Wysłany: 2012-06-23, 18:16 Re: Żeby słoma z butów nie wystawała...
Tarnoob napisał/a:
Przy okazji: jak się przekonać, czy rozmówca jest wsiunem albo analfabetą?
[...]
2. Mówi "zrób tą rzecz" zamiast tę rzecz (biernik, rodzaj żeński)
Gwoli ścisłości: zasada dotycząca używania "tą" z narzędnikiem i "tę" z biernikiem rzeczowników rodzaju żeńskiego jest normą wzorcową w pisowni, w mowie natomiast używanie "tą" z biernikiem (a więc tą rzecz, tą książkę) jest dopuszczalna i nie świadczy o byciu wsiunem czy analfabetą. Skoro już jesteśmy purystami. ;)
Tarnoob napisał/a:
5. Źle wymawia nazwy dat: "czternasty listopad", "pierwszy wrzesień" zamiast czternasty listopada, pierwszy września, itd.
Też niezupełnie. "Czternasty listopada" i "czternastego listopada" są poprawne, "czternasty listopad" zaś - jest formą dopuszczalną, choć z pewnością nie wzorcową.
Internal napisał/a:
Mówi się znikł czy zniknął?
yarzapp napisał/a:
zniknął
Obie formy są poprawne.
Paweł napisał/a:
Nazwy miast piszę osobiście z wielkiej litery, podobnie jak nazwy jednostek. Może i to nie jest poprawnie, ale wygląda to bardziej wyraźnie, jednostki imion nie mają, więc uważam, że wypada pisać nazwy ich z wielkiej litery. W przypadku miast, niektórzy zamiast słowa "miasto" piszą zamek, tu się zgadzam to słowo powinno być napisane z małej litery, ale jak ktoś np. podaje Bastion to tu już powinno być to napisane z wielkiej litery, ponieważ to nazwa jakiejś nacji jest.
Bardziej aprobuję pisanie nazw miast i jednostek z wielkiej litery w celu lepszej czytelności.
Podpisuję się pod tym obiema rękami! Tak na wszelki wypadek - zostało w tej kwestii ustalone jakieś forumowe wspólne stanowisko?
Life is complex: it has both real and imaginary components.
Bardzo często spotykam się z wyrażeniem, które mnie irytuje, a mianowicie:
"Kogo jest ta myszka?", "Kogo jest ten rower?", czy zwyczajne "Kogo to?".
Zamiast "kogo?" powinno się używać "czyj?", "czyja?", "czyje?".
Moim zdaniem jest to dosyć poważny błąd tym bardziej, że w klubie, w którym trenuje 90% osób tak mówi i strasznie mnie to drażni.
Co wy o tym sądzicie?
To, że sporo osób popełnia ten błąd, może Cię irytować, lecz nie ma żadnego wpływu na to, czy jest on poważny, czy też nie. Masa osób myli np. "ilość" z "liczbą" (ilość cukru potrzebnego do czegoś, ale już liczba zadań, liczba talerzy...), ale to nie czyni tego błędu poważniejszym niż w hipotetycznej sytuacji, w której mało kto/nikt by go nie popełniał, jak też nie skłania do uznania go za poważniejsze uchybienie od np. "poszłem do doma" (no dobra, tu są dwa błędy, niech tam nawet "poszłem do domu").
Osobiście staram się zwracać uwagę na to, jak ja mówię i piszę, reszta niech się sama o siebie troszczy, choć muszę przyznać, że wkurza mnie bardzo np. "w każdym bądź razie" czy "włanczam". Większość ludzi zawsze będzie wyrażała się niedbale i nic na to nie poradzisz, więc lepiej po prostu się przyzwyczaić.
Kiedyś nagminnie poprawiałem ludzi i w efekcie wcale nie mówili lepiej, a jeszcze uważali mnie za nadętego, czepialskiego dupka i pyszałka (taak, niektórym się wydaje, że jeśli ktoś ich poprawia, to od razu jest przepełniony pychą...). Traciłem w ten sposób czas i energię, raczej nie warto.
EDIT: Co do tego konkretnego błędu, odpowiadając już na pytanie, jest trochę irytujący, ale da się przeżyć (moja babcia często tak mówi, a ona sprawia wrażenie niereformowalnej, więc pozostało mi...), co do jego "poważności" chyba trudno ustalić obiektywne kryteria (już łatwiej porównać jakieś błędy ze sobą, acz na poziomie poniżej filologii, z którą nic wspólnego nie mam, to też może być kwestia subiektywnych odczuć), a bez tego takie wartościowanie nie ma większego sensu.
Young man, in mathematics you don't understand things. You just get used to them.
Ja sobie słownictwo dzielę na dwie strony. Jak by ująć.
Np. na forum internetowym staram się nie popełniać błędów ortograficznych, pisać w miarę stylistycznie( mnie na przykład strasznie drażni spacja przed przecinkiem).
Jak jestem na dworze w towarzystwie ziomków to "se godom jak mi się podoba".
Np. na forum internetowym staram się nie popełniać błędów ortograficznych, pisać w miarę stylistycznie( mnie na przykład strasznie drażni spacja przed przecinkiem).
A jej brak przed nawiasem, za to obecność zaraz po, to już nie?
Life is complex: it has both real and imaginary components.
Oj tam zdarza się. Chyba za bardzo chciałem być poprawny i stąd ten błąd. No ale spacja przed przecinkiem jest niepodważalnie najbardziej irytującym błędem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum