Gargulce spośród grupy jednostek nieożywionych (do której należą golemy i żywiołaki) wyróżniają się tym, że jako jedyne posiadają morale.
Wyłoniliśmy trzech zwycięzców konkursu "dogrywkowego", w którym trzeba było udzielić odpowiedzi na pytanie:
Jaką postać, stworzenie lub artefakt pojawiające się w dowolnej części
MM lub HoMM umieściłbyś w świecie Ashan, w którym toczy się akcja MM X,
w jaki sposób i dlaczego?
Egzemplarze gry Might & Magic X: Legacy powędrują do: Krzysztofa, Cardboard God oraz Bartka. W dalszej części nowiny przedstawiamy nadesłane odpowiedzi.
Zwycięzcom gratulujemy!
Krzysztof:
W świecie Ashan umieściłbym artefakt - Dziennik Wilka Morskiego, który podobnie jak w Might & Magic: Heroes VI pomagałby bohaterowi Might & Magic X: Legacy w przygodach na morzu. Oprócz właściwości - +8 do punktów ruchu bohatera na morzu oraz przepływania przez wiry morskie które nie zabiera punktów ruchu dodałbym dodatkowo omijanie niebezpieczeństw czyhających w głębinach i na morzu, dodatkowych ruchów podczas potyczek morskich oraz możliwość odnajdywania sekretów/relikwii/artefaktów na morzu. Myślę, że dzięki artefaktowi - Dziennik Wilka Morskiego podróże po Morzu Irisus, Savage oraz Morskiej Ostoi były by ciekawsze i bardziej emocjonujące. Artefakt ten można znaleźć by na jednej z wysp znajdujących się na w/w morzach.
Cardboard God:
Potwory jakie chciałbym zaproponować jako propozycję dodania do świata Shanu to Trolle.
Trolle tak samo jak ich "krewniacy" Orkowie, powstały by sztucznie poprzez eksperymenty nad łączeniem gatunków - ludzi z Bezimiennymi.
Trolle zbiegły z Siedmiu miast, gdzie powstały i pochowały się w najgłębszych czeluściach Ashanu, w mrokach których tajemnicze szepty brzmiały tak znajomo i obiecująco, tak inaczej niż cały obcy, skąpany w jasności świat. Szukając prawdy o sobie, grupa Trolli natrafiła w końcu na Bezimiennych. Ich pokrewieństwo było oczywiste, ale dumni wyznawcy Malassy uznali pokraczne pomioty za obrzydliwe i nie chciały mieć z nimi nic wspólnego. Od tej pory Trolle zamieszkują spowite nieprzeniknione ciemnością tunele pod Ashanem, wędrując bez celu po dziś dzień, obcy dla wszystkich i zapomnieni przez świat. Czasami wychodzą na powierzchnie pod osłoną nocy i wiecznie spragnieni krwi mordują całe osady ludzi, krasnoludów, albo elfów. Mówi się o nich "Podziemne Demony", "Bezkrwiści", albo "Obcy".
Trolle, jakie sobie wyobrażam, wyglądają mniej więcej tak jak na załączonej (własnego autorstwa) ilustracji. To zgarbione, żylaste, pokryte twardą łuską, wypustkami i miejscami rzadkim białym futrem, humanoidalne stwory. Ponadto są sino-szare, doskonale wtapiają się w ciemność i są wrażliwe na światło słońca. Mają dwie, albo jedną parę rogów, długie goblinie uszy i ogon, który pozwala im utrzymać równowagę. Długie szpony i kły umożliwiają łatwe rozszarpywanie ofiar przeżuwanie ich surowego mięsa, a długiego języka używają do spijania krwi, której tak bardzo łakną. Ze względu na kolor i krwiożerczą naturę zyskały sobie nazwę Bezkrwistych, podobnie jak Bezimienni nie mają twarzy.
Cechuje je wręcz natychmiastowa regeneracja, której efektywność spada po wystawieniu na światło słońca. Ich samice, z kolei, na które mówi się "Huldra", zamiast regeneracji odziedziczyły od Bezimiennych umiejętność zmiany kształtu. W okryciu ciemności, potrafią dowolnie zmienić postać. Używają tej przerażającej zdolności do wabienia mężczyzn innych gatunków pod postacią pięknych kobiet. Jedyna część ciała, której Huldry nie potrafią zmienić to ich plecy, które pozostają szorstkie, pokryte łuską i wypukłe. Istnieją podania, które opisują spotkania mężczyzn z ludzkich plemion z Huldrami. Podobno czasami zdarzało się, że oboje zakochali się w sobie i zawierali związek, któremu błogosławił Elrath. Wtedy ponoć, szorstka powierzchnia, która pokrywała plecy zamienionej Huldry, odpadała i traciła ona umiejętność zamiany. Ale może to tylko bajki...
Bartek: Gdybym miał taki wybór, chciałbym umieścić w świecie Ashan Ifryty. Istoty te zesłane przez Smoczego Boga Ognia Arkatha, miały być dla jego szczególnie oddanych Runicznych Kowali darem, aby pomagały im w ich pracy w Świętych Kuźniach. Niestety te duchy przejęły nieobliczalną i nieokiełznaną naturę ich boskiego stwórcy. Szybko stało się jasne, że przynosiły więcej szkody niż pożytku i powodowały katastrofalne pożary, które pochłaniały całe miasta. Zaradne krasnoludy poprosiły o radę magów z Siedmiu Miast, aby związać niesforne ogniste byty i uczynić z nich użyteczne sługi. Ta interwencja nie przyniosła zamierzonych rezultatów. Ifryty zbiegły tam, gdzie ich płomienie mogły do woli szaleć niosąc zniszczenie. Tak sprzymierzyły się z dziećmi Urgasha, demonami i od tej pory podsycają ich ogień zniszczenia swoim nieskończonym żarem. Prawie nigdy osobiście nie biorą udziału w walce, ponieważ nawet demony nie potrafią ich nagiąć do swojej woli.
Na koniec warto dodać, że Ifryty przypominają inne duchowe istoty - Dżiny, ale w przeciwieństwie do nich, cechuje je czerwona barwa i ognista aura. Są okropnie próżne, więc zawsze obwieszają się mnóstwem błyskotek i ozdób. W hierarchii Ifrytów, najjaśniej świecący osobnik jest uznawany za najbardziej szanowanego i dostojnego.
Jupi : )
Dziękuję za nagrodę. Gratuluję pozostałym zwycięzcom. Pozdrawiam ekipę serwisu Heroes3.eu!!!
jaki był konkurs