami wody, po której pływanie moim zdaniem sztucznie wydłuża rozgrywkę. Ponadto jest zbyt duża losowość. Pierwszy miesiąc rozegrałem i jako niebieski i jako czerwony, i w zależności od ślepego trafu bardzo wiele potrafiło się zmienić (raz przed bramą pilnowały kościane smoki, raz feniksy, co na tak wczesnym etapie stanowi OGROMNĄ różnicę). Mapkę ukończyłem na 200%, nie dostarcza wyzwania, chyba że ktoś lubi przewijanie tur pod koniec żeby wykupić jak najwięcej wojska przed 'final bossem'. Ani razu nie byłem zagrożony ze strony komputera, ba, tylko 1 bohater wroga dał radę dopłynąć do mnie na wyspę. To czyni rozgrywkę bardoz statyczną. Plansza nadrabia bardzo mocno warstwą wizualną i tym, że widać iż autor napracował się nad tworzeniem całego terenu. Dodatkowo myślę, że nie przesadzono z ilością artefaktów - ani za dużo, ani za mało - w sam raz. Moja końcowa ocena to 3,5/5, chciałem dać 4, bo mapa naprawdę mi się spodobała, ale rozgrywka była zbyt nużąca i statyczna, stąd końcowy werdykt.
Ta recenzja konkursowa nie została uznana przez moderatorów! Powód:
Recenzja usunięta przez moderatora dnia 05.10.2017
To jest całkiem ciekawa mapa. Ładnie wykonana, grywalna, nienajprostsza. Dopiero za drugim razem udało mi się wygrać, kiedy już wiedziałem gdzie leżą jakie budynki. Wcześniej się zagapiłem i wszystkie fajniejsze miejsca zgarnął mi sprzed nosa .. mój sojusznik. Przeciwnicy mają mało zamków i wolno rosną w siłę (oprócz różowego). Przejścia pomiędzy lokacjami są bardzo długie. Nawet z logistyką eksploracja planszy jest tu niezwykle czasochłonna. Moja bohaterka (Adela) nie miała nawigacji więc poruszała się jeszcze wolniej. Jeśli rozwijasz się zbyt wolno komp zrobi ci desant drogą morską, ale jeśli nadążasz to będzie się trzymał z daleka. Jeden z różowych bohaterów ma dostęp do lotu, bo raz mi wleciał przez góry. Czar chyba znalazł w piramidzie. Wielka szkoda, że zabrakło fabuły. Bez fabuły mapa nie jest w mojej ocenie kompletna.
Po prostu dobrze wykonana, przyjemna mapa zarówno pod względem graficznym jak i grywalnym. Nie zauważyłem większych błędów.
Ładna mapka, nawet bardzo. Szkoda tylko, że brak jej jakiejkolwiek fabuły. Nie ma nawet opisu. Niestety, ale bez tego to tylko taki ładniejszy "random":( Gdyby autor, a może kto inny zechciał dorobić jakiś scenariusz to tego, byłoby zapewne o wiele ciekawiej. A tak to niestety... 3,5/5
MAPA WYGLDA PIEKNIE A PODZIEMIA JESCZE LEPIEJ
DOBRZE SIE GRA