Chimera ma 20% szansy na sparaliżowanie jednostki. Sparaliżowana jednostka traci 3 tury, ponadto jeśli przerwiemy paraliż atakując ją, otrzyma ona zaledwie 50% obrażeń, a jej kontratak zada tylko 25% normalnych obrażeń.
Na świecie toczy się wojna. Obiektem sporu jest pewien zamek, w ktorym według legend wielkie bogactwo, potężne artefakty oraz wojsko. Ten, kto je zdobędzie, będzie rządził całym światem. Czy uda się to tobie?
fastest game ever , everything joining in just had the time to build one castle.
39 days %
Mapka jak dla mnie ma kilka wad, ale odczucia już po skończeniu są bardzo pozytywne - widać, że przy tworzeniu poświęcono na nią dużo czasu. Jeśli chodzi o estetykę, to wybrzeża są trochę kwadratowe, ale cała reszta jest ładnie i szczegółowo zrobiona (teren jest różnorodny, nie odczuwa człowiek monotonii jak gra), więc jak najbardziej wychodzi na plus. Różnego rodzaju siedlisk, kopalni, wiatraków, banków (krypty, skarbce krasnoludów) na starcie mamy porównywalną ilość, więc balans raczej jest zachowany. Wszystkie potwory umieszczone na mapce były edytowane, dokładnie określono ile ich ma być, a ilość nie zwiększa się z czasem - nie spotkamy się z sytuacją w której, aby przejść dalej, musimy zmierzyć się z legionem czarnych smoków czy aniołów;) Za to autorowi należy się uznanie, na pewno poświęcił na to sporo czasu, ale... no właśnie, tutaj dochodzimy do pierwszej rzeczy, która mi się nie podobała. Duża część tych potworów zwykle "może dołączyć do bohatera", lub "zwykle dołączy do bohatera". Mi osobiście nigdy takie rozwiązanie nie przypada do gustu. Kolejna sprawa to drogi - praktycznie do każdego zakątka mapy którąś z nich można dojść. Jest ich trochę za dużo, zwłaszcza że większość z nich to drogi brukowane. Poza tym żadnych zastrzeżeń nie mam, mapa ogólnie godna polecenia.
Mapa ładnie zrobiona. To by było na tyle. Mapa ma poziom "Niemożliwy", zagrałem na 200% i bez problemu zmasakrowałem każdego po drodze, żadnego kombinowania, nic. Graal umieszczony kompletnie bez sensu, pod koniec gry gdzie nie opłaca się wracać do miasta-to po co tam jest? Do zamku położonego w podziemiach też kawał drogi, szybciej pokonuje się przeciwników na powierzchni. Na koniec pytanie; po co jest ustawiony jeden konkretny gracz, skoro praktycznie każdy z podobnej pozycji zaczyna? Proszę przestawić poziom w opisie i zmienić na większą ilość graczy do wykorzystania, na hot seat w sam raz ;)
Pewnie wielu z was się zastanowi, czemu przy takiej ilości wad i uwag jakie wymienię, mapa dostała taką przyzwoitą ocenę. No cóż, bo oprócz minusów, mapa ma też bardzo wiele zalet. Rozgrywka jest długa i wciągająca. Mapa nie zawiera błędów uniemożliwiających jej ukończenie (choć z drobnymi uwagami, patrz poniżej). Brak fabuły nie przeszkadza, czary podróży poblokowane. Stopień trudności mógłby być trochę lepszy (żeby bardziej zaawansowani gracze poczuli jakieś wyzwanie), ale nie jest z nim źle (CPU troszkę daje się we znaki). Do tego wykończenie estetyczne i wizualne mapy jest b.dobre.
Wracając do wad. Jeśli blokujemy 'town portal', to wypadało by zablokować też 'wrota wymiarów' w infernach. Na północnym wschodzie, w rogu mapy da się przybić statkiem i zebrać zasoby i artefakty, omijając strażników. Jak już jesteśmy przy artefaktach, to autor nie zablokował artefaktów złożonych w ustawieniach, przez co dało się je zebrać ze smoczych utopek. Poza tym z dyplomacją przyłącza się do mnie ZA DUŻO neutrali, więc rozgrywka staje się za prosta. W sumie największym wymaganiem było znalezienie tych namiotów kluczników, bo strażnicy w garnizonach byli raczej marni.
Mapka ogólnie bardzo ładna bez żadnych dużych gaf mapmakerowskich (może oprócz prostych brzegów wód, tfu), dopracowana na każdym metrze kwadratowym z ładnymi "kadrami". Szkoda, że można grać tylko jednym graczem mimo, że moim zdaniem wszyscy inni gracze są zbalansowani. Jeśli chodzi o cel misji to uważam, że chyba nikt nie przejął tego miasta. Jeszcze warto tutaj wspomnieć, że wszędzie były drogi, przejścia i na każdej stał jakiś strażnik co uniemożliwiało normalne eksplorowanie mapy, tylko po kolei trzeba było się przedzierać. Mapa bardzo poprawna ale zabrakło w niej takiej nutki szaleństwa. Czegoś co pokaże, że ten gracz miał pomysł na mapę i to zrealizował. Mimo wszystko dziękuje za te godziny.
Ta mapa powinna dostać tytuł mapy z największą ilością dróg. Niestety nie jest to zaleta mapy. Wad jest dużo, więc ta recenzja może być długa.
1.Duża ilość dróg
Drogi powinny być tylko do tartaku i kopalni rudy. Mogą też prowadzić do drugiego zamku. Reszta dróg nie ma sensu.
2.Poziom mapy
Mapa nie jest trudna. AI zazwyczaj można łatwo pokonać, a neutrale umieszczone na mapie są słabe i nie trzeba kombinować, aby je bez problemu pokonać.
3.Artefakty i bohaterowie
Wszystko (oprócz zaklęć) jest odblokowane co negatywnie wpływa na rozgrywkę. W tawernie trafił mi się Gelu, a w grobowcu dostałem łuk strzelca (mogłem dostać miecz anielskiego sojuszu). Szczególnie może to rzutować mocno na rozgrywkę gdy zdobędziemy smoczą utopię. Można tam dostać naprawdę niezłe artefakty. Księgi które tam możemy zdobyć pozwalają na rzucanie zaklęć lot i wrota wymiarów.
4.Pomniejsze błędy.
Czemu możemy grać tylko jednym kolorem?
Na wschód od zamku pomarańczowego jest zablokowane przejście.
Mapa była dość nudna i mogę jej maksymalnie wystawić 3/5.
Ta mapa ma bardzo ładne podziemia. Szkoda, że podczas gry nie miałem okazji ani razu do nich zajrzeć. Podziemia graficznie wyglądają o niebo lepiej niż górna część mapy. Przez chwilę pomyślałem, że mogły to robić dwie różne osoby. Grałem na 160%. komputer nie był żadnym wyzwaniem, co mnie zaskakuje. Nie udało mu się zebrać ani jednej poważnej armii, mimo że sytuację startową miał nie gorszą od mojej. Może to kwestia tego, że na pierwszego bohatera trafił mi się Gelu, a ze Smoczej Utopii dostałem Ostrze Armagedonu? Mapa jest przepełniona niepotrzebnymi kopalniami. Moje surowce na koniec gry wyglądały tak: Kryształy (466), Gemsy (344), Siarka (343), Rtęć (390), Wood (980), Ruda (1336), Złoto (1,4M), a był przecież dopiero pierwszy tydzień piątego miesiąca. Dzięki licznym drogom bohaterowie poruszają się torpedowo. Podczas jednego ruchu mogłem przechodzić ze dwa ekrany. Nie żebym się smucił z tego powodu, ale to wszystko powoduje, że mapa jest zdecydowanie zbyt prosta, może stworzona dla młodszej części heroesowej społeczności? Staty mojego Gela przed ostatnią walką [59, 44, 46, 42], pod koniec nie chciało już mi się zbierać punktów i ominąłem kilka shrinów. Satysfakcja z ukończenia tej mapy niestety jest malutka i nieadekwatna do włożonego weń czasu.
Mapka bardzo fajna.Mile się w nią gra.Jest też wymagająca.
Ta recenzja konkursowa nie została uznana przez moderatorów! Powód:
Recenzja usunięta przez moderatora dnia 05.10.2017
Mapa była dobra,miała bardzo dużo dobrych rzeczy ale niestety też negatywnych,poniżej wymienię wszystkie ale przed tym jedno pytanie.Dlaczego można grać tylko jednym kolorem skoro wszyscy mają mniej więcej równe pozycje?
-podczas mojej gry udało mi się złożyć zbroje przeklętego,zdobyć ostrze armagedonu,moc ojca smoków oraz statuę legionów co zbyt ułatwia rozgrywkę
-bez dyplomacji przyłączyło się do mnie 200 ogrów oraz 40 wiwern królewskich
-Od połowy 2. miesiąca wszystkie walki toczyłem na auto walce ponieważ wróg nie stawiał
żadnego oporu(możliwe,że ponieważ sam się wybijał)
+odpowiednia ilość jednostek broniących głównego zamku
+brak możliwości użycia miejskiego portalu,wrót wymiaru oraz lotu
+można wyszkolić naprawdę silnego bohatera(albo paru)
dla mnie 3,5/5