Akademia Wojny - forum

Świat Heroes 3 - Heroiczne bitwy

Tilogour - 2010-12-29, 21:39
:
Nie podałem pkt. many, a bez nich się nie liczy ;)
Na początku mass slow - smok idzie jako przynęta. Stworzonka się zbierają - rzucam berserker. Mantikory są rozdzielone i paraliżują nomadów. Reszta stworzeń ciągle się tłucze. Trzeba uważać na morale minotaurów, implozję i ziemniaki (chociaż tak naprawdę, to dość łatwo można pokonać je deszczykiem).
Gdyby się nie udało - zwiewać jedną jednostką, a w międzyczasie (gdy ziemniaki nas gonią) wskrzeszać resztę i w miarę możliwości rzucać deszczyk.
Jak zostanie ostatni, to blind i wskrzeszać pozostałych.
Implozja Tamiki nie jest rewelacyjna - spokojnie da się przeżyć.
Przejdę jeszcze raz, to wrzucę kolejny screen (ale to już jutro. Pytania do 2giej bitwy także zadam jutro, chyba, że ktoś mnie uprzedzi i zada wcześniej takie samo)
Cytat:
Bersekerem nie złapię całej armii

Jeżeli wiesz jak, to uda Ci się złapać wszystkich oprócz nomadów
Hektor - 2010-12-29, 23:17
:
Nie złapiesz drzewca bo tego smoka przynętę zatłuką dżin i czarnuch a nawet jak przeżyje w co wątpię pozostaje jeszcze potężny mino i hydra nie ma opcji żeby ich wszystkich złapać po mass slow okazuje się, że dżin dostaje antymagię i nawala w smoka. Zabija ze szczęściem całego smoka. Jak walne potem berska to okazje się, że wiwerna dostaje antymagię i już dużo im mogę.
Tilogour - 2010-12-30, 07:13
:


Przeciwnik na początku rzucił na siebie mass shield, a potem mass slow na mnie i tak oto złapałem wszystkich.
Nomadowie są sparaliżowani jadem:)
Nie rzucał potem żadnych czarów

[ Dodano: 2010-12-30, 14:45 ]
Chyba udało mi się to rozpracować, bo doprowadziłem do takiej sytuacji
(teraz tylko powtórzyć i wygrać...+ liczyć na duuże szczęście w czarach i na wysokie morale)

Artefakty i wybrana armia.

Najpierw lecę pegazami pod bramę, żeby to nimi się zajęli.
Obowiązkowo tarcza powietrza (bez niej nie ma życia), potem liczenie na duże szczęście z dżinami (bless + szał) i elfami (wysokie morale)

Główna armia, to na pocz. elfy, potem gorgony i hydry. Reszta, to mięso - do zabawiania, tudzież do ofiary.
Dobrze, czy się mylę?
Malekith - 2010-12-30, 16:25
:
Coś w tym stylu, aczkolwiek zwycięstwo tego typu nie jest do końca satysfakcjonujące, gdyż tamtą mapę wypadało by jeszcze skończyć (a kolejne walki są również bardzo trudne). Ale powiedzmy, że samo wygranie wystarczy.
Tilogour - 2010-12-30, 20:36
:
Koniec. Taktyka skuteczna, ale wygrałem dopiero po serii powtórek

W wolnym czasie może się wezmę za tą mapę, ale muszę mieć siły, bo widzę, że walki są czasożerne
Hektor - 2010-12-30, 20:47
:
Ja wygrałem przywołując żywiołaki. Miałem oślepione 3/4 armii a sam ifryt zaczął przegrywać a odwracając zaklęcie straciłbym berska na minosie. Cała moja armia stoi na górze bo chciałem się odsunąć od minosa na koniec dostał implozję i poszedł spać. Żadna z jednostek, które miałem na początku nie zginęła. Przypadki kiedy wszystkich nie obejmiesz: dżin rzuca czar, dżin dostaje ujemne morale, wiwerna dostaje minusowe morale, drzewiec dostaje minusowe morale. Mała porada: warto dać do artefaktów ducha opresji niweluje premie za morale. Ja wcześniej go nie widziałem.

A w tej bitwie z wrotami nie lepiej jest zamienić pegazy na dżiny. IMO są zdecydowanie lepsze. Nie jest ich tak mało i rzucają masowe czary.
Malekith - 2010-12-31, 00:18
:
Cytat:
Koniec. Taktyka skuteczna, ale wygrałem dopiero po serii powtórek
Powiedzmy, że jest nieźle, ale strata all krówek i elfów bardzo boleśnie odbiłaby się na dalszej rozgrywce.

Ja zrobiłem to tak. Zabrałem hydry, krasnale, enty i w resztę slotów wpakowałem podzielone dżiny. Na hydrę starałem się nałożyć szał i bless po czym teleportowałem ją do środka. Kiedy hydra już niknęła w oczach, składałem w ofierze krasnale i drzewka. Dzięki temu straciłem tylko trochę hydr i mięso.

BITWA 3:
Wygrać. Do dyspozycji wszystkie jednostki i artefakty z 2 bohaterów stojących przed hirkiem kompa.
yarzapp - 2010-12-31, 09:48
:


Ustawienie zostawiam jakie jest, na dole daję ifryty i zdejmuję ducha opresji.

Właściwie jedynym problemem w tej walce są smoki. Na start rzucam mass haste, archaniołem odlatuję, powiedzmy, że biję w meduzy, komp się tak ustawia, że jak biję ifrytem w czarnucha to z kontry ubija mantykory prawie wszystkie (akurat na tym screenie tego nie zrobiłem przez missclick, ale to jak widać nie przeszkodziło w niczym), mile widziane morale u beha w którejkolwiek turze (w 3 turze rzucam mass bless), komp rzucał jakieś pierdoły w stylu tarcza ognia, czarnuch w 1 turze dostał morale, ale beh też dostał bodajże w drugiej. Prosta walka.
Ayshines - 2010-12-31, 13:33
:
Może moje zwycięstwo nie jest zbyt spektakularne, jednak jak na moje umiejętności, to mam się czym poszczycić :P. DO tego nie byrałem dżinów, ani infirów.


Daffodil - 2010-12-31, 13:35
:
Tutaj kombinowałem tylko berserkiem i błogosławieństwem. Czerwony smok porażony berserkiem nie ruszał się przez kilka tur, co uratowało mi tyłek.
Screen
Malekith - 2010-12-31, 17:06
:
Widzę, że macie ogromne straty. Mi padło tylko nieco ponad 500 behów i 300 archów.
Tiamath - 2010-12-31, 21:05
:
Mi udało się bez strat za drugim podejściem.
Kluczem do zwycięstwa jest założenie naszyjnika przyspieszenia zamiast tego badziewnego +3all do wszystkiego. Dodatkowo zdjąłem arta od negacji szczęścia i złotego łuku, Włożyłem +2 szczęścia. W 1 turze lecimy aniołem zabić balistę. Czarnuch bije nam w hydry, a my rzucamy berserka na zbiorowisko jego armii. Potem to już tylko kwestia utrzymywanie berserka na jego armii póki nie zostaną czerwone smoki (czar rzuca się po ruchu czarnego smoka) i zniszczenie czarnuchów (behemot po zdjeciu kontry przez inna jednostkę). Jak już zostają czerwone zo rzucamy im berserka i stajemy en face dwupolową jednostką. Potem uzupełniamy archa wskrzeszeniem na maksa, i dajemy co turę klony na anioła, po wskrzeszeniu klonem bijemy smoka i dajemy nowego klona.
Malekith - 2010-12-31, 21:58
:
Tiamath expert, nawet komp nie ma szans :D Przejdź jeszcze drugą bez strat :P
yarzapp - 2011-01-01, 11:39
:
Tak coś mi się wydawało na początku, że cel w tej bitwie jest źle postawiony, bo wygrywa się praktycznie w dowolny sposób (chyba, że nie chce się wygrać). A sztuka to zrobić to z jak najmniejszymi stratami.
Hektor - 2011-01-02, 12:30
:
A mi udało się wygrać tą bitwę Malekithem tracąc 2 czarne smoki tylko, które potem wskrzesiłem. Nic nie przywoływałem a przeciwnikowi nie dałem nic przywołać. Ostatni przeżył mino (miał słabych przeciwników) dostał blinda ja wskrzeszam czarnucha te 2 życia i implo zdjąłem ostatniego przeciwnika. ^^ Zaraz wypróbuję tą 3 bitwę. A w tej drugiej tak: mass slow smok jako przynęta beholder rozwala namiot medyka (bo idiota dżin go bije) oczywiście tak, że do smoka nikt nie dojdzie. I potem wszyscy na nomada. Tracimy w walce z nim 2 smoki. Cała armia zabija się berskiem i zostaje 1 osoba. I powiedzcie mi czemu black najt jest odporny na blinda? Musimy beholderem ciągle w niego nawalać, żeby nie został ostatni. Oczywiście w artach duch opresji. Ja dałem złoty łuk, żeby beholder zrobił coś czarnemu rycerzowi. Przeciwnik nie da rady nikogo wskrzesić/przywołać. Na ostatnia jednostkę pozostałą rzucam blinda wskrzeszam armię i implozja i koniec. Zabici All straty 2 czarne smoki, które zostają wskrzeszone. Nikt nam więcej nie powinien zginąc. Można popróbować zabić nomada hydrą beholderem to można nawet bez żadnej straty w ogóle wygrać.