Zombie ma 20% szansy na zarażenie przeciwnika plagą. Obniża ona o 2 atak i obronę, przez 3 tury.
Begin your adventure in this mystery land fulfilled with secrets and dangerous enemies. Test your skills and find the key to defeat mighty Emperor of the Northern Shore. Keep your eyes opened and focused mind - threat is everywhere. Suggested difficulty - 160%
Mapa całkiem przyzwoita mimo tego, że minimapa raczej nie zachęca do jej rozegrania. I przyznaję się, zagrałem tylko dlatego, że brakowało tu jednej recenzji. Nie wiem jak na wyższych poziomach trudności, ale na koniku kompy grają bardzo agresywnie. Na szczęście nikt nie zablokował berserka, więc jakoś idzie się obronić. Oczywiście problem stanowi Cornflux i Nieumarli, ale mapa daje radę. Imo solidna robota, aczkolwiek bez fajerwerków.
Mapa trochę przypomina mi inną mapę konkursową (The Offensive). Początkowe starcia musimy walczyć bez autowalki bo potwory są wymagające. Gracze komputerowi nie radzą sobie z tym, poza jednym wyjątkiem, a chodzi o czerwonego. Dobrze, że jest na tyle silny, by do pewnego momentu uprzykrzać nam grę. Osoby które narzekają, że komputer nie umie walczyć muszą zagrać koniecznie ( oczywiście odnosi się to do amatorów niedzielnego grania, takich jak ja, a nie do pro graczy). Mapa ładnie wykończona, ale mam pewną niejasność. Chodzi o to, czy aby autor nie pomylił sobie kolorów bram? Srebrnej z zieloną? Przeszedłem mapę nie dlatego, że zdobyłem czerwonego klucznika, ale dlatego, że rekrutowałem Ciele z wrotami wymiarów xD. Mapa ukończona tradycyjnie na 200% w 120dni z wynikiem 382 (czyli nie jest taka niemożliwa jak autor opisuje). 4/5 to słuszna ocena, polecam zagrać.
Ta recenzja konkursowa nie została uznana przez moderatorów! Powód:
Recenzja została napisana z tego samego adresu IP co 3 inne pod tą mapą. ~Michael
Jestem już zmęczony. Ileż można pisać z tego samego IP? Autor recenzji to jakiś desperat czy co? A może liczy na to, że te same sztuczki jak w mapie "Metro" z pierwszej edycji zadziałają? Dodatkowo podobne IP pojawia się też w innych mapach - czyżby próba ustawienia konkursu? ~New Year
Już dawno tak dobrze się nie bawiłem jak grając tę mapkę. Przyznaje, troche mi zajelo ukonczenie, ale chociaz bylo jakies wyzwanie, plus dobrze sie bawilem grajac ze znajomymi. W grze uratowal mnie czarny namiot i idac dalej otworzenie wiezienia z bogarusem, gz za pomysl. Bez patchfindingu ani rusz na tej mapie, ale dobrze ze autor pomyslal o tym umieszczajac chatki wiedzmy. Ogolnie to dobra robota, nie mam wiekszych zastrzezen.
Mapka przykuła moją uwagę właściwie od momentu udostępnienia, z początkiem II-go etapu był to jeden z moich faworytów do pierwszych miejsc... aż do momentu, gdy zagrałem w nią pierwszy raz.
Pod względem estetyki mapa prezentuje się dobrze, jest przyjemna dla oka, spędziłem przy niej naprawdę wiele godzin i niedbałości się nie dopatrzyłem. Strefy przy zamkach, którymi może grać człowiek, z tego co udało mi się zaobserwować, są zrównoważone. Surowców jest w miarę wystarczająca ilość, podbój okolicy przebiega w miarę sprawnie. Ja miałem dużo szczęścia z początku (grałem bastionem), 2x dołączyły do mnie ulepszone demony; uzbierało się tego około setki i dzięki temu ekspansja przebiegła jeszcze szybciej. W miarę możliwości jak najszybciej podbiłem drugi zamek (ze sporymi stratami, bo obsada była dość mocna) i wyszedłem poza tą swoją strefę początkową. Trafiłem na siedlisko kryształowych smoków, później następne i kolejne... uzbierało się tego pięć sztuk, wszystkie obok siebie i do tego przy sanktuarium; można je było bezpiecznie zbierać dla głównego bohatera. Ogólnie szło mi dość dobrze, zacząłem sukcesywnie podbijać sąsiadów i wszystko było w porządku, nawet trochę nudą zawiewało, do momentu, gdy po paru miesiącach do akcji wkroczył czerwony. Czerwony, który bez wysiłku odbił jeden z moich mniej ważnych zamków bohaterem o statystykach o +10-15 wyższych niż mój główny bohater i armią 80 tytanów, 40 feniksów. Trochę mnie to zdemotywowało, bo nie miałem z nim szans, ale zbytnio się nie przejąłem, i po prostu nie wchodziłem mu w drogę, próbując po cichu zebrać większą armię, podkoksić bohatera. Niestety okazało się, że autor ograniczył rozwój bohatera do 30 poziomu, a choć na mapie są budynki zwiększające umiejętności podstawowe, nie ma ich na tyle, żeby nadrobić aż taką różnicę. Co gorsza w miastach są niezablokowane żadne zaklęcia, a czerwony u siebie w gildiach trafił miejski portal oraz spacer po wodzie i praktycznie robił, co tylko chciał. Gdy w ósmym miesiącu czerwony wciąż miał większą armię, mocniejszego bohatera głównego i do tego jeszcze jednego, też całkiem mocnego, odpuściłem.
Po pewnym czasie naszła mnie ochota i spróbowałem jeszcze raz, tym razem na poziomie trudności tak żałosnym, że lepiej o nim nie wspominać:) Uparłem się, żeby przejść tą mapę. Tutaj obyło się już bez ekscesów, w połowie siódmego miesiąca miałem już podbite właściwie wszystkie miasta poza tymi dwoma od czerwonego, które są za czerwonym strażnikiem granicznym.
Jeśli chodzi o moje uwagi do mapy (trochę się tego uzbierało):
- przede wszystkim te siedliska kryształowych smoków - balans, który z początku jest jako tako utrzymany, bardzo się przez to zaburza. Najbliżej mają tam fioletowy i pomarańczowy; grając tymi kolorami mamy właściwie największe szanse na walkę z czerwonym. Reszta jest trochę skazana na pożarcie. Jeśli już to musi być, to niech chociaż każdy z graczy ma tam szanse dojść, np. przez jakiś portal,
- czerwony mógłby mieć nieco bardziej utrudnione wyjście ze swojej strefy, np. zamiast tych 60 czarnych smoków jakiś strażnik graniczny, który wypuści go dopiero po np. 2-3 miesiącach,
- w gildiach magów są niepoblokowane zaklęcia - częściowo przez to właśnie czerwony tak szybko urósł w siłę za pierwszym podejściem, a mogło być jeszcze gorzej, gdyby wylosował wrota wymiarów czy np. lot,
- trafiają się neutrale których od początku jest dość sporo (np. po 100 sztuk 5 poziomu), mających do tego niezablokowany cotygodniowy przyrost. Gdy trafi się na nie w miejscu, do którego dochodzi się dość późno, jest tego naprawdę dużo. Przykład - neutrale na 33:133; zanim tam dotarłem, zrobiło się z tego jakieś 400 arcydiabłów (akurat tutaj to pewnie drobne przeoczenie autora),
- puszka Pandory, w której 50 smoków pilnuje płaszcza wampira:)
- trochę trudny dostęp do czerwonego namiotu klucznika - jak się zorientowałem, trzeba wcześniej dwóch innych odwiedzić. To jest właśnie powód, dla którego mapy finalnie nie skończyłem.
To by w zasadzie było na tyle. Nie chciałbym tu nikogo urazić tą recenzją, bo bardzo możliwe, że to ja czegoś nie zrozumiałem, albo mapa jest dedykowana dla zdecydowanie lepszych graczy, ale ukończyłem dwie bardzo podobne mapy w tej edycji, i tam problemów dużych nie było. Na pewno jeśli będzie okazja, stestuje mapę ze znajomymi. Ocena na 3,5, bo doceniam wysiłek i czas włożony w jej stworzenie, ale gdyby poprawić te trzy pierwsze wady, chętnie zagram jeszcze raz i dam 5.0.
Pozdrawiam:)
Trzeba mieć farta żeby na tej mapie wygrać. Bez czaru Berserk nie da się tu funkcjonować po trzecim miesiącu. Armie kompów są już tak drastycznie rozwinięte, że nie da się ich pokonać bez wyższej magii. Mapa jest duża. Rush starcza tylko na jednego rywala. Potem przychodzą takie armię że tylko siąść i płakać. Ukształtowanie terenu w formie labiryntu z jednym wyjściem właściwie uniemożliwia jakiekolwiek manewrowanie oraz ucieczkę. Jak w korytarzu stanie przeważająca armia kompa to już wiesz, że masz przesrane. Zauważyłem że komp przyłącza sobie duże oddziały neutralne, takie po 150 krzyżowców, i walcz tu z tym. Nie polecam tej mapy. Strata nerwów i czasu.
edit. Zupełnie nie rozumiem co w tej mapie widzi moderacja skoro kazali mi podnieść ocenę z 1.5 do 3.0 Z niechęcią to robię, bo mapa ni w ząb mi nie leźy. Pozdrawiam.
Ta recenzja konkursowa nie została uznana przez moderatorów! Powód:
Autor tej recenzji ma takie samo IP jak autorzy innych recenzje pod tą mapą. ~Michael
Powtórka Metro z pierwszej edycji? ~New Year
5/5. Mapa narysowana w innym stylu niż reszta konkursowych, w które do tej pory grałem, gdzie podąża się praktycznie jedną ścieżką. Bardzo dobrze zorganizowana mapka do hotseatu, lub nawet dla singla dzięki skryptom dla AI. Na początku chwile mi zajęło znalezienie pierwszego namiotu, oprócz tego nie widzę uchybień. Jeśli chodzi o stronę techniczną to mapa narysowana lepiej niż oryginalne mapki od 3DO, jest po prostu piękna. Podoba mi się quest z fangramami, nie jest prosty do zrobienia, ale praktycznie kończy rozgrywkę :D
Ta recenzja konkursowa nie została uznana przez moderatorów! Powód:
Autor tej recenzji ma takie samo IP jak autorzy innych recenzje pod tą mapą. ~Michael
Powtórka Metro z pierwszej edycji? ~New Year
Świetna mapa do hotseatu, brakuje takich map pośród wszystkich single "fabularyzowanych" map. Interesujące zadania w seer's hutkach, które nie są oczywiste w robieniu, a potrafią zmienić rozgrywkę. Dobre wypełnienie eventami. Spore znaczenie strategiczne ma kontrolowanie neutralnych confluxow na mapie i stopniowe odcinanie komputera od dostaw wojska, co robi rozgrywkę jeszcze ciekawszą. Dobre wykorzystanie nowych obiektów dodanych w hocie. GZ :D
Ta recenzja konkursowa nie została uznana przez moderatorów! Powód:
Autor tej recenzji ma takie samo IP jak autorzy innych recenzje pod tą mapą. ~Michael
Powtórka Metro z pierwszej edycji? ~New Year
Jedna z lepszych map hotseatowych jaką grałem w ostatnim czasie, wyróżnia się spośród reszty map konkursowych, które są raczej singlowe. Estetyka mapy i zagęszczenie obiektów zdecydowanie na najwyższym poziomie. Oprawa wizualna nie jest powielaniem cały czas jednego obiektu, ale tworzeniem spójnych kompozycji co jest rzadkością. Mapa jest dosyć długa, ale wypełniona zagadkami w taki sposobów, że się nie nudzi w trakcie przygody. Stawiam ocenę końcową 5/5, dlatego że ciężko jest wskazać wady. Mapa może być zbyt wymagająca dla początkujących graczy. Z pewnością do mapy jeszcze wrócę w przyszłości.
Rozegrałem mapkę zgodnie z zaleceniami autora - na poziomie 160%, grając dwa razy najpierw cytadelą, a potem twierdzą. Zacznę od wymienienia wad:
1) Mapa jest niezbalansowana:
a. Zaczynając od koncepcji ogólnej, każdy z graczy powinien mieć taki sam kontakt z wrogiem. Tymczasem gracz brązowy (inferno) ma tylko jedną drogę prowadzącą do jednego wroga. Z kolei gracz niebieski (cytadela) ma aż dwie drogi ekspansji, tak więc musi liczyć się z atakiem z obu tych stron.
b. Brak balansu wynika także z ogromnej losowości stworzeń broniących obiektów w naszej strefie. Różnica pomiędzy 52 chłopami, a 52 starszymi gremlinami jest oczywista. Dobrze jak w grze nigdy nie ma takiej samej drogi do zwycięstwa jednak mapa powinna zapewniać taki sam start i początkowy rozwój dla wszystkich graczy.
c. Obozy uchodźców dostępne dla jednych, niedostępne dla innych. Bardzo zepsuły mi rozrywkę, kiedy w pierwszym tygodniu grając zielonym (twierdzą) otrzymałem 1 starożytnego behemota. Dało mi to niesamowitą przewagę, a w efekcie zapewniło zwycięstwo.
d. Forty na wzgórzu. Autor jest niekonsekwentny, należy albo umieścić te obiekty w strefie każdego gracza albo usunąć je z mapy, bo w obecnej sytuacji niektórzy (np. niebieski, pomarańczowy) mają znaczącą przewagę nad innymi graczami.
2) Ruletka zdarzeń czasowych, nie wiadomo kiedy się przytrafi, a sprawdzanie (czy można kopać) na każdej kratce mapy jest bardzo uciążliwe.
3) Problemem jest także ruch czerwonego gracza, który w trakcie całej mojej gry ani razu nie odwiedził jasnoniebieskiego klucznika, przez co nie zdobył w ogóle pobocznych stref w podziemiach, a mi zapewnił szybsze zwycięstwo.
4) Bieganie za klucznikami po całej mapie jest wyjątkowo nużące. Można byłoby postawić jakieś chatki maga z Okami maga rozsianymi po miejscach z klucznikami, żeby wskazać graczowi dokąd ma podążać. Podczas mojej gry stwierdziłem w połowie, że na mapie nie ma białego namiotu, bo nie mam jak do niego dojść. Dopiero po zajrzeniu w edytor odnalazłem portal, którym muszę podążyć. Uważam to za spory minus tej mapy. Można było także w jakimś zdarzeniu czasowym wskazać dokąd powinniśmy się udać.
5) Generalnie słabi gracze komputerowi. Nie dostają dodatkowych jednostek, walczą ze znacznie słabszymi armiami niż powinni. Dodatkowo, nie jestem pewien czy tak miało być, ale autor odbiera komputerowi 10 000 złota raz na 14 dni.
6) Nie bardzo rozumiem sens podziemnej wody w prawym górnym rogu, która jest bezsensownym zapychaczem. Lepiej byłoby po prostu ją usunąć.
Teraz przejdę do wymienia zalet. To co było na pewno na plus to:
1) Strategiczny koncept mapy, w której musimy podbijać kolejne strefy uwzględniając nieuchwytność czerwonego gracza. Dostanie się do tego gracza jest utrudnione przez namioty kluczników rozsiane po całej mapie.
2) Ograniczona liczba, dobrze strzeżonych artefaktów. Te lepsze często ukryte są za bramami granicznymi, co dodatkowo zachęca gracza do ich zdobywania.
3) Silny przeciwnik czerwony, co prawda mimo że załatwiłem go już z końcem 3 miesiąca to stanowił pewne wyzwanie.
4) Autor pomyślał o tym, że kiedy umieszczamy na mapie siedlisko np. kryształowych smoków to należy postawić obok kopalnie kryształów tak żeby umożliwić wykupywanie tych jednostek.
5) Autor ma u mnie plusa za cytat z "Dark Souls" :)
Podsumowując wszystkie plusy oraz minusy wystawiam na koniec ocenę 3,5.