Inwestycja w budowę Magicznego Stawu w Bastionie zwraca się najwcześniej po około 2 miesiącach gry (w najlepszym wypadku). W najgorszym wypadku "zwrot inwestycji" może potrwać znacznie dłużej - nawet do 7 miesięcy.
Syn nieudolnego władcy. Lord nienawidzący dynastii. Wódz barbarzyńców. Obrończyni starych praw. Przywódczyni nekromantów. Oni wszyscy mają swe ambitne plany. Czy trzeba dodawać, że kontynent spłynie krwią?
Tak skończył faworyt pierwszej edycji Mapmakera .. z jedną recenzją xD
Gratuluję, naprawdę dobry hot-seat. Planowałem dokończyć wieczorem i wysłać przed północą recenzję konkursową, ale cpu wydał mi tak kapitalną bitwę, że nagle pyk - przekroczyłem północ.
Spory, bogaty (ale nie do przesady) teren bez stref wpływu, jakaś fabuła (choć słaba, ale jakaś, btw chciało Ci się pisać opisy wszystkich bohów?), całkiem ok balans (trochę tylko nekro ma z górki), odpowiednia ilość miast i miast neutralnych = dobra zabawa na długie hot-seat. Tylko brak DD na mapie H trochę boli...
Jak dla mnie 5/5, polecam do gry z kimś. Prywatnie, pykałem na 200% niebieskim z teamem kompów i całkiem schludnie się gra toczy. Jedynie troszkę start zbyt ograniczony przez wszechobecne bloki, pod miastami powinno być ich mniej.
Witam Autora, gratulacje za stworzenie tak dużej mapy. Na pewno wymagało to sporo czasu.
Kurtuazja na bok i zaczynamy recenzję.
Na początek uwagi ogólne. Mapa jest na pierwszy rzut oka ładnie wykonana.
Po uwazniejszym przyjrzeniu się i grze mozna zauwazyć, że jest duzo pustych, niezagospodarowanych miejsc, brak
przeszkód naturalnych, przez co nie ma ona "głębi" i sprawia wrażenie "płaskiej". W mojej opinii podziemia były robione "na szybko"
a na tereny wodne trochę zabrakło pomysłu.
Zajmijmy się fabułą, która jakaś tam jest. Pomijam fakt, że historia wyświetlana pierwszego dnia dla gracza niebieskiego ma polska czcionkę
i czytanie tych hieroglifów przyprawia o zator i udar. W kolejnych dniach już jest poprawnie. co do samej zaś fabuły zabawna rzecz, której
Autorze nie wziąłeś pod uwagę: w 3 tygodniu straciłem głupio Aureę (bohaterkę), która dostał z tysiącami fangarmów ( czemu ich aż tyle? ) i
nie mogłem już jej później kupic w tawernie, a w historii opowiadasz, jak Tytus i zabita Aurea podbijają kolejne miasta :).
Kolejna uwaga to próba udawania pisarza fantasy ( tylko proszę bez obrazy, piszę szczerze i rzetelnie ), która przez używanie słów cytuję:
"totumfaccy" ( WTF ) wychodzi jak grafomania.
Na minus czarna kulka i kapelusz czarodzieja. Całokształt mapy mimo tylu błędów to moim zdaniem naciągane 4/5 gwiazdek. Jest to duża mapa, która
pochłonęła czas i za to zaangażowanie należą się pochwały. Co do samej rozgrywki, to grałem Towerem i w pierwszych dniach kupiłem Solmyra
więc stał się on obok Tytusa drugim mainem. Eliminowałem kolejno pomarańczowego, turkusowego, nekro i nie dojechałem zielonego, bo za daleko
miał zamek a i tak miażdżyłem go statami. Tak czy inaczej oryginalna mapa Hoty "Barren Lands" pozostaje wzorem niedoścignionym.