Akademia Wojny - Portal Heroes of Might and Magic III

Do zakończenia I etapu konkursu MapMaker AW pozostało 3 dni
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Poprzedni temat «» Następny temat
Zamknięty przez: altaeir
2015-05-17, 23:04
Faza grupowa raporty Master AW amator
Autor Wiadomość
Szef

Dołączył: 01 Kwi 2015
Posty: 0
Wysłany: 2015-05-01, 19:23   

Przejscie od zamku do wyjscia po stronie przeciwnika z podziemnego jeziorka trwa 5 dni (sprawdzilem). Zatem 5 Arcydiablow powinno byc w miescie juz w 3 tygodniu 4 dnia - nie da sie postawic zamku i przekletego palacu w 1 tygodniu, wiec w drugim tygodniu nadal byl przyrost +1.

W tym przypadku masz:
1 tydzień- 1 diabeł
2 tydzień - 1 diabły
3 tydzień - 2 diabły
co w sumie daje 4, a piątego diabła SCS musiał skądś wziąc, bo nie bylo go w zamku w czasie przyrostu 4 tygodnia (rozegrana walka byla w 4 tygodniu 2 dnia)

Jesli SCS pisze, ze jednak postawil przeklety palac i zamek w 1 tygodniu, to niech jeszcze napisze, ze nie korzystal z obozu najemnikow ani neutralnych jednostek :-?
 
Amitamaru 



Pomógł: 33 razy
Dołączył: 10 Sie 2009
Posty: 1495
Wysłany: 2015-05-01, 19:39   

Pisałem ci już wcześniej, że można postawić przeklęty pałac i zamek w pierwszym tygodniu. Warunkiem jest to, ze trzeba miec gogi na start.
Szef napisał/a:
Przejscie od zamku do wyjscia po stronie przeciwnika z podziemnego jeziorka trwa 5 dni

Jak miał łańcuszek to tę drogę mógł pokonać w 1 dzień...
 
 
Dago 
Człowiek



Pomógł: 4 razy
Wiek: 28
Dołączył: 03 Mar 2013
Posty: 528
Skąd: jestem.
Wysłany: 2015-05-01, 19:50   

Amitamrau, napszi mu co to łańcuszek xd bo jak nie uwzględnił go w swoich przemyśleniach to pewnei nei wie, co to takiego

Bass solo, take one.

- Jestem trollem? - Dago
- Hmmm... Masz 40hp i się regenerujesz. Tak. - Malekith
 
 
Begrezen 
ostatnia ostoja AW



Pomógł: 20 razy
Wiek: 100
Dołączył: 15 Mar 2014
Posty: 870
Skąd: z jaskini mbehemota
Wysłany: 2015-05-01, 23:01   

Begrezen (czerwony - Inferno) vs calvert (niebieski - Wrota Żywiołów)
Mapa: North vs South
Wynik- 1:0 dla mnie

Poszło gładko. Wydawało by się aż zbyt gładko. Na wstępie powiem, że nie przepadam za inferno i jakoś nie widziałem siebie farmiącego demony(nigdy wcześniej tego nie robiłem xD)
W tawernie szczęśliwie trafiła mi się Marius, której specjalnością są demony, więc wziąłem ją na głównego herosa. W pierwszym tygodniu przejmowanie kopalni, odkrywanie mapy i takie tam xD Musiałem rzucać się na skrzynki ze złotem by starczyło mi złota na zbudowanie diabełków. I udało się + zamek :) W drugim tygodniu w drugim dniu już gotowi czarci lordowie do farmienia :) Tak więc, atakowałem wszystko co sie rusza, moim mięskiem na demony były dżiny, które się trafiły w dwóch obozach w pierwszym tygodniu(czyli 6 dżinków), oczywiście diabliki, z twierdzy gobliny, wilczy jeźdźcy, cze, z zamku pikinierzy, od herosów tryglodyci, gremliny, itd. czyli starałem się by w każdej walce powstawały demony. Głównym herosem farmiłem, a dla Fionki dałem 3 diabełki by robiła to, czego moja Marius nie musi robić, czyli arty potrzebne dla jasnowidzów, jakieś siedliska meduz i takie tam :P Nie chciałem popełnić tego samego błędu jak przy pierwszej rozgrywce czyli nie dopuścić do takiej sytuacji, że wróg wbija na moje ziemie, a ja nie splądrowałem smoczej utopii xD I nie popełniłem, udało mi się opróżnić całą mape, oprócz jednej wysepki, na której lezała tarcza +12obrony, -2 ataku. Gdzieś czytałem że każdy nowy tydzień to + dla inferno i to prawda :P Wracając do tematu, oprócz inferna rozbudowałem również zamek (6 jednostek) i twierdze 3 pierwsze jednostki by mieć mięsko :D 2 kolejki po splądrowaniu smoczej utopii wbił Tazar wraz ze swoją armią i zaatakował mnie. Walka była wygrana po mojej stronie, mimo, że przeciwnik próbował improwizować w postaci przyzywania żywiołaków ziemi(chyba ok. 130) to moje demonki je miażdzyły jak trzeba :P W trakcie walki przeciwnik popełnił ten sam błąd, co ja przy pierwszej rozgrywce - on rzucił spowolnienie expert, a ja przyśpieszenie expert :D Brakowało mi taktyki i magi ziemii, ale na szczęście miałem magie powietrza(jedyną magie) która zastępowała mi taktyke :D No i miałem expert atak i płatnerz, po 30 ataku i obrony, dzięki hełmowi boskich mocy. Straty były "nieznaczne" co widać na screenach:







Po walce przeciwnik przyznał, że Wrota są słabe :P Tak więc mamy 1:1 czekam na dogrywkę :D


Edit
PS zapomniałbym dodać, że trafiły mi się pomocne itmeki do ramienia, fiolka i piersien, w sumie + 3 do hp, jeszcze miałem w głównym zamku artefakto legionisty, ta część która zwiększa przyrost jednostek 4 lvlowych o 3 :)

Uwaga, Nagi content +18 <<< wchodzisz na własną odpowiedzialność.
Ostatnio zmieniony przez Begrezen 2015-05-02, 10:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
calvert


Dołączył: 06 Kwi 2015
Posty: 12
Wysłany: 2015-05-02, 05:08   

Potwierdzam. Wrota na tej mapie są słabe, albo po prostu nie umiem nimi grać. Tazara szkoliłem dopiero od drugiego tygodnia. Popełniłem sporo głupich błędów czyszcząc swoją stronę mapki. No i nie spodziewałem się że przeciwnik nafarmi 3 razy więcej demonów niż ja w poprzedniej rozgrywce. Szok! I opad szczeny :P
 
SCS 



Pomógł: 6 razy
Dołączył: 19 Mar 2013
Posty: 332
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 2015-05-02, 11:43   

Rozumiem wszystko panowie, turniej amator który dużo wybacza, no ale bez przesady.
Jak napisałem w raporcie, diably z zamkiem postawiłem do 117, czy to jest możliwe na tej mapie polecam przekonać sie empirycznie. 2 dodatkowe arcydiably posiadal galear który w finalizujacej turze juz wchodził na tereny oponenta, lecz jak się okazało nie byly one potrzebne. Co do obozu uchodźców to nie korzystałem z ich usług, niestety w drugiej turze byl tam archanioł. Oczywiście nie korzystałem z pomocy żadnych jednostek neutralnych. Jezeli wobec gry są obiekcje to polecam robić sejvy, to nic nie kosztuje a pozwala rozwiewać wszelkie wątpliwości.
 
 
altaeir 


Pomógł: 19 razy
Wiek: 32
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 1043
Wysłany: 2015-05-03, 13:53   

Wszystkie wątpliwości Szefa zostały wyjaśnione przez Amitamaru. Kolejne tego typu posty będą usuwane, jest to temat na raporty. Wszelkie inne wiadomości niezwiązane z tematem można dodawać w dyskusjach.
Po to powinniście korzystać z HD moda, który umożliwia robienie automatyczne zapisy, żeby po grze sprawdzić czy przeciwnik nie łamał regulaminu. Jeśli uważasz że SCS nie postawił diabła z zamkiem w 1tyg a potem miał w 3tyg 5 diabłów, pokaż mi sejw który by to udowadniał. Każdy może napisać oskarżenie niczym nie poparte.
 
SCS 



Pomógł: 6 razy
Dołączył: 19 Mar 2013
Posty: 332
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 2015-05-03, 20:43   

SCS vs Szef
Cytadela vs inferno
Paranoia
1:0

Rewanż na tej mapie który zaczął się wyśmienicie, na start w karczmie przywitałem Gunnara, natomiast drzewko wiedźmy nauczyło mnie magii ziemi.
Przez pierwszy tydzień czyściłem strefę, spory błąd to nie odbicie więzienia mimo że było to bezproblemowe.
Dopiero 5 dnia bohater z więzienia wyruszył po naszyjnik, w tym czasie dwóch innych już czyściło pustynię.
Gunnar zbierał expa i zmierzał do oponenta poprzez wschodnią część mapy, nie chciałem po raz drugi atakować poprzez jezioro aby się nie powtarzać. Spokojnie przedzierałem się przez strefy choć nie ustrzegłem się kilku błędów i utraty 2 bądź 3 wiwern.
Ogromny fart jeżeli chodzi o artefakty, po zebraniu naszyjnika ujrzałem miecz rycerza śmierci, w skrzyni dostałem czaszkowy hełm, natomiast w podziemnym grobie wojownika była tarcza zionącej śmierci.
Wbiłem do przeciwnika i odbiłem jego poboczny zamek, po wielu perypetiach udało się przetransportować artefakty go gunnara i złożyć zbroje przeklętego rycerza oraz żródło maga.
Dościgłem oponenta który skrył się w zamku, lecz jego morale szybko upadło gdy zobaczył różnicę w sile bohaterów oraz mocy ich artefaktów. Poddanie nastąpiło po zabiciu magogów.

Dzięki za grę i liczę na kontynuacje gier z innymi graczami w grupie.
Skriny





 
 
Begrezen 
ostatnia ostoja AW



Pomógł: 20 razy
Wiek: 100
Dołączył: 15 Mar 2014
Posty: 870
Skąd: z jaskini mbehemota
Wysłany: 2015-05-04, 21:03   

Begrezen (czerwony - Wrota Żywiołów, Monere) vs Atrakcyjny Adam (niebieski - Twierdza, Gird)
Mapa: Boomerang
Wynik- 1:0 dla mnie
(w sumie to już 2:0 :))

Już nie pamiętam zbytnio, jak wyglądał początek gry, bo zaczeliśmy grać już ze tydzień/2 tygodnie temu(już nie pamiętam, czas za szybko teraz leci xD), ale pamiętam, że mi udało się szczurkami zebrać leżące artefakty ze środka i uciec z nimi do mojego Monere xD. a zaraz potem przybyła Gretchin z armią i behemotami. Potem podajże w trzecim tygodniu, gdy dostała nową armię z tygodnia, zaatakowała Lochy, które były w środkowej części mapy, których pilnowali czarni rycerze(o ile dobrze pamiętam) co jednak było błędem z jej strony, bo z tej walki wyszedł cało tylko jeden behemot, 5 orków i jeden rock, którego Gretchin zostawiła potem w Lochach. Wtedy ja wyruszyłem moim Monere by ostatecznie dobić Gretchinke, a ona uciekała w stronę swojej Twierdzy. Zbyt długo nie uciekała, bo miała tylko znaj. drogi, a ja miałem w przeciwieństwie do niej logistykę(nawet expert), dogoniłem ją i zrobiłem co trzeba :P Chociaż gdyby nie mój dodatkowy ruch feniksami, to pewnie zdążyłaby uciec. Trochę się rozczarowałem, bo dała mi tylko tarczę +4 do obrony :-D Potem zawróciłem by przejąć Lochy, które jeszcze były w posiadaniu przeciwnika. Walka odbyła się prawie bez strat, nie licząc 60 rusałek i 1 żywiołaka magii. Lochy miały zbudowane ratusz, cytke i 4 pierwsze jednostki. Ja tylko dobudowałem minotaury, zamek i ulepszyłem all jednostki :P Potem przez następne 2/3 tygodnie(licząc od czasu przejęcia Lochów) przeciwnik nie zbliżał się do moich Lochów i zajmował się swoimi najbliższymi ziemiami, a na swojego nowego głównego Herosa wybrał Girdę. Ja w tym czasie również zajmowałem się swoimi ziemiami + wziąłem wszystko co było w pobliżu Lochów i przejąłem 2 kopalnie złota(które zresztą potem miałem pod swoim sztandarem do końca gry - widocznie przeciwnik o nich zapomniał xD) i dzięki temu mogłem zapomnieć o kłopotach z finansami :) Gdy już pozbieraliśmy all ze swoich ojczystych ziem, Gird z tarczą +12obrony ruszyła ku moim Lochom, w wiadomym celu xD Wyglądało na to, że biedaczka nie miała logistyki i jakoś kiepsko jej szła ta podróż xD Ja w tym czasie sobie expiłem Monere zabijając ostatnie potworki na mapie. Kilka dni przed atakiem Girdy, zobaczyłem w tawernie kochaną Gretchin(miała 8 ataku i 4 obrony), więc od razu ją kupiłem :P Potem gdy Gird zaatakowała Lochy w dniu pierwszym nowego tygodnia, musiał przeżyć szok, gdy zobaczył swojego dawnego dowódcę :P (no i moje szczęście, że przeciwnik nie dotarł do zamku w dniu 7, dzięki czemu zdążyłem kupić armię z nowego tygodnia). Gretchin zaciekle broniła zamku, udało jej się zabić 2 behemoty(i przetrwały 4), połowe oddziału Ptaków Gromu, wszystkich wilczych jeźdzców(którzy zgineli na fosie), trochę orków, no i sporo goblinów, które zresztą i tak nie miały wpływu na walkę :P Potem do akcji wkroczył Monere, Gird wyszła z Lochów, by stoczyć z nim swoją ostatnią walkę :-D Po ustawieniu moich oddziałów tak, jak widać na screenie, puściłem klepsydrę feniksami i czekałem na ruch wroga. Gird po chwili namysłu, postanowiła spojrzeć prawdzie w oczy - ta walka jest przegrana i cała wojna też xD (no nie licząc mojej liczniejszej armii, statystyki też miałem lepsze, jedynie obroną mi dorównywała) I tak jak powiedziała, tak zrobiła, zaproponowała oddanie walki bez walki xD Pomyślałem, że nie ma co przedłużać i zgodziłem się na ten "walkower". Tak podsumowując, przeciwnik kilka razy poniósł znaczące straty w walkach, co go zgubiło, w przeciwieństwie do mojego Monere, który miał wszystkie oddziały bez szwanku(nie licząc głupich rusałek xD) od początku gry.




Uwaga, Nagi content +18 <<< wchodzisz na własną odpowiedzialność.
Ostatnio zmieniony przez Begrezen 2015-05-04, 21:34, w całości zmieniany 3 razy  
 
Bylon

Dołączył: 08 Kwi 2015
Posty: 0
Wysłany: 2015-05-04, 21:05   



SCS vs Bylon Zwycięzca: SCS
Po oficjalnym poddaniu się Bylona wskutek zajęcia jego najważniejszego zamku, nastąpiło jeszcze kilka nieoficjalnych walk w wykonaniu 7 arcydiabłów SCS'a. Kiedy dwóch przywódców armii Bylona poległo na polu bitwy, dwóch pozostałych herosów popełniło samobójstwo - i to tę sytuację przedstawia screen.
Tak czy inaczej, niekwestionowanym zwycięzcą meczu jest SCS, który przodował na mapie od początku. Chytra taktyka sprawiła, że momentalnie jego część terenów była wyczyszczona z smakołyków, jak i ich strażników.

To była moja pierwsza gra multi i pierwsza gra na mapie "symetrycznej". Super sprawa, zupełnie co innego, niż klasyczne "gorące pośladki". Jednak całkowity brak doświadczenia bardzo się zemścił i cały pierwszy i drugi tydzień zawaliłem zupełnie, eksplorując tylko najbliższe mnie tereny. Wobec tego nawet bardzo nieduże straty, jakie ponosiła moja armia w bitwach ze stworami, nie mogły zapewnić zwycięstwa z tak wymagającym przeciwnikiem.
Zrzut ekranu, jakby nie działał w poście:
 
SCS 



Pomógł: 6 razy
Dołączył: 19 Mar 2013
Posty: 332
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 2015-05-04, 21:37   

Dzięki za grę ;) Prócz jednej udanej gry wszystkie gram do dupy, ale jak widać nawet taki poziom jak na razie dupę urywa :D
 
 
Konsumenci 2


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 01 Lut 2014
Posty: 39
Wysłany: 2015-05-09, 20:38   

Konsumenci 2 vs Wonko
Battle for Honor
2:0 dla mnie
Opisu brak :D bo mi się nie chce :D
Screeny
Finałowa walka, niestety 20 wampirów, 80 kościeji, zjawy, zombi (które są uselles) i 6 koni zostało w mieście nie kupionych :P

A tu wynik:

Dziękuje za grę Wonko i za to że był jedyną osobą w grupie na którą można liczyć :) GG
 
 
Bylon

Dołączył: 08 Kwi 2015
Posty: 0
Wysłany: 2015-05-14, 18:36   




Bylon vs Szef
Zwycięzca: Bylon
Pierwsza gra wygrana przeze mnie, dokończona.
Natomiast rewanż Szef oddał walkowerem.
Tym razem wylosowało mi się Inferno, czyli miasto, przeciwko któremu grałem w ostatniej potyczce. Postawiłem na taktykę jak najszybszego stworzenia diabłów i bardzo agresywnej eksploracji terenu (udało się nie przegrać żadnej walki z neutralami, chociaż raz liczba punktów zdrowia u mojego jedynego w bitwie ifryta wynosząca kilkanaście przyprawiła mnie o pewien niepokój).
Udało się szybko przejąć kontrolę nad kluczowym na mapie Boomerang drugim, środkowym miastem. Chwilę później sprawowałem też pieczę nad obiema kopalniami złota. Summa summarum, ta gra poszła zdecydowanie po mojej myśli.
Bardzo dziękuję Szefowi za grę (twierdzi on, że w razie czego walkower/oddanie rewanżu potwierdzi).

(Nie mam pojęcia, czy obrazki są widoczne, jakby nie były, to proszę dać znać).
 
Ravciozo 
Wielki Wuadca



Pomógł: 15 razy
Dołączył: 19 Lut 2014
Posty: 874
Skąd: Polska, Opole
Wysłany: 2015-05-14, 20:23   

SCS (castle, Orrin) def Ravciozo (dungeon, Deemer)
Opis:
SCS miał za maina Orrina, ja zaś postawiłem na czarnoksiężnika Deemera. Zapowiadało się całkiem nieźle - szybko zdobyłem kopalnie i drugie miasto. Orrin jednak miał ciągle przewagę w statach. Za pomocą deszczyku meteorów dość szybko niszczyłem wszystkich mobów na mapie.W trzecim tygodniu postawiłem smoczą jaskinię. W tym czasie scout war był po stronie SCSa. Raz nawet przejął mi mój poboczny bastion. Deemer miał już w trzecim tygodniu 14 punktów mocy - głównie za sprawą klasy i tuniki króla cyklopów. Orrin jednak miał dużo więcej ataku i obrony. Na początku czwartego tygodnia pojechałem pod poboczne miasto w celu zdobycia traczy +3, drzewka wiedzy i uniwersytetu. Walczyłem tam połową armii podczas gdy drua połowa prowadziła scout war oraz stacjonowała w main town. Miałem już nawet gotowy łańcuszek do Deemera gdy nadeszło nieszczęście. Nagle przez środek wypełznął Orrin przeciwnika. I nic by w tym złego nie było, dyby nie to, że (dopiero dowiem się w jaki sposób) przejechał on drogę od czterech pól za arnizonem aż do Deemera, który - jak myślałem - stoi w bezpiecznej odległości od nieodkrytej przestarzeni. Dostałem niewyobrażalnie. Najpierw mass slow spowodował, że straciłem wszystkie smoki, harpie i większość mantikor. Odpowiedziałem tylko błyskawicą o mocy 425, bo przez płaszcz osłabienia nie mogłem rzucać deszczyku. Spodziewałem się oczywiście tego....no ale......mógł się na przykład przeciwnik pomylić albo coś, nie? Straciłem Deemera po dwóch turach. W następnej zamierzałem zrobić upg jaskinię, ale po prostu wziąłem co było do wzięcia i uderzyłem na Orrina o ataku 18 i obronie 16, by pokazać SCSowi, że wcale nie byłem taki słaby. Wynik był do przewidzenia. Po tym poddałem grę.

[ Dodano: 2015-05-14, 21:24 ]
SCS, dodaj screeny, proszę. I powiedz coś: dlaczego ani razu nie zbierałeś rozbitków z morza? Tam można dobre arty zdobyć. Ja wprawdzie nie dostałem od nich nic poważnego, ale można. To duża szansa. Czemu oba razy ich olałeś?

And we'll all dance alone to the tune of your death...
 
SCS 



Pomógł: 6 razy
Dołączył: 19 Mar 2013
Posty: 332
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 2015-05-14, 21:42   

Jutro edytuje post i dodam screeny ponieważ piszę z telefonu.

Jako maina dostałem orrina, drugim bohem byl mullich lecz tego bohatera sobie darowałem ze względu na płaszcz przyspieszenie którego bronily jednorogi w okolicy zamku.
Początek to marsz orrinem na misje, bodaj 4 dnia misja byla juz wykonana a ja posiadalem mass slow.
Moje szczury podbily kopalnie złota co zapewnilo finansowy spokój. Podczas jednej z walk szczurów gem pokonala aerisa mimo ze ten miał 4 centy a ja jednego, jednak brak strzalki zrobil swoje :D
Do końca pierwszego tygodnia postawiłem anioły+zamek, w 1/2/1 zrobiłem puszkę z archaniolami dzieki czemu orrin posiadal juz spory zapas statystyk oraz ruchu. Duzy błąd z mojej strony to inwestycja w gildię, podczas gdy dużo lepszym rozwiązaniem bylo postawienie archow co nie udało się do końca gry.
Artefakt wart uwagi to sandały, lecz te bronione były przez tytanow z którymi mógłbym doznać zbyt dużych strat, więc ten artefakt pominąłem i po zrobieniu stref udałem się na środek w 1/3/2. Ku mojemu niezadowoleniu naszyjnik chroniony był przez feniksy co wykluczyło bezstresowe zdobycie, zostało zadowolenie się biblioteka. Do oponenta przebiłem sie tak aby złapać go w jednej turze, miałem nadzieje ze uda się zaskoczyć kolegę który nie połączył wszystkich oddziałów co mogło wyraźnie utrudnić grę.
Jak doszedłem ? Zaawansowana loga oraz znajdowanie drogi, stajnie, rękawice, staw oraz pobojowisko odwiedzone po przebiciu garnizonu, to właśnie dzięki pobojowisku dotarłem do demmera, w innym wypadku zabrakło by ruchu. ;)
Dlaczego pominąłem rozbitkow? Gwoli ścisłości jako seledynowy pominalem tylko jednego, ponieważ ruch jest tak skonstruowany ze podczas jednej tury można zebrac rozbitka i wyladowac na wyspie, natomiast jako pomarańczowy musimy na takie działania stracić jedną turę więcej co wyklucza zebranie artefaktu. A potem moi bohaterowie byli zbyt zajęci aby wyławiać niepewne cele, wolałem się skupić na tym co pewne i naoczne.
Wybaczcie za taki niechlujny styl ale pisałem na szybko i na telefonie, a jestem w tej kwestii wybitnie słaby ;)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Strona 3 z 4
Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group