Miny w Fortecy nie zadadzą obrażeń naszym jednostkom, jeśli są pod wpływem zaklęcia Antymagia lub gdy bohater nosi Płaszcz przeciwstawienia.
Stop vampires from conquering your land. Good luck!
Created by Maniek.
Myślę, że Begrezen powiedział już o wszystkim, więc nie ma sensu, żebym powtarzał to samo ;)
o i jeszcze o czym mi sie zapomnialo. wszystkie miasta wrogów, poza jednymi lochami, są pozbawione siedlisk 7 poziomu. dlaczego? dla nekropolii moglby byc dostepny chociaz nieulepszony smok, a w lochach zreszta tak samo. to wlasnie dlatego te wszystkie potyczki z zielonym byly takie... powtarzalne - kazdy jego boh mial 6 ulepszonych jednostek z lochów praktycznie w takiej samej ilosci. nudaaa
uhh, jeszcze o ekonomii słów kilka. generalnie jest dobrze bym powiedział. początkowo wiadomo, niby z kasą źle nie było, rozbudowa jednostek w tygodniu 1, w 2 budowa ratuszów i kapitolu, zajęcie kopalni. w armii ogółem gremliny, giganty, skorpeny, nie ulepszone dziny i trochę jedynek z gargulców. Potem oczywscie wszystko, tzn dziny i skorpeny poszly do ulepszenia, a reszty jednostek nie kupowałem, bo nie za bardzo było z czego, ale też nie było takiej potrzeby. Sytuacja finansowa zaczęła się odwracać, po zajęciu 3 lochów. Wsiadło ulepszenie giganciur i wykup calutkiego woja z fortec. To było gdzieś w połowie 2 miesiąca. Potem kasy było tyle, że nie było co z nią robić. Nawet nie było po co zamieniać zasobów na złoto, jak to zwykle bywa.
To taka mała dygresja. Dla osób, które nie wierzyły w tytany! :D
Zachęcony sporą przebudową mapy zagrałem raz jeszcze. Czy było warto? Raczej nie. Mimo, że zmieniła się część rzeczy związanej z botami, gra jest stabilniejsza, mniej randomowa (oczywiście to duży plus), to sam cykl walk jest prawie dokładnie taki sam. Początkowe standardowe czyszczenie strefy wojem z miasta i expienie głównego bohatera (o walce z niebieskim nawet nie wspominam, bo komp grający fortecą to tak jakby nie było go wcale), wbitka do podziemi - a tam dzięki portalowi w ciągu kilku tur zdobywa się 3 lochy wroga. Do ostatnich lochów trzeba dobiec na piechote. Walki z zielonym były takie, że spotkało się kliku bohów z podobnymi armiami(tak z 2 tygodni przyrostu bym powiedzial), każdy jedyne co mógł zrobić to postrzelać magicznymi strzalami, by zadać jakiekolwiek straty. Jedyny wyróżniający się boh zielonego to był malekith z 30 mocy. Niestety bał się mnie zaatakować (a mi też jakoś nie paliło się do walki przeciwko komuś takiemu :P) i poszedł na banicję po 7 dniach. Potem powrót głównym bohaterem na ląd, odwiedzanie bibliotek na wyspach, złożenie eliksiru życia i pierwsze starcie z brązowym > septienna, która zdążyła rzucić fale smierci 3 razy zanim uciekla(ale potem ją sobie wykupiłem, żeby ukraść bardzo cenne artefakty, które wyniosła z domu xD). Za jakiś czas przyszedł też vokial i znowu była to najważniejsza walka, a zarazem też ostatnia, bo potem poza dużym garnizonem pilnującym wyspy brązowego, nie było już jakiekolwiek oporu.
https://images91.fotosik.pl/87/826c1541a51e7c06.png
Co do samej walki z Vokialem - walka była całkiem przyjemna, ale patrząc na to ile godzin spędziłem na tej mapie na nudnych walkach i bieganiu, jedna walka to za mało by to zrekompensować. Siłą Vokiala były oczywiście wampiry, duża ilość wampirów, no i czarni jeźdźcy też trzymali się twardo. Z jednej strony dobrze, bo vokial juz w 1 turze rzucal tarcze powietrza i wystrzelac go nie bylo tak łatwo, tym bardziej że nie miałem łucznictwa. Ale i tak go wystrzelałem, tworząc bunkier pod tytanami, których broniły golemy i gargulce. Jakoś tak się złożyło, że były to jedyne jednostki, które były "mięchem na odstrzał", ale przy okazji były "nieżywe" tzn wampiry nie mogły się na nich uleczać :P Walka skończyła się ostatecznie niewielkimi stratami, mniej niż setką utraconych gargulców i golemów, nawet wskrzeszać nie było jak i nie było kogo.
A teraz przejdźmy do mniej przyjemnej części recenzji :P
- vokial co prawda ma dobre czary(tarcza powietrza, tarcza, kamienna skóra), ale poza nimi nie ma nic innego. Powinien mieć raczej więcej czarów, po po 3 turach nie ma co zrobić ze swoją maną. Przyśpieszenie byłoby zbyt OP, ale jakiś kontratak, ręka śmierci itd.
- kwestia poblokowanych gildii w lochach i nekropoliach - nie bardzo rozumiem, jaki to miało cel. W takim układzie gracz jest skazany na gildie w swoich miastach, a jeśli gra twierdzą lub cytadelą to ma tak trochę lipton ice tea. Co prawda u mnie zaklęcia inne niż 1 poziomu i tak nie były do niczego potrzebne, wskrzeszenie zdobyłem jak już było po zielonym, a przeciwko nekrusom nie było co wskrzeszać za bardzo. Ale to jest forteca, ekipa 3 strzelaków + nagi + dziny jest samowystarczalna xd W samych nekropoliach nie na nawet gildii 1 poziomu, a jest tylko jedna studnia w ich strefie, więc niełatwo regenerować manę. Ale mam wrażenie, że bardziej szkodzi to komputerowi niż graczowi. Gracz ma wir magii w lochach i many pod dostatkiem.
- mapę skończyłem na 200% w 75 dni(byłoby wcześniej, ale tydzień boty biegały bez miasta zanim padły), a mimo, że vokial już od dawna nie żył, otrzymywałem jeszcze wiadomości fabularne go dotyczące ;< A z tego co widziałem w edytorze, nawet wszystkich zdarzeń nie miałem okazji zobaczyć, bo są rozpisane na 85 dni.
- nierówne nagrody w chatkach jasnowidza - do wyboru 8 mocy i 3 ataku. Yyy co? Jaki wybór, tu nie ma wyboru, tu jest oczywista sprawa. 8 mocy albo 3 ataku rly? Chciałbym zobaczyć kogoś, kto by wziął w takiej sytuacji 3 ataku. ;_; Co prawda granie magiem na tej mapie to strzał w kolano, bo walki tutaj wygrywa się armią i spowolnieniem, a nie czarami ofensywnymi, to i tak moc lepsza. A dla wojownika tym bardziej, bo statami magicznymi zwykle nie grzeszy (a może by grzeszył, gdybym grał jakimś alchemikiem na kiju xD)
- kolejne chatki, o których istnieniu dowiedziałem się dopiero po grze, sprawdzając mapę w edytorze. 5ataku/5obrony/10mocy/10wiedzy. nie za dużo tych statów magiczncych? ;)
- portal przejścia bardzo skraca błąkanie się po podziemiach (to dobrze), przez co można zająć wszystkie lochy nie odkrywając połowy podziemi (to już niedobrze). Można je wykorzystać bardziej kreatywnie i praktycznie, stawiając przy każdym strażnika misji, którego można otworzyć tylko od zewnątrz (np. misja pokonanie stwora, a ten stwór za strażnikiem). Czyli nie skracamy sobie połowy mapy, tylko po dojściu w odpowiednie miejsce odblokowujemy sobie szybkie drogi powrotu.
- z racji, że duża część rozgrywki polega na bieganiu, przydałoby się umieścić znacznie więcej obiektów zwiększających jednorazowo punkty ruchu(fontanny młodości, oazy itd.), by to wszystko szło sprawniej.
- gracz zielony nawet w 4 tygodniu gry nie raczył zbudować bohatera, który by pozbierał zasoby tuż pod miastem w lewym dolnym rogu. wygląda na to, że trzeba mu podrzucić tam bohatera na start.
- garnizony przy nekropoliach bez graala są ultra słabe. wcześniej walczymy z dużo silniejszym garnizonem strzegącym wyspy, a pod miastami wszystko leci na 1 hita. może dla urozmaicenia powinny się zmienić w antymagiczne garnizony?
- strażnik, który chce 1000 drewna - można by to zmienić na coś, by gracz też mógł to otworzyć (np. wymagany lvl i taki lvl ma tylko vokial wsrod wrogow), bo tak to jest tylko jedna droga do przeciwnika, przynajmniej dopóki bot tamtej nie otworzy, a u mnie nie otworzył ;c
- ilość artefaktów jest mała, ale satysfakcjonująca. nawet nie było okazji korzystać ze sprzedawcy artefaktów w fortecy :P
Myślę o ocenie 3,5/5, po ewentualnych poprawkach pewnie urośnie do 4. Ale pozytywa daję już teraz. Jak dla mnie mapa zbyt mało dynamiczna i po przejściu czuć jakiś taki niedosyt, ale to już kwestia gustu. Jeśli coś zachowam we wspomnieniach z tej mapy, to będzie to tylko ładne wykonanie graficzne i walka z vokialem ^^
mapa przeszla taka przemiane wizualna ze az nie chce sie wierzyc, ze ta sama osoba zrobila tak rozne twory xd przemiana o 180 stopni :) nie mozna bylo zrobic takiej mapy od razu? na ladnej mapie az chce sie grac.
ps
dlaczego tristram?
"No więc jak widzisz, nie jest to mapa na siedzenie na dupie i czekanie na przyrost"
no cóż... żadna szanująca się mapa taka nie jest
"tylko rozbudowujesz i bierzesz swoją strefę i wyspy najszybciej jak się da."
to standard jak dla mnie xD i potem sie dziwie ze mapy takie latwe hehe
"Dla mnie na SoD forteca jest za droga, ciężko jest postawić siedliska tytanów w obydwu miastach, ulepszyć i wykupić, żeby było na początku drugiego miesiąca czym walczyć z Vokialem. "
siedlisko ulepszonych tytanow wystarczy w jednym miecie jak juz :P ale ta mapa w złoto nie obfituje, więc o ulepszeniu tytanów możesz raczej zapomnieć, no chyba że zrezygnujesz z każdej innej jednostki. ja tam grałem tak naprawde 4 typami jednostek wykupionymi z obu miast(w tym 2 strzelakow) i dalo rade. tuz przed sama bitwa udalo sie tez ulepszyc 7 poziom, ale to byl forge z hoty. w fortecy robisz tak, by wykupić z obu miast magow, gremki, nagi, moga byc tez nieulepszone giganty, jedynki z dzinow, a reszta opcjonalnie, jak wystarczy kasy.
@Begrezen, mapa jest opisana do SoD, więc grałem w nią SoD. Dla mnie na SoD forteca jest za droga, ciężko jest postawić siedliska tytanów w obydwu miastach, ulepszyć i wykupić, żeby było na początku drugiego miesiąca czym walczyć z Vokialem.
Z tym rushem chodziło mi o to, że niebieskiego trzeba zrobić w pierwszym tygodniu. Inaczej są z nim kłopoty. No bo jakim cudem delikwent mnie napada w 12x z ponad 30stką żywiołaków powietrza? Skąd on ich tyle wytrzasnął? (nie patrzyłem jeszcze w edytor) Tak samo z tymi wyspami, trzeba tam wbić w 13x, bo czasem zdarza się, że brązowy tam wbija już w 13x/14x. No więc jak widzisz, nie jest to mapa na siedzenie na dupie i czekanie na przyrost, tylko rozbudowujesz i bierzesz swoją strefę i wyspy najszybciej jak się da.
@Leance, ale forteca ma zawsze łatwy początek, ameryki nie odkryłeś. Rzadko kiedy zdarza się, że w karczmie trafi nam się boh z samymi gargulcami ;) Aczkolwiek potem jest gorzej. Właśnie to bastion/zamek mają tu najłatwiej, bo na start wystarczy tylko kamienie i drewno. I wcale nie chodzi o to, żeby nie stracić kuszników/elfów. Strata 3-4 elfów w pierwszym tygodniu i tak nie zaboli ;)
Mapy jeszcze nie przeszedłem, ale zacząłem kilkoma opcjami i w zasadzie tylko fortecą można liczyć na lajtowy początek - 100 upg gremków pierwszego dnia i nawet slowa nie potrzeba do pokonania oponenta. Confluxem jeszcze w miarę, ale zróbcie to zamkiem, cytadelą lub bastionem bez strat elfów :d
"Imho pozbyłbym się możliwością gry fortecą. Toż to samobój brać tak drogie miasto na mapę nastawioną na rush, bez dużej ilości zasobów :/ (no, ale może są tu jacyś samobójcy)"
brakowalo ci zasobow? u mnie bylo tyle, ze potem nadwyzki sprzedawalem w faktorii handlowej. po rozbudowaniu miast. poza tym, w hocie forteca ma mniejsze koszty budynkow xd zreszta o jakim rushu tu mowa? ja dosc na spokojnie zajmowalem sie czyszczeniem strefy, zeby dostac troche lvli, bo w podziemiach nie ma praktycznie nic oprocz dlugich korytarzy, a bieganie przez tunele tydzien zeby dotrzec do pierwszych lochow ciezko nazwac rushowaniem, jak droga tunelowa prowadzi tak naprawde tylko w jedna strone, dopiero przed pierwszymi lochami sie rozdziela tak zeby ktos mogl je ominac i bladzic jeszcze wiecej tur. kappa
"Wampy broniące kopalni w strefie startowej nie mogą uciekać! (bo jak ich ktoś nie goni, to przepada nam premia za ich pokonanie!)"
to prawda, ale zamiast tego po prostu powinno byc ich wiecej, zeby nie uciekaly. 3-4 bym powiedzial.
co do artefaktow, u mnie ladnie trafil sie plaszcz ze smoczych skrzydel i pierscien -1 morale. no i rekawice jezdzca. art do ruchu bym proponowal umiescic obowiazkowo.
Ja się wstrzymuję z recenzją do czasu wersji poprawionej ;)
Artefakty imho powinny być zdefiniowane wcześniej, bo u mnie w strefie startowej trafiał się jakiś crap (na ch** mi amulet grabarza, jak nawet nie mam nekro na start).
Kwestii wizualnej nie musisz jakoś specjalnie poprawiać, mapa broni się grywalnością ;) (poza podziemiami, tu bida z nędzą wymagająca nieco wizualizacji)
Wampy broniące kopalni w strefie startowej nie mogą uciekać! (bo jak ich ktoś nie goni, to przepada nam premia za ich pokonanie!)
Imho pozbyłbym się możliwością gry fortecą. Toż to samobój brać tak drogie miasto na mapę nastawioną na rush, bez dużej ilości zasobów :/ (no, ale może są tu jacyś samobójcy)
Archanioły w garnizonach podziliłbym na sloty lub ew. dodał jeszcze ze dwa sloty po 25-30 archów. One po prostu padają jak muchy nawet w 12x-13x.
Do rozważenia dodanie trochę artów (bez reliktów) w strefie startowej dla słabszych graczy.
"Rozumiem, że po modyfikacjach mogę wrzucić kolejną wersję mapki do ponownej recenzji? "
nie musisz, od tego jest opcja aktualizacji mapy ;)
w kwestii poziomu trudności warto wziąć pod uwagę fakt, że wszystkie siedliska wampirów są od razu oflagowane, co w dodatku hota(na którym gra obecnie 90% graczy) jest potężnym wzmocnieniem dla wroga, jako, że jednostki w siedliskach na mapie się kumulują(bo zakładam że testowałeś mape w wersji sod, skoro mapa jest w tej wersji :P)
"Jesli chodzi o magów nekro (Sandro i Aislinn)"
Aislinn u mnie była zwykłym scoutem bez armii, za to trzecim z głównym bohaterów brązowego była andra xd z kolei jeśli chodzi o sandro.. to własnie on popełnił samobója na garnizonie. to jest upośledznie inteligencji komputera i nic na to się nie poradzi, bo prostu archanioły są za silną jednostką, by je umieszczać w garnizonie.
"Dopiero drugie starcie z Vokialem ma być decydujące"
u mnie tam drugie starcie wyglądało tak, ze vokial bronil jednej z nekropolii z jednym szkieletem xD
mapa skończona w 40 dni 160%(hota). początek mapy to krótkie starcie z oponentem z naszej strefy, który ma, a raczej powinien mieć to samo miasto jak my(ale ta opcja z jakiegoś powodu nie działa zawsze jak trzeba, tak więc nie obeszło się bez własnoręcznego ustawiania miasta przeciwnikowi ;c). już tutaj można mówić o potencjalnie przesadzonym poziomie trudności. gracz niebieski dostaje 1 dnia sporo wojska i ma go tyle samo lub więcej niż może mieć na początku gracz. dużo będzie zależało od tego, jakie miasto wybierzemy, bo w takiej twierdzy to będzie łatwy orzech do zgryzienia, ale w takim zamku może być nieco gorzej. tym bardziej jeśli się trafi mag, który będzie spamował magicznymi strzałkami albo czyms grubszym ;P od tego pierwszego starcia będzie zależało to, jak szybko będziemy w stanie podbijać swoją strefę i rozwijać się. więc jeśli ktoś straci w tym starciu większość armii to nie obejdzie sie bez powtórzenia bitwy. potem jest już tylko rozbudowa swoich miast i czyszczenie strefy, a potem wjazd do podziemi lub drogą morską na nekropolie. z racji że ta druga opcja jest taka zbyt samobójcza, jako że nie mamy za bardzo rozwiniętego bohatera, wybrałem podziemie. w trakcie długiej wedrowki przez prawie puste i dlugie korytarze, pan vokial z konkretną armijką na spacerku na wodzie wbija najpierw na pustynną wyspę, a potem idzie tunelkiem prosto do strefy z naszymi miastami. jakos tak sie zlozylo, ze w strefie mialem rekawice jezdzca bronione przez lisze. jakos tak sie zlozylo, ze moim glownym bohaterem byl bohater ze spec logą. gdyby nie to, mogloby byc krucho i nie mialbym do czego wracac ;_; jakos tak sie zlozylo, ze akurat bylem niedaleko kluczowego miejsca na mapie, czyli bronionego zwoju z wrotami wymiarów. olałem więc lochy i reszte podziemi, zabrałem zwój, wróciłem przez portal do strefy,wykupiłem tyle jednostek na ile starczyło kaski i zaatakowałem łobuza. to była chyba najtrudniejsza bitwa z tej misji. ale nie byłu tu jakichś strategicznych rozwiązań wymagających ponadprzeciętnego wysiłku intelektualnego. tylko mass slow i wykonywanie takich ruchów, by bez większych uszczerbków na zdrowiu zdołać posłać każdy wrogi oddział do piachu. przeciwnik miał sporo szkieletów, ale nie musiałem sobie zawracać nimi głowy, jako że miały szybkość 2 i czołgały się przez cały czas trwania bitwy, by na końcu oberwać 2 strzałami i paść. miał też sporo upironych jezdzcow, ale ich tez udalo sie jakos wywiezc w pole, tak ze zbytnich szkod nie narobily. ale to nic w porownaniu z iloscia wampirow jaką przeciwnik dysponowal. a bylo to grubo ponad setka. połowę z nich wystrzelałem, a drugą połowę dobiłem powerstakiem ;_; tak naprawde wystarczyloby zeby zamiast spamowac oslepieniem, zaczal przyspieszac jednostki, to byloby mowy o jakichkolwiek szansach. a tak to tylko stracilem prawie caly 1 poziom stworzen, reszta bez strat, ez. potem dzieki wrotom wymiarow to ja zrobilem wjazd na nekropolie i czekalo mnie starcie z drugim silnym bohaterem. ale był to jakiś mag na kiju z cytadeli, a nie nekros-wojownik, wiec szybko poszedl spac, mimo ze mial podobne w ilosci wojsko, jego wspolczynniki ataku i obrony byly smiechu warte. ale przeciwnik mial jeszcze jednego rozwinietego bohatera - niestety znowu mag. i niestety nie grzeszyl inteligencją. co on zrobil to ja nawet nie. zaatakował garnizon, w którym siedziało 100 archaniołów, którymi steruje gracz. i umarl, zbijając ledwo 18 archów xD taka rada na przyszlosc - jesli gracz steruje oddzialami garnizonu, to nie daje sie w nich archaniolow i nie w takiej ilosci, bo komp nie docenia ich sily i popelnia na nich samobója. i to juz koniec. gracz z lochow cos tam mial jakies wojo, ale nie mial jakichkolwiek szans i z wrotami wymiarow w ciagu kilku dni opanowalem wszystkie lochy.
tl;dr
mass slow to muss. bez tego ani rusz. jesli taki poziom trudnosci ma byc zachowany, to przydaloby sie cos z tym zrobic(np. chatka wiedzmy z magia ziemi, kapiliczka ze spowolnieniem). tak samo jak logistyka. gdybym nie gral bohaterem ze spec logą, albo nawet w ogóle nie miał logistyki i tego spowolnienia, mapa prawdopodobnie bylaby nie do przejsca i troche napsulaby nerwow. podejrzewam, jako ze przyzwanie okretu wylaczone, ze autor zapomnial o wylaczeniu zaklecia spacer po wodzie i przez to gra wygladala jak wygladala. nekrosy pewnie by siedzialy w swojej strefie do czasu, az by zdolaly pokonac garnizony i wejsc do podziemi. wtedy wszystkie wazniejsze starcia moglyby sie odbywac wlasnie tam. przydalby sie inny punkt widzenia, bo rozgrywka moze potoczyc sie roznie, raz lepiej a raz wcale. dlatego na razie mapy nie oceniam, a przechodzic jej drugi raz nie ma zamiaru. grywalnosc grywalnoscią, ale ta mechaniczna budowa stref nie przypominająca mapy, tylko puste tereny, w ktorym ktos umiescil obiekty i troche pogrzeszyl generatorem przeszkod, nie zacheca do gry. no takie 3/5 bym powiedzial, mapa w sam raz jak na raz.
PS
zdarzenie czasowe w kazdej nekropolii z dodatkowymi wampirami dnia 42 - hehe, dobre. nawet nie bede tego komentowal.
ło panie ale graficznie to masakra